Weekend z PlusLigą: Asseco Resovia Rzeszów - BBTS Bielsko-Biała 3:0
Bielszczanie przed tygodniem urwali punkt wicemistrzom Polski, a teraz planowali pokrzyżować szyki obrońcy tytułu – Asseco Resovii, ale nic z tego nie wyszło. Asseco Resovia potwierdziła swoją siłę i w trzech setach pokonała BBTS 3-0 (25:21, 25:17, 25:18).
- BBTS na inaugurację zagrał bardzo dobrze z Lotosem, szczególnie te dwa sety, które wygrali. Myślę, ze będzie dla nas bardzo ciężki mecz, tym bardziej że jest to liga, gdzie nie możemy pozwolić sobie na stratę punktu – mówił przed sobotnim pojedynkiem Andrzej Kowal, trener Asseco Resovii.
W ekipie z Rzeszowa wciąż brakuje kilku kontuzjowanych zawodników. - Łukasz Perłowski wrócił już do treningów, a zaczął też już Thomas Jaeschke. Coraz lepsza sytuacja zdrowotna jest z Julienem Lyneelem. Mam nadzieje, że na Jastrzębie będą już do dyspozycji. Nieco gorzej wygląda sprawa z Piotrkiem Nowakowski, który ma problemy z plecami i nie jestem w stanie przewidzieć, kiedy wróci – mówi trener Kowal. Jego zespół w poprzednich dwóch sezonach regularnie ogrywał bielszczan tracąc w czterech meczach tylko jednego seta.
Od początku I seta ekipa braci Stelmachów odważnie ruszyła na gospodarzy. Goście raz za razem podejmowali ryzyko w zagrywce, co przynosiło zamierzony efekt. BBTS prowadził 9:6. Resoviacy szybko jednak uporządkowali grę i wyszli na prowadzenie 15:11. Wydawało się, że mistrzowie Polski złapali już właściwy rytm, ale bielszczanie ani myśleli im ustępować. Doprowadzili do remisu 15:15, a po chwili objęli prowadzenie 17:16. Trafnym posunięciem okazała się podwójna zmiana jaką dokonał trener Krzysztof Stelmach wprowadzając na boisko Bartłomieja Neroja i Pawła Gryca. Szczególnie ten drugi imponował nie tylko skutecznym atakiem ale też punktowym blokiem. Właśnie po jednej z jego akcji BBTS prowadził 18:16. Wówczas to z kolei trener Andrzej Kowal dokonał podwójnej zmiany. Wejście na boisko Lukasa Tichacka i Jochena Schopsa „rozruszało” gospodarzy, którzy błyskawicznie odrobili straty i wyszli na prowadzenie 19:18. W końcówce seta nie do zatrzymania był Jochen Schops i to on zakończył tę część meczu (25:21).
W II secie już od początku przewaga mistrzów Polski nie podlegała dyskusji. Goście mieli spore problemy z przyjęciem zagrywki, a przewaga Asseco Resovii sukcesywnie rosła (6:4, 9:6, 13:9, 20:12), a seta zakończył posyłającpo zagrywce piłkę w siatkę Mateusz Sacharewicz (25:17). W trzeciej partii obraz gry nie uległ zmianie. Choć przyjęcie pozostawiało w ekipie z Rzeszowa wiele do życzenia to w pozostałych elementach resoviacy już przewyższali rywala. Na nic zdały się zmiany jakie dokonywał w składzie trener Stelmach, jego zespół nie był już w stanie skutecznie przeciwstawić się obrońcy mistrzowskiego tytułu.
MVP meczu został Bartosz Kurek.
Statystyki z meczu Asseco Resovia Rzeszów - BBTS Bielsko-Biała: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=25100&Page=S
Powrót do listy