Włodzimierz Sadalski: to były dwa mocne mecze
- W środowy wieczór widzieliśmy dwa mocne mecze, w których uczestniczące zespoły zawiesiły wysoko poprzeczkę. Wygrała twarda siatkówka rosyjskich klubów - powiedział szef pionu szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej Włodzimierz Sadalski.
Zenit Kazań pokonał w Łodzi PGE Skrę Bełchatów 3:2 (17:25, 29:27, 21:25, 25:17, 15:8), a Dynamo Moskwa zwyciężyło we Włoszech Bre Banca Lannutti Cuneo 3:1 (21:25, 25:22, 25:22, 25:22). - Nie wiem czy to była odporność psychiczna, ale Rosjanie ostatnio nie wytrzymywali takich prób sił. W Polsce i we Włoszech znieśli to znakomicie. Zarówno Skra jak i Cuneo postawili bardzo twarde warunki rywalizacji. Dynamo i Zenit wyszli z tego zwycięsko. Na pewno w rewanżach zobaczymy znowu pasjonujące widowiska - powiedział Włodzimierz Sadalski.
- Dlaczego wygraliśmy? - powtórzył pytanie dziennikarza trener Dynama Jurij Czerednik. - Dlatego, że bardzo chcieliśmy odnieść zwycięstwo. W zespole był duch walki. Zawodnicy zdali egzamin z techniki, taktyki i psychologii. Cuneo zagrało w pierwszej partii rewelacyjnie, ale nas nie złamało. Wytzrymaliśmy serię ciosów, utrzymaliśmy się na nogach i zmieniliśmy losy walki. W pierwszym secie znakomicie wychodziła im zagrywka. Mieli pięć asów.
Rosyjski trener podkreślił, że najważniejszym było uspokoić nerwy i wzmocnić przyjęcie. W drugiej partii i następnych jego zespół grał dobrze. - Niczego nie podarowaliśmy im w ataku. Włosi zaczęli denerwować się i popełniać błędy - powiedział. Świetny mecz w Dynamo rozegrali Peter Veres 20 pkt i Roman Jakowlew 19. - W przypadku tego drugiego okazało się, że metryka nie ma żadnego znaczenia - powiedział Włodzimierz Sadalski.