Ważne zwycięstwo gdańszczan
LOTOS Trefl Gdańsk pokonał AZS Politechnikę Warszawską 3:1 (25:21, 27:25, 21:25, 25:22) w meczu 16. kolejki PlusLigi. MVP Wojciech Żaliński.
Jako pierwsi swoim rywalom odskoczyli gdańszczanie. Po udanym ataku Mikołajczaka i błędzie Grzegorza Szymańskiego LOTOS Trefl prowadzi 4:1. Wówczas o czas poprosil trener gości Jakub Bednaruk. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzimy 8:4. Po powrocie na boisko nasi rywale zaczęli odrabiać straty. Po mocnym zbiciu Szymańskiego nasza przewaga maleje do jednego oczka (10:9). Na drugiej przerwie technicznej prowadzą warszawianie 16:14. Tym razem to gdańszczanie musieli gonić. Udaje nam się wyrównać na 20:20 po ataku Żalińskiego. Chwilę później w polu zagrywki punktuje Kamiński i prowadzimy 21:20. Gdańszczanie rozegrali znakomitą końcówkę seta. W ostatniej akcji myli się Siezieniewski i wygrywamy 25:21.
Drugiego seta lepiej rozpoczynają goście. Gdy nie przyjmujemy zagrywki Fabiana Drzyzgi Politechnika prowadzi już 6:3, a o czas prosi trener Dariusz Luks. Na pierwszej przerwie technicznej Politechnika prowadzi 8:4. Od stanu 5:9 goście nie zdołali wygrać akcji. Po autowym ataku Siezieniewskiego i bloku Gawryszewskiego na Szymańskim jest remis po 9. Niestety, ponownie tracimy kilka punktów do ekipy przyjezdnej. Na drugiej przerwie technicznej jest 16:14 dla Politechniki. Podopieczni Jakuba Bednaruka utrzymali 2-3 punkty przewagi do stanu 20:23. Wówczas trzy kolejne akcje wygrali gdańszczanie. Po udanej kontrze Mikołajczaka mamy upragniony remis, a o czas proszą goście (23:23). Emocjonującą końcówkę seta wygrywają gdańszczanie, którzy po bloku na Szymańskim ustalają wynik na 27:25.
Już na samym początku trzeciej partii goście wypracowali sobie dwa oczka przewagi. Po skutecznej kontrze Pawlińskiego warszawianie prowadzą 8:5. Po powrocie na boisko przewaga akademików wzrosła do czterech oczek. Gdy zablokowany zostaje Wojciech Kaźmierczak jest już 12:7 dla Politechniki. Na drugiej przerwie technicznej dalej prowadzą goście 16:11. 16:19 po dwóch udanych zbiciach Żalińskiego. Niestety dwie kolejne akcje padają łupem naszych rywali, a o czas prosi trener Dariusz Luks. Goście wygrywają trzeciego seta 25:21.
W kolejnej partii to gdańszczanie szybko objęli prowadzenie. Dzięki dobrej grze Żalińskiego to LOTOS Trefl prowadzi 4:1. Jednak po pierwszej przerwie technicznej sytuacja uległa zmianie. Goście wygrali trzy kolejne akcje, a o czas prosi trener Dariusz Luks (8:9). Wymiana punkt za punkt trwała do stanu 11:11. Wówczas po bloku atakuje Mikołajczak, a później myli się Marcin Nowak (13:11). Na drugiej przerwie technicznej prowadzi LOTOS Trefl 16:12. Po powrocie na boisko gdańszczanie zaczynają popełniać błędy przez co szybko tracimy przewagę i na tablicy jest wynik 16:16. Chwilę później dwa razy piłkę kończy Mika - czas dla Politechniki (18:16). Drugi czas dla stołecznej ekipy przy stanie 20:17. Gdańszczanie nie oddali prowadzenia do końca seta. Wygrywamy 25:22 i zapewanimy sobie komplet punktów. To drugie zwycięstwo nad Politechniką w tym sezonie.