Wtorek z PlusLigą: PGE Skra Bełchatów - Indykpol AZS Olsztyn 3:2
PGE Skra Bełchatów pokonała Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (29:27, 23:25, 25:19, 22:25, 15:13) w trzecim meczu play off o miejsca 1-8. MVP Aleksander Atanasijević. PGE Skra wygrała 2-1 i awansowała do półfinału. Oba zespoły zasłużyły na ogromne słowa pochwały. Mecz był znakomitym widowiskiem.
Dziś poznaliśmy trzeciego półfinalistę. Bełchatowianie, którzy uplasowali się na trzeciej pozycji w sezonie zasadniczym, byli faworytami rywalizacji w tej parze. Jednak przegrali pierwszy mecz. W drugim w Wielki Piątek w Iławie wygrali 3:0 i odrobili straty. Walka o awans wróciła do Bełchatowa. Po fantastycznym spotkaniu minimalnie lepsi byli gospodarze. W czołowej czwórce byli już Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz Aluron CMC Warta Zawiercie. Jutro poznamy całą czwórkę. Do tego grona dołączy Jastrzębski Węgiel lub Trefl Gdańsk.
Gospodarze zaczęli bardzo mocno jakby chcieli jak najszybciej zakończyć seta i mecz. Dzięki m.in. dwóm zagrywkom Aleksandra Atanasijevicia prowadzili 5:1. Gra dalej rozwijała się po myśli bełchatowian. Mieli przewagę 13:10. Grali bardzo dobrze, a przez następnych kilka akcji dali prawdziwy koncert. Szybko odskoczyli na 19:12 i wydawało się, że mają prostą drogę do objęcia prowadzenia w meczu. Jak się jednak okazało gospodarze ustawili poważne przeszkody m.in. w postaci zagrywki i olsztynianie szybko odrobili straty na 21:21. Doszło do gry na przewagi i PGE Skra z ogromnym trudem zwyciężyła 29:27. Rywale nie wykorzystali piłek setowych. Po siedem punktów w pierwszym secie zdobyli Aleksander Atanasijević i Torey DeFalco.
W drugim secie dalej oglądaliśmy obustronną walkę. Ataki kończył Torey DeFalco, który swój dorobek punktowy pomnożył do 15 pkt, a Atanasijević dodał tylko trzy pkt. Indykpol AZS prowadził już 21:15, ale musiał mocno bronić się przed ostro finiszującymi gospodarzami. Zmniejszyli oni straty do 20:21, a następnie do 22:23. Pewna akcja Karola Butryna dała gościom dwie piłki setowe. Najpierw Taylor Averill zaserwował w aut, ale następnie Butryn skończył, pokazując w ten sposób, że olsztynianie bardzo poważnie myślą o awansie do półfinału.
Tym razem obeszło bez emocjonującej końcówki. Gra wyrównana skończyła się przy stanie 9:9. Od tego momentu PGE Skra powoli, ale sukcesywnie powiększała prowadzenie. Po asie Milada Ebadipoura było 17:13. Przewaga wzrosła do 22:16 i gospodarze pewnie wygrali ten fragment spotkania.
Ale w czwartej partii Indykpol AZS znów zaczął naciskać. Przy stanie 3:7 trener Kovac poprosił o czas dla swojego zespołu. Choć bełchatowianie odrobili część strat dzięki dobrej zagrywce (14:17), najbardziej wyrównana była końcówka. Wiele nerwów, nadziei, ale Indykpol AZS doprowadził do tie-breaka.
Bełchatowianie w tym sezonie w piątych setach przeważnie wygrywali, jednak to była wyjątkowa partia, z ogromną stawką, bo jego zwycięzca miał awansować do półfinału rozgrywek PlusLigi. Niestety w tym secie gry nie mógł kontynuować Bieniek, który doznał kontuzji. Indykpol AZS wyszedł na prowadzenie 10:7 i widmo eliminacji zaczęło zaglądać w oczy gospodarzom. Wtedy Kovac poprosił o czas. PGE Skra zdobyła trzy punkty z rzędu i znów mieliśmy remis! Walka trwała do końca meczu. Olsztynianie prowadzili 12:11 i stracili trzy punkty.
Pkt po pkt: https://www.plusliga.pl/games/id/1102024.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.plusliga.pl/games/id/1102024.html#stats