Wiceprezes Wielunia o nowym sezonie
O kontraktach - tych już sfinalizowanych i tych, które być może staną się faktem w najbliższym czasie oraz o celach na debiutancki sezon w PlusLidze rozmawiamy z wiceprezesem Siatkarza Pamapol Wieluń Adamem Dąbrownym.
- Plusliga: Dwa ciekawe zakupy tzn. Marcin Nowak oraz Andrzej Stelmach i zrobiło się cicho o ewentualnych kolejnych transferach do Wielunia.
- Adam Dąbrowny: Myślę, że trzeba jeszcze trochę poczekać. Nie ukrywamy, że chcemy pozyskać jeszcze przyjmującego. Rynek w Polsce na tej pozycji jest już przebrany, a wiadomo, że my jako beniaminek też musimy zwracać uwagę na koszty i dlatego tyle to trwa.
- Mówiło się o pozyskaniu reprezentanta Australii Nathana Robertsa. Czy to najbardziej prawdopodobna opcja?
- Jesteśmy z zawodnikiem w stałym kontakcie. Nie będę ukrywał, że cały czas negocjujemy cenę.
- Nowak i Stelmach to najbardziej znane nazwiska, które będą wpisywane w nadchodzącym sezonie do składu Siatkarza czy może jeszcze zaskoczycie czymś?
- Z nazwiskami często jest tak, że są, ale nie grają. Nam bardziej chodzi o zawodników doświadczonych, którzy pokażą charakter na boisku, będą chcieli coś udowodnić i przy okazji pozwolą się rozwinąć młodym zawodnikom, a my mamy takich w zespole sporo.
- Kilku zawodników odeszło z Siatkarza, ale zostawiliście w składzie trochę młodych. To ma być taka mieszanka rutyny z niedoświadczeniem, która może eksplodować?
- Dokładnie. W zeszłym sezonie tak właśnie zrobiliśmy i przyniosło to świetny efekt, bo jako beniaminek awansowaliśmy. Metoda się sprawdziła, zobaczymy jak będzie teraz, ale jesteśmy optymistami.
- Jak Pan patrzy na inne zespoły, na ruchy transferowe, to na co stać będzie Siatkarza w nadchodzącym sezonie?
- Według mnie pierwsza piątka już się wykrystalizowała. Są to zespoły posiadające odpowiednie budżety, żeby móc ściągnąć do siebie doświadczonych, cennych graczy. My w tej górnej części tabeli raczej się nie znajdziemy, choć oczywiście walczyć będziemy w każdym meczu i nikomu nie odpuścimy. Naszym podstawowym celem jest jednak zapewnienie sobie spokojnego miejsca w ósemce, tak aby ominęły nas baraże.
- Siatkarze jeszcze wypoczywają. Kiedy pierwszy trening w Wieluniu?
- Pierwszego sierpnia wszyscy mają stawić się na zajęciach i przez dwa tygodnie będziemy pracować w Wieluniu. W drugiej połowie miesiąca wyjeżdżamy na obóz. Na razie jeszcze nie wiemy gdzie pojedziemy, bo rozmawiamy z trenerem o kilku miejscach. Ostateczną decyzję co do lokalizacji obozu podejmiemy w oparciu o opinię trenera Damiana Dacewicza.
- A jak z tą halą będzie? Choć obiekt nie jest stary to wiadomo, że miejsc jest w niej mało, bo nikt budując obiekt nie miał prawa przewidzieć losów Siatkarza.
- Pomaga nam w rozwiązaniu tego problemu miasto. Mamy zapewnienie, że w budżecie jest 150 tysięcy na zakup dodatkowych trybun. Dzięki temu będzie o 560 miejsc więcej co spowoduje, że każdorazowo około 1400 kibiców będzie mogło w hali obejrzeć mecze naszej drużyny.
- Mówiło się o drugim sponsorze tytularnym, czy te rozmowy się udały?
Niestety kryzys robi swoje i z większością sponsorów jeszcze negocjujemy. Z drugim tytularnym sponsorem jest podobnie. Cały czas rozmawiamy z tą firmą. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, aby pojawiła się ona w nazwie drużyny.
- Zbliża się dzień waszego debiutu w Pluslidze. Pierwszy mecz zagracie ze Skrą. Mecz z podtekstami, bo to przecież od Skry "kupiliście” miejsce w I lidze, to mistrz Polski, a przede wszystkim sąsiad zza miedzy. To będą derby województwa.
- Niewątpliwie Skra jest faworytem. My będziemy walczyć, walczyć i jeszcze raz walczyć. Nie zamierzamy się poddawać i tanio skóry nie sprzedamy.