Wakacje Karola Kłosa
Sposobów na spędzanie wakacji jest wiele. Jedni wolą spokojny wypoczynek nad morzem, inni pełną wysiłku wspinaczkę po górach, jeszcze inni spływ kajakowy po mazurskich jeziorach. Jaką formę odpoczynku preferują siatkarze? Tym razem przepytujemy środkowego reprezentacji Polski juniorów i seniorów, zawodnika Neckermann AZS Politechniki Warszawskiej - Karola Kłosa.
W Polsce czy za granicą? Rzadko mi się zdarzało spędzać wakacje za granicą, chyba że były to jakieś turnieje wyjazdowe, ale wówczas nie ma mowy o wakacjach, tylko o obozie, podczas którego trzeba pracować. Jednak na dzień dzisiejszy, po opowieściach znajomych, wolałbym spędzić wakacje właśnie za granicą. W Polsce pogoda jest taka jaka jest, często się zmienia, nie dopisuje. A w pewnych krajach jest cały czas ciepło, można spokojnie powylegiwać się na słońcu, poopalać się, spokojnie odpocząć i wrócić z powrotem do pracy szczęśliwym i wesołym.
W górach czy nad morzem? Zawsze jak byłem mały chętnie jeździłem nad morze i tak mi już zostało. Bardzo lubię leżeć na słońcu, wykąpać się w morzu czy też pograć sobie dla zabawy w plażówkę. W ten sposób odpoczywam, bawię się, relaksuję. Byłem parę razy w polskich górach, ale jakoś nie mam do nich przekonania i w ogóle mnie nie kręcą.
Aktywnie czy leniwie? Przez pierwszych kilka dni leniwie, ale potem już głód siatkówki czy choćby samego ruszania się powraca. Przyznam, że ciężko jest z tym zerwać, tak jak z nałogiem (śmiech). Ostatnio byłem kilka dni nad polskim morzem i oczywiście ostatniego musiałem już zagrać w siatkówkę - takie małe uzależnienie.
W zacisznym czy w zaludnionym miejscu? Może być zaludnione, zaciszne, jest mi to obojętne, byle tylko było słonko.
Najlepsze wakacje spędziłem w... Jak byłem młodszy to bardzo często wyjeżdżałem do swojej rodziny, która mieszka w Elblągu. Stamtąd było blisko nad morze, choćby do Krynicy Morskiej, tam też zaraziłem się morską pasją. Wakacje spędzane właśnie u rodziny w Elblągu wspominam bardzo miło. Teraz rzadko mam okazję tam bywać, ale gdy tylko mam chwilę, zawsze chętnie wracam do Elbląga.
Niemile wspominam wakacje... Zdarzyły mi się niemiłe wakacje, ale wolę ich nie wspominać, bo nie lubię mówić o złych rzeczach. Lepiej pamiętać same pozytywne momenty, choć przyznaję, że przekonałem się na własnej skórze, że wakacje nie zawsze bywają miłe.
Miejsce, które poleciłbym innym... Przez ostatnich kilka lat nie miałem zbyt wielu okazji, żeby gdzieś wyjeżdżać, więc trudno mi polecić jakieś bardzo piękne miejsce. W tym roku byłem pod namiotem na Helu. Jest to bardzo fajny kurort i warto się tam wybrać.
Bardzo chciałbym zobaczyć... Zobaczyłem ostatnio Indie, przy okazji mistrzostw świata juniorów i przyznam, że się przeraziłem, więc ten kraj odradzam. Choć z drugiej strony może warto się tam wybrać, żeby docenić to, co mamy w Polsce. Powiem szczerze, że ludzie naprawdę ciężko tam żyją. Cieszą się jednak z tego co mają, choć mają naprawdę niewiele. Warto brać z nich przykład. Po trzech tygodniach pobytu w Indiach bardzo się ucieszyłem z powrotu do Polski. A wracając do pytania... Bardzo chciałbym w najbliższym czasie wybrać się do jakiegoś ciepłego kraju, gdzie cały czas świeci słonko, można się wylegiwać i łapać promienie słoneczne. Chętnie sprawdziłbym pod tym kątem Hiszpanię.
Powrót do listy