Wicelider myśli już o następnym spotkaniu
Jastrzębski Węgiel pokonał BBTS Bielsko-Biała 3:1 i po pięciu kolejkach jest wiceliderem PlusLigi. Jednym punktem ustępuje prowadzącemu Indykpolowi AZS Olsztyn.
Po meczu powiedzieli:
Grzegorz Kokociński (kapitan BBTS Bielsko-Biała): Gratulacje dla Jastrzębia. Wygrali 3:1, chociaż mimo porażki uważam, że ten mecz był jednym z lepszych w naszym wykonaniu w tym sezonie. Zwłaszcza po tych dwóch porażkach po 0:3, które ostatnio ponieśliśmy. Pierwsze trzy sety to równa gra z obu stron. Niestety, przydarzyła nam się taka końcówka, że Jastrzębie odskoczyło na trzy punkty, doprowadzili to do końca i wygrali. A czwarty set to już historia. Po tym zwycięskim secie dla nas na pewno chcieliśmy wygrać więcej. Niestety nie udało się. Wszedł Michal Masny i rozprowadził nas. Jastrzębski Węgiel wskoczył wtedy na swój rytm, tak jak potrafi grać. Wygrali zasłużenie czwartego seta i całe spotkanie.
Michał Łasko (kapitan Jastrzębskiego Węgla): Dziękujemy za gratulacje. Oczywiście jesteśmy zadowoleni z tych trzech punktów, bo są one bardzo ważne. Wyciągajmy z tego meczu pozytywy. Dla mnie czymś takim była reakcja zespołu w czwartym secie, kiedy mecz stał się trochę bardziej niebezpieczny. Myślimy już o następnym spotkaniu. Teraz na szczęście mamy pełny tydzień przygotowań, będzie można bardziej popracować nad tym, co nie wyszło dzisiaj.
Janusz Bułkowski (trener BBTS Bielsko-Biała): Gratulacje dla Jastrzębia za wygrany mecz, ale myślę, że postawiliśmy Jastrzębskiemu Węglowi wysoko poprzeczkę, szczególnie w pierwszych dwóch setach, gdzie musieli się trochę natrudzić. Cieszę się, że chłopaki dzisiaj walczyli. W czwartym secie jastrzębianie poszli zagrywką "na maksa". Trochę nas rozstrzelali i łatwo wygrali seta. Praktycznie w każdym elemencie nawiązaliśmy równą walkę. Z tego możemy być zadowoleni, a na pewno trochę mniej z wyniku, bo przegraliśmy 1:3 i mamy zero punktów. Generalnie walczymy o każdy punkt, o każdego seta. Może z tej walki w przyszłości coś się urodzi.
Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego Węgla): Dziękuję bardzo za gratulacje. Dobry trener musi umieć znaleźć odpowiednie rozwiązanie dla swojej drużyny. Ja mam teraz ból głowy spowodowany tym, że muszę znaleźć receptę na trzeciego seta, ponieważ dla nas ta 10-minutowa przerwa za każdym razem oznacza kłopoty. Druga sprawa jest taka, że chciałbym błyskawicznie przeciąć jakiekolwiek dyskusje na temat Dimy Filippova. Zdejmuję z tego chłopaka jakąkolwiek odpowiedzialność za ten mecz. Być może w innym przypadku zespół będzie w stanie pomóc mu bardziej.