Waldemar Wspaniały: pozytywny wpływ Ligi Światowej
W Lidze Światowej Polska debiutowała w 1998 roku. Kibice w kraju mogli zobaczyć najlepsze zespoły świata z Włochami, Rosją, Brazylią i Jugosławią.
W 2002 roku reprezentację Polski prowadził Waldemar Wspaniały, obecny szef projektu Siatkarskich Ośrodków Szkolnych. W fazie interkontynentalnej biało-czerwoni znaleźli się w grupie z Argentyną, Brazylią i Portugalią.
- Odnieśliśmy wówczas przed własną widownią serię sześciu zwycięstw nad tymi zespołami. Była też wygrana w Brazylii, z ekipą która na kilka lat zdominowała męską siatkówkę na arenie międzynawowej. Pamiętam dramatyczne końcówki spotkań w Katowicach z przyszłymi mistrzami świata. Imponował zagrywkami Dawid Murek. Na widowniach były komplety publiczności, a świat odbierał sygnały o fantastycznej atmosferze na meczach siatkarskich w Polsce – wspomina Waldemar Wspaniały.
Polska wywalczyła awans do finałowego turnieju, który rozegrany został w Brazylii. Tam pokonaliśmy m.in. Francję 3:0, zespół bardzo wysoko notowany na arenie międzynarodowej. Mecz z „trójkolorowymi” biało-czerwoni rozpoczęli w składzie: Zagumny, Prygiel, Nowak, Szczerbaniuk, Gruszka, Murek, Musielak (l). Na zmiany wchodził Stancelewski.
Po drugiej stronie siatki byli m.in. Antiga, Henno, Kieffer czy Capet. Francuzi w najbliższych miesiącach mieli zdobyć brązowy medal mistrzostw świata, a rok później sięgnęli po srebro kontynentalnego czempionatu. Był to więc przeciwnik z najwyższej światowej półki.
- Z tamtych czasów zapamiętałem też długie międzykontynentalne przeloty. Na serię spotkań grupowych udaliśmy się do Portugalii, a stamtąd do Argentyny i Brazylii. Podróże takie są bardzo męczące i mocno dają się we znaki zawodnikom – dodaje Waldemar Wspaniały.
Jak podkreśla były trener męskiej reprezentacji Liga Światowa miał ogromny wpływ na rozwój siatkówki w Polsce, podniesienie poziomu gry klubów i drużyny narodowej. – Mogliśmy grać z najlepszymi. Na początku widzieliśmy ile nam brakuje. Zobaczyliśmy jak mecze organizowane są w takich krajach jak Włochy czy Brazylia, potentatach w tej dyscyplinie sportu. Krok po kroku wchodziliśmy na światowy, siatkarski szczyt – zakończył Waldemar Wspaniały.