Wielki sukces radomskiej młodzieży
W sobotnie popołudnie zakończył się finał mistrzostw Polski juniorów. Gospodarzom, siatkarzom Jokera Piła nie udało się obronić złotych medali. Nowymi mistrzami zostali zawodnicy Czarnych Radom, którzy bez straty seta rozprawili się w finale z pilanami i tym samym odnieśli największy sukces w historii klubu. Ostatnie wolne miejsce na podium przypadło w udziale, dość niespodziewanie juniorom Bzury Ozorków.
Przedsmakiem przed finałem był mecz o trzecie miejsce, który dostarczył kibicom wielu emocji. Zazwyczaj drużynom po przegranym półfinale brakuje motywacji i te mecze mają jedno stronny przebieg. Jednak tym razem tak nie było. - Właśnie do tego meczu zmotywowaliśmy się z łatwością. Szybko zapomnieliśmy o wcześniejszym pojedynku z Jokerem, a półfinałowa porażka zdopingowała nas do jeszcze większej walki - twierdził atakujący Bzury Ozorków Damian Wdowiak.
W finale pocieszenia zawodnicy Trefla Gdańsk i Bzury Ozorków zostawili serce na boisku. A do wyłonienia lepszej drużyny potrzebny był tie-break. Decydującą odsłonę lepiej rozpoczęli siatkarze z Pomorza, ale później inicjatywę przejęli zawodnicy Bzury. Przyjezdni z Ozorkowa w końcówce prowadzili 11:7 i bez większych kłopotów rozstrzygnęli tego seta na swoją korzyść. - Trzecie miejsce jest dla nas ogromnym sukcesem tym bardziej, że wywodzimy się z małej miejscowości. Jest to pierwszy medal w historii klubu - dodał zawodnik.
Bój o złoto miał jednostronny przebieg. Radomianie okazali się zespołem dużo lepszym od Jokera Piła. Gospodarze nie podjęli rzuconej rękawicy i nie powtórzyli wyniku ze spotkania grupowego - wtedy wygrali 3:0. - To, że wtedy przegraliśmy z Jokerem, to była kwestia psychiki. Wiedzieliśmy, że bez względu na wynik awansujemy do półfinałów i zabrakło nam motywacji. Z tej przegranej wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski. Można powiedzieć, że nawet dobrze się stało, bo teraz wiedzieliśmy, że trzeba będzie walczyć o każda piłkę. W finale już nie pozwoliliśmy przeciwnikowi dojść do słowa. Przewaga z naszej strony była dość wyraźna i cieszę się, że to się tak skończyło, jak się skończyło - mówił skrzydłowy RCS-u Radom Wojciech Ferens.
Siatkarze Jokera Piła wyszli na parkiet trochę stremowani, a ich kłopoty rozpoczęły się już na samym początku meczu. Przyjezdni z Radomia rzucili na szalę wszystkie siły i postawili na pełne ryzyko w zagrywce, a z tym gospodarze sobie nie poradzili. - Wyszliśmy trochę za mało skoncentrowani, bo w naszym zespole nie było życia. Nie weszliśmy w ten mecz w stu procentach i później było coraz trudniej. Kibice nam bardzo pomagali i chciałbym im za to podziękować, ale nam się nie udało dostosować do ich poziomu - mówił rozżalony reprezentant gospodarzy Marcin Bachmatiuk.
Radomianie byli zespołem kompletnym i w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła przeważali nad przeciwnikami, a ich skuteczność w ataku była wprost oszołamiająca. W secie ostatniej szansy pilanie przegrywali 8:18. Wtedy stało się jasne, że nie obronią złotych medali. - Ciężko mi naprawdę powiedzieć, dlaczego ten mecz miał tak jednostronny przebieg. Nasi przeciwnicy zagrali bardzo dobrze, a nam nic nie siedziało, ani zagrywka, ani atak ani blok. Radomianie dzięki mocnym serwom wyłączyli nasz najważniejszy atut - środek. To był po prostu dramat - dokończył środkowy Jokera Piła
Mimo tego, że to drużyna Czarnych Radom była stroną dominującą, to i tak obie drużyny zebrały pochlebne recenzje za swój występ. - W moim odczuciu mecz finałowy stał na bardzo wysokim poziomie. Obie ekipy, a w szczególności radomianie, pokazały kawał dobrej siatkówki. Zespół Czarnych potwierdził, że był fantastycznie przygotowany do tego turnieju. Myślę, że wygrali zupełnie zasłużenie. Grali naprawdę równo i bardzo zespołowo. Szkoda, że siatkarzom Jokera nie udało się przedłużyć tej rywalizacji o jeden lub więcej setów - uważał przyjmujący Delic-Polu Norwid Częstochowa Michał Kaczyński.
- Spędziliśmy pięć dni z siatkówką na dobrym poziomie. Gospodarze okazali się bardzo gościnni i złoty medal powędrował do ich kolegów z Radomia, tym niemniej te medale zapiszą się w ich pamięci. Po południu zakończyła się ta krótka, siatkarska przygoda w Pile, ale myślę, że przed wieloma młodymi zawodnikami jest jeszcze długa kariera - powiedział prezydent Miasta Piły Zbigniew Kosmatka.
Wyróżnieni zawodnicy przez trenerów z poszczególnych drużyn:
Szymon Romoć (Czarni Radom)
Łukasz Ożarski (Joker Piła)
Mateusz Kowalski (Bzura Ozorków)
Rafał Sobański (Trefl Gdańsk)
Grzegorz Bociek (Wiking Tomaszów Mazowiecki)
Michał Kaczyński (Delic-Pol Norwid Częstochowa)
Mariusz Schamlewski (MOS Wola Warszawa)
Cezary Stanisławajtys (Chemik Olsztyn)
Nagrody indywidualne:
Najlepszy rozgrywający: Kacper Gonciarz (Czarni Radom)
Najlepszy atakujący: Damian Wdowiak (Bzura Ozorków)
Najlepiej zagrywający:
Łukasz Łapszyński (Czarni Radom)
Najwszechstronniejszy zawodnik: Wojciech Ferens (Czarni Radom)
Najlepszy libero: Damian Sobczak (Bzura Ozorków)
MVP: Mateusz Malinowski (Joker Piła)