Wtorek z PlusLigą: MKS Będzin - Indykpol AZS Olsztyn 2:3
MKS Będzin przegrał z Indykpolem AZS Olsztyn 2:3 (17:25, 25:21, 25:20, 21:25, 11:15) w meczu kończącym 22. kolejkę PlusLigi. Dzięki zwycięstwu olsztynianie awansowali w tabeli na ósme miejsce. Statuetkę MVP otrzymał Seyed Mohammad Mousavi.
Oba zespoły odniosły po dziewięć zwycięstw. Olsztynianie zajmują dziewiąte miejsce i o dwa punkty wyprzedzają gospodarzy. Indykpol AZS wciąż pozostaje w walce o play off. Kolejnym krokiem do awansu, byłoby wtorkowe, wyjazdowe spotkanie z MKS Będzin. Zawodnicy prowadzeni przez trenera Jakuba Bednaruka, po słabym początku sezonu, w drugiej jego części radzą sobie znacznie lepiej.
Początek spotkania należał do gości, którzy szybko wyszli na prowadzenie 8:4. Dokładnie przyjmowali zagrywkę, a to przekładało się na skuteczną grę na siatce. Dobrze spisywał się Wojciech Zaliński, jak zwykle skuteczny był czeski atakujący Jan Hadrava i w połowie seta olsztynianie mieli już sześć punktów przewagi 14:8. Pod koniec seta gospodarze odrobili kilka oczek, ale zawodnicy Indykpolu AZS Olsztyn byli nie do zatrzymania, wygrywając partię 25:17.
Drugi set od początku był wyrównany 4:4, 9:9. W grze obu zespołów było sporo niedokładności w przyjęciu, jednak rozgrywający dobrze rozprowadzali piłkę do skrzydłowych, a ci kończyli akcje punktami 14:14. Po stronie gospodarzy skuteczni byli Jan Fornal i Michał Superlak i w połowie partii będzinianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie 17:15. W końcówce seta Mateusz Mika popełnił błędy w ataku, co skrzętnie wykorzystywali gospodarze i wygrali partię 25:21.
Trzecią odsłonę podopieczni Daniela Castellaniego rozpoczęli od prowadzenia 5:2. Pomimo chaotycznej gry obu zespołów, goście byli skuteczniejsi na siatce, lepiej czytali grę przeciwnika 15:13. W połowie seta gospodarze uporządkowali grę, zdobyli cztery punkty z rzędu i wyszli na prowadzenie 17:15. Od tej chwili trwała zacięta walka. W ostatnich akcjach olsztynianie popełnili błędy i dzięki temu ze zwycięstwa w tej partii cieszyli się gospodarze 25:20.
Na początku czwartej będzinianie dalej grali skutecznie. Duże problemy olsztynianom sprawiał Jan Fornal, który nękał ich nie tylko zagrywką, ale i atakiem 8:6. Przyjezdni robili co mogli, aby przedłużyć mecz, ale popełniali proste błędy i przez większość seta musieli gonić wynik 14:13. Dopiero w końcówce partii, dzięki dobrej grze Robberta Andringi olsztynianie wyszli na prowadzenie 20:18, a gospodarze zaczęli popełniać błędy. Ostatecznie seta wygrał Indykpol AZS Olsztyn 25:21.
W tiebreaku olsztynianie postawili wszystko na jedną kartę. Skuteczny był Mateusz Mika, który dobrze sobie radził na siatce, punkty blokiem zdobywał Seyed Mohammad Mousavi 6:1. Przy zmianie stron prowadzili już 8:4. Będzinianie popełniali proste błędy, które uniemożliwiały im rozegranie punktowej akcji i przewaga podopiecznych Daniela Castellaniego rosła 12:6. Wprawdzie pod koniec seta gospodarze zdołali odrobić kilka punktów 13:10, jednak nie udało się im odmienić losów seta. Ostatni punkt seta i meczu zdobył atakiem Jan Hadrava 15:11.
Statystyki: http://www.plusliga.pl/games/id/1100680.html#stats