Waldemar Wspaniały: w Bydgoszczy wiedzą czym jest sport
- Do 1 maja będziemy ćwiczyć, a następnie zawodnicy otrzymają dziesięć dni wolnego - mówi trener Delecty Bydgoszcz Waldemar Wspaniały. - Spotkamy się 10 maja i do połowy czerwca będą treningi. Następnie zespół otrzyma półtoramiesięczny urlop.
Delecta Bydgoszcz zajęła siódme miejsce w PlusLidze po zwycięstwach nad J.W.Construction OSRAM AZS Politechniką Warszawską, choć jeszcze kilka miesięcy temu mało kto wierzył, że w przyszłym sezonie miasto nad Brdą będzie miało ekstraklasę siatkarzy. - Gdybym nie wierzył, to bym nie podejmował się zadania - mówi trener Wspaniały. - Nie wiem czy w tym sezonie nie odniosłem najfajniejszego sukcesu w swojej karierze. Oczywiście zdobywanie medali i pucharów jest sprawą fantastyczną. Jednak z Delectą walczyliśmy jakby w innej kategorii. Przychodziłem do klubu, który wcześniej był mi praktycznie nieznany. Oczywiście znałem prezesa Piotra Sieńko czy Jurka Winiarskiego. Intuicyjnie czułem, że dam radę. Gdybym oczywiście nie wierzył, to by nie podejmował się zadania.Waldemar Wspaniały za naszym pośrednictwem chce podziękować wszystkim w Bydgoszczy, którzy mu zaufali - zawodnikom, działaczom, kibicom oraz władzom miasta. - Włodarze tego grodu są ogromnymi przyjaciółmi sportu - powiedział. - Oni sport kochają i co najważniejsze go rozumieją. Wiedzą na czym polega promocja poprzez sport. We współczesnym świecie nic tak chyba nie tworzy pozytywnego wizerunku miasta jak sport - wielkie widowisko, organizacja imprezy. Stąd też w Bydgoszczy odbędą się mistrzostwa Europy siatkarek, mecze Ligi Światowej. Te ostatnie zresztą były organizowane już w latach poprzednich. Sam prowadziłem reprezentację m.in. w spotkaniach z Wenezuelą.
Trener Delecty dodał, że miasto pomaga nie tylko siatkówce. - Bydgoszcz znana jest na arenie międzynarodowej z organizacji dużych imprez lekkoatletycznych - powiedział Waldemar Wspaniały. - Pomaga żużlowi i piłce nożnej. Bardzo silne jest wioślarstwo.
Na mecze Delecty w PlusLidze do hali Łuczniczki przychodziło po kilka tysięcy ludzi. - Jest zapotrzebowanie na widowisko siatkarskie - mówi Waldemar Wspaniały. - Rozumieją to władze i miejscowe media. Miasto ma swój klub, a w nim pakiet większościowych akcji. Może to jest właśnie sposób na organizację sportu w czasach kryzysu? Oczywiście klubu nie stać na budżety takie jakie są w Bełchatowie czy Rzeszowie, ale Delecta ma stabilną sytuację. Poza tym w klubie są grupy młodzieżowe. Pierwsza drużyna jest wierzchołkiem piramidy o solidnej podstawie. Dawid Konarski jest jednym z najzdolniejszych polskich siatkarzy. Dwaj inni młodzi zawodnicy Wojciech Kozłowski i Sebastian Tylicki trenowali z nami.
Na dole PlusLigi wszystkie zagadki zostały wyjaśnione. Trwa walka o mistrzostwo Polski i brązowy medal. - Trudno rywalizację PGE Skry z Asseco Resovią nazwać walką - powiedział Waldemar Wspaniały. - Trzeci set drugiego meczu w Bełchatowie był dramatem. Aktualny mistrz Polski pokazał swoją siłę. Zespół ten może przegrać jakieś spotkanie w sezonie. Delecta mogła pokusić się o zwycięstwo, ale gdy przychodzi co do czego, to zwycięża bez problemu. Swego czasu, gdy prowadziłem Mostostal wszyscy czekali na nasze finałowe potyczki z Częstochową. Kluby z tych miast przewyższały resztę stawki. Wygrywał Mostostal, ale mecze było zacięte. Teraz finał rozgrywany jest do jednej bramki.
O planach kadrowych na przyszły sezon Waldemar Wspaniały nie chce mówić. - Jest jeszcze za wcześnie. Oczywiście jak większość dokonamy jakichś zmian w kadrze. Na razie emocjonujemy się walką m.in. o mistrzostwo Włoch, gdzie gra bydgoszczanin Michał Winiarski. Czy może wrócić do Delecty? Wszystko jest możliwe. W końcu stąd pochodzi - tajemniczo uśmiecha się Waldemar Wspaniały. Powrót do listy