Wielki Finał PlusLigi: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - ONICO Warszawa 3:2
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała ONICO Warszawa 3:2 (25:23, 25:21, 20:25, 27:29, 17:15) w pierwszym meczu finału play off PlusLigi. MVP Mateusz Bieniek. W serii do trzech zwycięstw kędzierzynianie objęli prowadzenie 1-0.
Kędzierzynianie wykonali pierwszy krok do zdobycia złotego medalu, ale nie mogliby mieć pretensji do losu, gdyby to zwycięstwo pojechało do Warszawy. Po wyrównanej pierwszej części tie breaka w drugiej to właśnie ONICO przejęło inicjatywę. Po m.in. błędach gospodarzy goście prowadzili 14:11 i zaczęli tracić kolejne piłki meczowe. Doszło do nerwowej końcówki, w której czerwoną kartkę dostał Łukasz Kaczmarek. Kędzierzynianie jednak wyrównali i już nie wypuścili szansy z rąk.
W tym sezonie oba zespoły mierzyły się kilka razy. Bilans przemawia na korzyść ZAKSY. Również spotkania kontrolne, rozgrywane w przerwie po zakończeniu fazy zasadniczej, a przed rozpoczęciem walki półfinałowej, należały do kędzierzynian. Jednak faza play off rządzi się swoimi prawami, tutaj nie będzie miejsca na zmęczenie czy trudy sezonu. Doświadczenie w rozgrywaniu tego typu meczów sprzyja ZAKSIE. – Każdy zawodnik gra w siatkówkę dla takiej atmosfery. Trenujemy codziennie, by grać przy wypełnionych trybunach, dobrej atmosferze. Mam nadzieję, że hala będzie jeszcze bardziej wypełniona na pierwszym meczu finałowym w sobotę – wierząc w kibiców ZAKSY - mówił rozgrywający gospodarzy, Benjamin Toniutti.
Od pierwszych akcji ZAKSA zaczęła budować przewagę i po asie Łukasza Kaczmarka prowadziła 8:5. Oglądaliśmy świetny okres gry gospodarzy, na których stołeczni nie mogli znależć jakiejkolwiek recepty. Było m.in. 11:5 i 15:7 dla ZAKSY. Teraz przyśpieszyło ONICO i z tej przewagi zrobiło się minimalne prowadzenie 19:18. Gospodarze powiększyli przewagę do 21:18 m.in. za sprawą uderzenia Kaczmarka z prawego skrzydła. Mimo prób gości ZAKSA nie oddała inicjatywy i wygrała 25:23.
Początek drugiej partii należał do ZAKSY. Po asie Mateusza Bieńka gospodarze prowadzili 2:0. Z czasem gra się wyrównała. Minimalną przewagę miał raz jeden, raz drugi zespół. Od stanu 18:18 uwidoczniła się wyraźna przewaga kędzierzynian. Gospodarze grali bardzo dobrze, a w ostatniej akcji zatrzymali na siatce Macieja Muzaja i tym samym pewnie wygrali do 21.
Obraz trzeciego seta był zupełnie inny. ONICO poprawiło się w przyjęciu i ataku. Po początkowym, wyrównanym okresie gry w środkowej fazie partii powiększyli przewagę do 13:18. Mocny był blok podopiecznych trenera Stephane Antigi, którzy zasłużenie wygrali 25:20.
Podrażnieni gospodarze zaczęli czwartego seta z mocnego uderzenia, ale szybko na prowadzenie wyszli goście 5:3 i Andrea Gardini poprosił o czas. Pauza nie wybiła stołecznych z uderzenia i dalej kontynuowali dobrą grę. Wydawało się, że ekipy z Warszawy nic już nie powstrzyma, prowadziła 20:13 i prezentowała kapitalną formę. Jednak dość niespodziewanie mieliśmy dramatyczną i emocjonującą końcówkę. Duża w tym była zagrywka Mateusza Bieńka. Doszło do gry na przewagi ze zwycięskim końcem ONICO. Ostatni punkt dał Sam Deroo, który nie trafił w boisko. Nie był to najlepszy mecz w wykonaniu Belga.
Pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1054&mID=28171&Page=S
Statystyki meczowe: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1054&mID=28171&Page=S