Włodzimierz Sadalski: Europa drepcze w miejscu, a my poszliśmy do przodu, także jako liga
- Poziom PlusLigi w tym sezonie się wyrównał, dlatego rozgrywki są bardzo ciekawe - mówi Włodzimierz Sadalski, podkreślając, że postęp jaki dokonały kluby widać w Lidze Mistrzów.
PLUSLIGA.PL: Za nami druga kolejka Lihgi Mistrzów; w sześciu meczach trzy drużyny z PlusLigi straciły tylko jednego seta. Z czego to wynika: z wielkiej siły naszych drużyn, czy ze słabości rywali?
Włodzimierz Sadalski, mistrz olimpijski z Montrealu: Dobre pytanie... Można się zastanawiać, z czego to wynika. Moim zdaniem gramy bardzo dobrą siatkówkę, co już pokazała nasza reprezentacja. W PLusLidze mamy silne zespoły, i to nie jeden czy dwa, ale wiele. Oglądając mecze Ligi Mistrzów widać, że Europa drepcze w miejscu, a my poszliśmy daleko przodu.
PLUSLIGA.PL: Słychać głosy fachowców i kibiców, że w tym sezonie poziom PlusLigi jest bardzo wysoki, a rozgrywki są niezwykle interesujące?
O poziomie za wcześniej jeszcze mówić, trzeba jeszcze poczekać z takimi opiniami. Na pewno jednak poziom PlusLigi mocno się wyrównał. Kiedyś zachwycaliśmy się, że najlepsi potrafią grać na ciągłość, opierając piłkę o blok. Dziś robią to wszyscy, także ci, którzy są na dole tabeli. Drużyny się wzmocniły i liga jest bardzo ciekawa.
PLUSLIGA.PL: Ktoś pana szczególnie zaskoczył w PlusLidze?
Na pewno Częstochowa, która gra bardzo dobrze i skutecznie. Osobiście szczególnie się cieszę z powrotu do PlusLigi trenera Andrzeja Kowala. Robi w Gorzowie Wielkopolskim bardzo dobrą robotę, a zespół jest jak na swój potencjał jest wysoko w tabeli. Postęp zrobiła BOGDANKA LUK Lublin, mimo że Wilfredo Leona nie gra jeszcze tak wybitnie jak potrafi. Trener Massimo Botti jest drugi rok w tym klubie i daje radę. Poradził sobie nie tylko z Leonem, ale z całym zjawiskiem, jakim jest przyjście Leona. Drużyna walczy, a każdy z zawodników jest ciut lepszy niż w poprzednim sezonie. A Leon, mimo że nie gra jeszcze na 100 proc., potrafi wyjść i wykonać cztery zagrywki nie do przyjęcia.
PLUSLIGA.PL: A rozczarowania tego sezonu PlusLigi. Można już takie wskazać?
Takich całkowicie negatywnych raczej nie widzę, bo - jak już mówiłem - poziom jest wysoki. Gdyby miał wskazać zaskoczenia, to chyba trochę więcej oczekiwałem od Ślepka Malow Suwałki. Zbudowali w mieście siatkówkę, mają kibiców, więc myślałem, że szybciej pójdą do przodu. Ale jeszcze dużo gry przed nami...