Witold Roman: Jeśli rywal pozwoli, Polacy miażdżą
Polacy w świetnym stylu pokonali Argentynę 3:0. - Chłopcy zagrali rewelacyjnie. Zagrali bardzo skoncentrowani. Trzymali tempo gry ofensywnej, także tylko się cieszyć – powiedział po zakończonym spotkaniu Paweł Papke, były atakujący reprezentacji Polski.
Po porażce z Bułgarią biało-czerwoni na mecz z Argentyną wyszli silnie zmotywowani. Do pokonania podopiecznych Javiera Webera Polacy potrzebowali zaledwie trzech setów, w których przeważali w każdym elemencie rzemiosła siatkarskiego. - Przyznam, że nie spodziewałem się, że będzie tak łatwo. Myślałem, że ten pierwszy set będzie z większymi emocjami, a także że Argentyńczycy zagrają trochę lepiej. Właściwie we wszystkich elementach byliśmy lepszym zespołem. Jeśli przeciwnik pozwoli grać Polakom, to oni miażdżą ich na parkiecie – powiedział na antenie TVP 1 Witold Roman, olimpijczyk z Atlanty.
Słów pochwały dla podopiecznych nie szczędził również wielokrotny reprezentant Polski – Paweł Papke - Chłopcy zagrali rewelacyjnie. Zagrali bardzo skoncentrowani. W drugim secie mieliśmy małe problemy, bo przez moment był remis, ale zawodnicy wszystko kontrolowali. Tak jak przypuszczaliśmy Argentyńczycy nie potrafili sobie poradzić z kontrą. Nie radzili sobie absolutnie z naszym blokiem. Chłopcy trzymali tempo gry ofensywnej, także tylko się cieszyć.
Hala Earls Court w Londynie po raz kolejny wypełniona była polskimi kibicami, którzy swoim głośnym dopingiem wspierali Polaków. – Znowu trybuny były praktycznie biało-czerwone. Ponownie graliśmy u siebie – powiedział w studiu TVP 1 Paweł Papke.