Wierbow: w Superlidze nie ma zdecydowanego faworyta
Rozgrywki Superligi w sezonie 2011/12 toczą się według nowej formuły. Rozpoczęła się rywalizacja w dwóch grupach. Na Zachodzie prowadzi Dynamo Moskwa 5 pkt przed Iskrą Odincowo 4. Na czele Wschodu jest Fakieł Nowyj Urengoj przed Zenitem Kazań – po 6 pkt.
- Rozgrywki Superligi w nowym sezonie nie mają zdecydowanego faworyta np. takiego jak w latach poprzednich był Zenit Kazań - uważa libero Iskry Odincowo Aleksiej Wierbow. Dodaje on, że bardzo chciałby zagrać w 2012 roku w igrzyskach olimpijskich w Londynie.
Iskra Odincowo trenuje pod kierunkiem Roberto Santillego, którego kibice pamiętają z Jastrzębskiego Węgla. W składzie zespołu jest również świetnie znany z parkietów PlusLigi Paweł Abramow. Jednym z liderów tej drużyny będzie Aleksiej Wierbow.
- Nasz zespół w porównaniu z poprzednim sezonem nie jest słabszy - powiedział Aleksiej Wierbow. - Będziemy walczyć o medale. Główny trzon drużyny został zachowany. Zmienił się rozgrywający. Siergieja Makarowa zastąpił Frank Depestele. Nie znam zbyt dobrze tego gracza więc nie będę się wypowiadać. Mam nadzieję, że Pasza Abramow zaleczy kontuzję i zagra na 100 procent swoich możliwości. Trzeba pamiętać, że będzie to sezon przedolimpijski. Mówiłem wielokrotnie, że chcę zagrać w igrzyskach.
W opinii Aleksieja Wierbowa nadchodzący sezon będzie różnić się od poprzednich tym, że nie będzie w nim zdecydowanego lidera. - Nie ma takiego faworyta jak w latach poprzednich był Kazań. Teraz jest kilka równych, mocnych zespołów. Silne będą Zenit, Dynamo, Fakieł, Biełgorod... Pamiętając doświadczenia z poprzedniego sezonu Dynamo Kranodar będzie przez nas rozpatrywane jako rywal numer jeden.
Na rok w Superlidze pozostanie jeszcze Lloy Ball, który wcześniej zapowiadał zakończenie kariery. - To nie była dla mnie niespodzianka. W ostatnich pięciu latach on żegnał się co roku z siatkówką (Wierbow uśmiecha się). Nie zdziwiłem się, że przeszedł do innego zespołu. Najbliższy sezon będzie krótszy, lżejszy. Myślę, że w Ufie zaproponowano mu dobre warunki. Tam gra również jego przyjaciel Clayton Stanley. Na ile to pomoże tej drużynie nie wiem. Na pewno będą zdolni sprawić niespodziankę. Na pewno jest to inny zespół niż ten, który w poprzednim sezonie walczył o utrzymanie się - zakończył Wierbow.