Wiesław Radomski: wszystko dopięte na ostatni guzik
Tegoroczna edycja Pucharu Polski będzie już 55. w historii tych rozgrywek. Po raz pierwszy w historii finałowy turniej rozegrany zostanie w Rzeszowie, gdzie od soboty w hali na Podpromiu zagrają cztery najlepsze zespoły PlusLigi.
- To ogromne wyróżnienie dla Rzeszowa – mówi wiceprezes PZPS i prezes Podkarpackiego WZPS, Wiesław Radomski. - Dawno już tak prestiżowej imprezy siatkarskiej na Podkarpaciu nie było. Stawką finału będzie nie tylko Puchar Polski, ale też awans do przyszłorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów. Hala spełnia wszelkie wymogi, kibice w Rzeszowie uznawani są za najlepszych, tak więc z organizacją nie ma tutaj żadnego problemu. Do tej pory w hali na Podpromiu organizowane były imprezy o charakterze międzynarodowym i zawsze Rzeszów zbierał same pochwały. Jestem przekonany, że tym razem nie będzie inaczej. Warto podkreślić i podziękować władzom miasta, na czele z panem prezydentem Tadeuszem Ferencem i wiceprezesem Stanisławem Sieńko, za wydatną pomoc w organizacji. Bilety praktycznie zostały już wyprzedane więc o frekwencje na trybunach można być spokojnym – zapewnia Wiesław Radomski. W latach 70. był on zawodnikiem Resovii i z nią w 1975 roku zdobył Puchar Polski. - Jako wiceprezes PZPS powinienem być obiektywny, bo tak nakazuje przyzwoitość, ale sercem będę oczywiście za Resovią. Nie ukrywam, że bardzo liczę na udany występ w turnieju siatkarzy Asseco Resovii i bardzo bym pragnął aby zespół sięgnął wreszcie po to trofeum. Wydaje mi się, że czas pracuje na korzyść drużyny trenera Andrzeja Kowala i coraz bardziej wszystko się krystalizuje po to, żeby walczyć o najwyższe cele – kończy Radomski.
Powrót do listy