Wilfredo Leon: To złoto jest dla mnie najcenniejsze
Został MVP mistrzostw Europy, w kluczowych meczach prezentował wyborną formę, prowadząc biało-czerwonych do zdobycia złotych medali.
– W finale z Włochami wykonaliśmy świetną pracę i brak słów na to jak to wszystko wyglądało, to było niesamowite. Oczywiście nie spodziewałem się, że będzie 3:0. Przewidywałem bardziej, że może być 3:1 albo 3:2 dla nas, bo Włosi to drużyna, która gra na bardzo wysokim poziomie, ale taki jest sport. Można zakładać jakiś scenariusz, a potem wychodzi coś innego. Jestem zadowolony, że tak się stało, bo mecz był w sumie krótki. Dzięki temu nie jesteśmy aż tak zmęczeni, zwłaszcza, że np. ja borykam się z małym bólem w kolanie. Zresztą zawsze lepiej jest jak się wygrywa 3:0 i ma się więcej energii – stwierdził Wilfredo Leon, jeden z bohaterów zwycięskiego finału Polaków z Włochami w Rzymie. – Tak jak mówiłem przed tym turniejem – miałem dość brązowych medali ME, które już mnie denerwowały. Teraz jestem bardzo zadowolony, że wywalczyliśmy złoto i mam nadzieję, że to nie jest nasz ostatni taki krążek, tylko ta seria potrwa dalej – dodał Leon, wybrany MPV turnieju.
Jak wysoko ceni sobie to złoto w rankingu dotychczasowych medali? – To jest chyba najcenniejsze, które mam do tej pory, a jedyne co może to zmienić, to złoto olimpijskie – stwierdził Leon, który wskazał również co jest największą siłą polskiego zespołu i jaką rolę w sukcesach polskiej drużyny odgrywa trener Nikola Grbić. Naszą siłą jest to, że jesteśmy naprawdę drużyną, która trzyma się ze sobą zarówno w lepszych, jak i gorszych momentach. Z kolei trener mocno nas spina i nie jest typem szkoleniowca, który sobie usiądzie i powie, że będziemy sobie sami grali. On cały czas wywiera na nas presję i trzyma drużynę w ryzach. Cieszę się, że on w żadnym momencie nie pęka, tylko cały czas mówi nam, co trzeba robić i na czym się koncentrować. Dzięki jego pracy i takiej filozofii mamy w tym roku dwa złote medale – ocenił Leon.
W którym momencie polski przyjmujący poczuł, że biało-czerwoni mogą wygrać mistrzostwo Europy? – Od samego początku. Pracowaliśmy bardzo ciężko przed tym turniejem i mieliśmy taki moment, gdzie każdy mówił, że chyba za ciężka jest ta siłownia i miał trochę dość, że trenujemy tak mocno i tyle godzin. To było jednak właśnie po to, żeby teraz cieszyć się ze złota – zakończył Wilfredo Leon.