Wojciech Kaźmierczak: awansować jak najdalej
Liga Mistrzów po siedmiu latach znów wraca do Kędzierzyna-Koźla. ZAKSA w środę zmierzy się z mistrzem Serbii, Partizanem Belgrad - Chcemy wygrać, a później zobaczymy co będzie - mówi środkowy Wojciech Kaźmierczak.
- Liga Mistrzów to prestiżowe rozgrywki do których nie trzeba nikogo motywować. Wielu z nas po raz pierwszy w nich zagra. Na pewno zrobimy wszystko, aby w LM ugrać jak najwięcej i awansować jak najdalej - zapowiada Wojciech Kaźmierczak.
PlusLiga: - Nastroje w zespole są chyba znakomite. Po zwycięstwie nad Skrą ostatnio również w trzech setach „odsyłacie” kolejnego potentata PlusLigi. Od samego początku rozgrywek narzuciliście ostre tempo w walce o mistrzowski tytuł.
Wojciech Kaźmierczak: - Generalnie każde punkty nas cieszą, a z tymi najmocniejszymi, to już najbardziej. Liga jest długa, a to dopiero początek i przyjdą jeszcze słabsze momenty. Mam nadzieję, że nie będzie ich zbyt wiele, a jak już się nam trafią, to musimy sobie z nimi radzić. Ciężko trenujemy i stawiamy sobie jak najwyższe cele. Tę poprzeczkę ustawiliśmy sobie wysoko po to żeby wygrywać właśnie takie mecze, jak ten ostatni z Resovią.
- Większość zespołów jest jeszcze na etapie zgrywania i daleko im do optymalnej dyspozycji. ZAKSA natomiast już wydaje się, że złapała dobrą formę…
- Wolelibyśmy, żeby ta optymalna forma przyszła na play-off. Podchodzimy do naszych wyników ze spokojem, bo raz jeszcze powtórzę - to jest początek ligi i w pierwszej kolejności liczą się punkty, których trzeba uzbierać jak najwięcej. Cieszy fakt, że potrafimy ograć Skrę, czy Resovie w trzech setach, ale na szczytową formę przyjdzie jeszcze czas.
- W przeszłości bywało już tak, że po bardzo dobrej rundzie zasadniczej w play-off szło wam już znacznie gorzej…
- Życie nas nauczyło, że dwa razy ustrzeliliśmy przysłowiowego buraka. Zapominamy jednak o tamtych rzeczach, choć ja akurat brałem w tym udział. Mamy w głowach fantastyczny zeszły sezon i tego się trzymajmy. Trzon naszego zespołu został utrzymany, doszło kilku nowych zawodników, którzy bardzo szybko się wkomponowali i ze zgraniem nie ma dużego problemu.