Wtorek z PlusLigą: ONICO AZS Politechnika Warszawska - Cerrad Czarni Radom
W warszawskiej Hali Torwar odbyły się derby Mazowsza. Naprzeciwko siebie stanęły zespoły ONICO AZS Politechniki Warszawskiej oraz Cerrad Czarni Radom. Podopieczni Jakuba Bendaruka nie mieli ostatnio powodów do radości. W ubiegłym tygodniu ulegli w czterech setach kieleckiej drużynie. Z kolei podopieczni Roberta Prygla w ostatnim meczu pokonali Cuprum Lubin. Całe spotkanie rozegrał Paweł Zagumny.
Od początku spotkania podopieczni Jakuba Bednaruka grali bardzo skutecznie. Nie popełniali błędów, wywierali presję na przeciwniku w polu zagrywki. Przy pięciopunktowej przewadze (9:4) szkoleniowiec gości poprosił o czas. Nie wybiło to jednak z rytmu stołecznych siatkarzy, którzy z akcji na akcję powiększali swoją przewagę. W tej fazie seta trudno wyróżnić któregoś nich - po prostu każdy z nich grał bardzo skutecznie. Po stronie radomian dobrą grę prezentowali sie Tomasz Fornal i Jakub Ziobrowski, którego seria w polu zagrywki uczyniła wiele szkody podopiecznym Jakuba Bednaruka (20:14). Wydawać by się mogło, że to bezpieczna przewaga, ale jak już mogliśmy się wielokrotnie przekonać, nie jest to prawda. Radomianie po asie serwisowym Davida Smitha odrobili znaczną stratę (24:19). Pierwszego seta zakończył błąd w ataku Tomasza Fornala (25:20).
Pierwsze piłki drugiej partii, to gra punkt za punkt. Po spektakularnym bloku Andrzeja Wrony na Emanuelu Kohucie, gospodarze wyszli na jednopunktowe prowadzenie (4:3), które dało sygnał do powortu do gry z pierwszego seta. W szeregach Cerradu Czarnych Radom swoją skuteczność stracił Jakub Ziobrowski, który został zmieniony przez Bartłomieja Bołądzia. Po stronie gospodarzy natomiast bardzo dobrze w drugiej partii spisywał się Guillaume Samica. Kiedy przewaga AZS Politechniki Warszawskiej wzrosła do trzech punktów (14:11), trener Robert Prygiel poprosił o przerwę. Goście zbliżyli się na dystans dwóch punktów (15:13), ale zawodnicy stołecznej drużyny nie pozwolili na więcej. Szkoleniowiec gości próbował zmienić obraz meczu, wprowadzając nowych zawodników. Na boisku pojawili się Kacper Gonciarz i Jakub Urbanowicz. W tym secie podpieczni Jakuba Bednaruka byli nie do zatrzymania. Drugą partię zakończył duet Zagumny-Samica (25:20).
Po dziesięciominutowej przerwie, od początku trzeciej partii, w wyjśiowym składzie radomian znalazł się Bartłomiej Bołądź. Do stanu po trzy była gra punkt za punkt. Oprócz skutecznych bloków widzielśmy też wiele zepsutych zagrywek. Pierwsza część tego seta należała jednak do środkowych obydwu zespołów. David Smith, Andrzej Wrona, Emanuel Kohut wymieniali się na przemian blokami i skutecznymi atakami. Żaden zespół nie był w stanie wypracować jakiejkolwiek przewagi (5:5, 8:8). Po skutecznym ataku Bartłomieja Bołądzia i ataku w aut Michała Filipa, goście mieli dwa punkty przewagi (8:10), ale ten stan nie trwał długo, ponieważ w kolejnych akcjach skuteczni byli podopieczni Jakuba Bendaruka szybko odrobili straty (10:10). To była najbardziej wyrównana partia tego spotkania. Składały się na to skuteczne ataki i pomyłki w polu zagrywki obydwu zespołów (12:12, 14:14, 16;16). Kiedy jednak radomianom udało się wypracować przewagę na dwa "oczka", trener Jakub Bednaruk poprosił o przerwę (16:18). Przewaga gości wzrosła jednak do trzech punktów. W polu zagrywki stał Emanuel Kohut, a trener stołecznych Inżynierów znów poprosił o czas dla swojego zespołu. Po stronie Cerradu Czarnych Radom ciężar gry wziął na swoje barki Wojciech Żaliński, który pilnował, aby jego drużyna utrzymywała wypracowaną wcześniej przewagę (18:21). Seta zakoczył skuteczny blok Tomasza Fornala i Emanuela Kohuta, po ataku Michała Filipa (21:25).
W pierwszych akcjach czwartej odsłony, podopieczni Jakuba Bednaruka wypracowali dwupunktową przewagę (3:1). Siatkarze obydwu zespołów rozgrywali coraz dłuże akcje. Po jednej z nich, Bartłomiej Bołądź zaatakował blok-antenka i na tablicy był wynik 3:3. Kolejne akcje to ponownie gra punkt za punkt. Temperatura spoktania rosła z minuty na minutę. Rozpoczęły się także dyskusje z głównym arbitrem. Jednak żaden zespół w tej fazie partii nie mógł wpracować znaczącej przewagi. Po bardzo długiej wymianie, w której mogliśmy oglądać wspaniałe obrony, po nieudanym ataku Wojciecha Żalińskiego, AZS Politechnika Warszawska wyszła na jednopunktowe prowadzenie. Do tego kolejne punkty zapisali na swoim koncie gospodarze i trener Robert Prygiel poprosił o przerwę (13:10). W tej części seta nie radził sobie z atakiem Bartłomiej Bołądź, którego zastąpił Jakub Ziobrowski (15:11). Gospodarze nie chcieli wypuścić z rąk wypracowanej przewagi. Przy stanie 19:14 szkoleniowiec gości poprosił o kolejną przerwę. Nie wybiła ona z rytmu podopiecznych Jakuba Bednaruka, a mecz zakończył nieudany serwis Wojciecha Żalińskiego (25:18).
MVP: Maciej Olenderek
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1040&mID=26763&Page=S
Punkt popunkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=26763
Powrót do listy