Wtorek z PlusLigą: PGE Skra Bełchatów - Indykpol AZS Olsztyn 1:3
PGE Skra Bełchatów przegrała z Indykpolem AZS Olsztyn 1:3 (25:19, 24:26, 26:28, 14:25) w pierwszym meczu fazy play off o miejsca 1-8. W serii do dwóch zwycięstw 0-1. MVP Jan Firlej. Goście odnieśli zasłużone zwycięstwo. Rewanż w Wielki Piątek, 15 kwietnia w Iławie, o tej samej godzinie. Ewentualne trzecie spotkanie odbędzie się w Bechatowie.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn czekali cztery lata na ponowny meldunek w fazie play off. Sezon 2021/2022 okazał się tym, w którym Akademicy z Kortowa mają kolejną okazję do walki o medale mistrzostw Polski. Przeprawa nie będzie jednak łatwa, ponieważ rywalem olsztynian będzie PGE Skra Bełchatów. – Runda zasadnicza podkreśliła naszą drużynowość. Pokazaliśmy, że stać nas na walkę w każdym meczu. Mam nadzieje, że pokażemy to w meczu z PGE Skrą Bełchatów i zwyciężymy – mówi Karol Butryn, zawodnik olsztyńskiej drużyny.
Przebieg pierwszego seta tylko momentami potwierdzał słowa Karola Butryna. Gości prowadzili 7:5 po akcji Poręby. Jednak teraz nastąpiła mocna odpowiedź bełchatowian. W roli głównej wystąpił Mateusz Bieniek. Do tego doszły błędy DeFalco i gospodarze zdobyli w serii pięć punktów. Trenerowi Indykpolu AZS nie pozostało nic innego jak poprosić o czas. Butryn punktował po wznowieniu gry, ale gospodarze nie oddali inicjatywy. Oni już kontrolowali przebieg rywalizacji. Prezentowali dobre tempo gry, mieli świetnie funkcjonujące skrzydła. Olsztynianie meili problemy z przyjęciem.
Drugiego seta Mateusz Bieniek rozpoczął asem serwisowym. Bełchatowianie nie spuszczali z tonu. Od stanu 5:5 zaczęli powiększać przewagę i po błędzie Andringi wynosiła ona już 15:10. PGE Skra grała dobrze i zanosiło się na wygranie drugiego seta. Jednak goście potrafili odwrócić losy rywalizacji. Doprowadzili do remisu 18:18, co było m.in. zasługą Butryna. Zawodnik ten w samej końcówce zdobył punkt, a ostatni był autorstwa DeFalco, który atakował z przechodzącej.
W kolejnej partii mieliśmy znowu siatkarską walką. Ci co oglądali na pewno nie żałowali. Było na co popatrzeć. PGE Skra świetnie rozpoczęła, prowadząc 8:3. Później bełchatowianie mieli problem z przyjęciem, a mecz się wyrównał. PGE Skra popełniała błędy. Znów mieliśmy grę na przewagi i goście wygrali 26:28.
Czwary set to była gra do jednej bramki. Olsztynianie zaprezentowali znakomicie. Objęłi prowadzenie 5:1, a już niebawem mieli przewagę 16:8. Karol Butryn zdobył 30 pkt z czego miał pięć asów i jednego bloka, Torey DeFalco dodał 17. Świetnie grą zespołu kierował Jan Firle.
Pkt po pkt: https://www.plusliga.pl/games/id/1101999.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.plusliga.pl/games/id/1101999.html#stats