W Resovii czekają na rozwój sytuacji
Jak już informowaliśmy zespół Asseco Resovii zasilili białoruski przyjmujący, Aleh Achrem, brazylijski rozgrywający Rafael Redwitz i reprezentacyjny środkowy Wojciech Grzyb.
Bliski sfinalizowania umowy z rzeszowskim klubem jest utalentowany junior Mateusz Mika. 18-letni siatkarz w przeciągu kilku najbliższych dni ma podpisać kontrakt z rzeszowskim klubem. Mika to wychowanek Hejnału Kęty. Mierzy aż 206 centymetrów wzrostu, gra na pozycji przyjęcie z atakiem. Przed kilkoma dniami z reprezentacją Polski juniorów awansował do finałów mistrzostw świata.
W rzeszowskim klubie nie zamierzają już kontraktować kolejnych graczy czekając na rozwój sytuacji po rozmowach z zawodnikami, którzy w minionym sezonie wywalczyli wicemistrzostwo Polski. - Po podpisaniu umów z trójką nowych graczy uważam, że ta drużyna jest o 10-15 procent lepsza niż w minionych rozgrywkach Oczywiście nie jest to gwarancją, że będzie lepszy wynik, bo musimy wziąć pod uwagę to, co wydarzy się w innych klubach, na ile oni dokonają wzmocnień i jakimi kadrami będą dysponować - mówi trener Ljubo Travica. Szkoleniowiec Asseco Resovii we wtorek wrócił z Włoch i prowadzi rozmowy z zawodnikami z obecnej kadry na temat ich przyszłości w klubie na kolejny sezon. - Wcześniej wszystko było już jasne określone - mówi Travica. - Dzień po ostatnim finałowym meczu ze Skrą zawodnicy zostali poinformowani przez prezesa Rusinka, że szukamy wzmocnień na rozegranie, środek i przyjęcie. Daliśmy im to do zrozumienia żeby nie było żadnych zaskoczeń. Cały czas jestem w kontakcie z Pawłem Woickim i Ivanem Iliciem, którym przedstawiłem sprawę, a teraz decyzja zależy od nich, jak to zaakceptują.
Piotr Łuka, Michał Kaczmarek, Ivan Ilić, Aleksandar Mitrović i Ihosvany Hernandez - to zawodnicy którym wygasają kontrakty z Asseco Resovią. Pozostali mają ważne umowy, choć też nie można wykluczyć ich rozwiązania za porozumieniem stron, gdyby nie wyrazili zgody na powierzone im role w nowym sezonie.
Nie wszyscy zadowoleni
Ljubo Travica nie ukrywa zadowolenia z zakontraktowania nowych zawodników. Nie do końca usatysfakcjonowani z transferów są kibice, którzy nie szczędzą słów krytyki na internetowych forach. - Jest to dla mnie niezrozumiałe, jak można nie znając danego zawodnika, nie widząc go w akcji itd.., twierdzić, że będzie gorszy niż ten, który odjedzie i negować wszystko - mówi szkoleniowiec Asseco Resovii. - Opinie o tych graczach można wyrazić za pół roku, a nie już teraz. Jeśli ktoś jest zawiedziony brakiem gwiazd to proszę niech przyjdzie do klubu i wesprze nasz budżet na tyle żeby było nas na nich stać. Jeśli zbierze się milion euro to wówczas będzie można ich zatrudnić - mówi trener, który stworzył listę wzmocnień, według której realizowano transfery. - Oczywiście wśród rozgrywających nr. 1 to Nikola Grbić ale na naszej realnej liście byli Rafael Redwitz i Mikko Esko - informuje Travica.
Będzie lider
- Brazylijczyk to bardzo dobry rozgrywający z świetnym przeglądem sytuacji na boisku - opisuje Redwitza trener resoviaków. - Bardzo dobrze realizuje taktykę, a poza tym potrafi grać widowiskowo. Ten zawodnik powinien maksymalnie wykorzystać potencjał pozostałych zawodników. Ostatni sezon spędził w słabszym zespole, ale poniżej pewnego poziomu nie schodził. Ma dwa sposoby zagrywki - mocną z wyskoku i flot. Bardzo dobrze spisuje się w obronie. Ma predyspozycje do tego, żeby stać się liderem naszego zespołu. Potrafi grać agresywnie i wyzwolić ducha walki w drużynie - charakteryzuje Brazylijczyka trener wicemistrzów Polski, który zadowolony jest też z pozyskania dwójki pozostałych graczy. - Grzyb to najlepszy z możliwych do wzięcia polskich zawodników wśród środkowych. Powinien grać jeszcze lepiej niż w minionym sezonie i to jest dla nas dobry wybór. Wiadomo, że mając w składzie już trzech zawodników zagranicznych na pozycji przyjmującego, atakującego i rozgrywającego, którzy będą potencjalnie grali w pierwszej szóstce, musieliśmy ze względu na limit obcokrajowców zakontraktować polskiego środkowego w miejsce Hernandeza - mówi. Achrema obserwuję odkąd pojawił się w Iraklisie Saloniki., gdzie zbierał bardzo dobre recenzje. Cieszy mnie to, że on nie przyszedł do Polski tylko dla pieniędzy. Nie jest prawdą, że w Resovii zarobi 220 tys euro, bo takie informacje się pojawiły. Mógł grać w Rosji, gdzie finanse są znacznie większe i nie miałby statusu obcokrajowca, co dla miejscowych klubów ma ogromne znaczenie. On jednak chce się rozwijać, podnosić swoje kwalifikacje m.in. prze grę w LM. Widać u niego dużą motywację. To zawodnik już kompletny praktycznie w każdym elemencie - mówi Travica. Białorusin i Brazylijczyk na początku czerwca pojawią się w Rzeszowie, gdzie przejdą testy medyczne i zaprezentują się na konferencji prasowej.