Wygrajsiatkarskalige.pl: zapowiedź 17. kolejki według WPLSanockiego
Za nami szesnaście kolejek PlusLigi, w których to pewnie każdy z menedżerów zaliczał swoje prywatne wzloty i upadki, trafione wybory kapitanów, czy opaski przynoszące dorobek w granicach 10 punktów…
Aż chce się powiedzieć, że z początkiem 17. rundy spotkań idzie nowe. Począwszy od dzisiejszego tekstu, aż do wzniesienia trofeum, które będzie zwiastowało reprezentacyjną przerwę, co tydzień będziemy starać się przeanalizować dla Was to, co nadchodzi i pomóc w trudnych, trenerskich decyzjach.
Cerrad Czarni Radom – MKS Będzin
W meczu otwierającym kolejkę Czarni z Radomia we własnej hali podejmą podopiecznych Stelio Derocco z Będzina. Bukmacherzy zdecydowanego faworyta dopatrują się w drużynie gospodarzy. Czy to oznacza, że warto będzie postawić na Dejana Vincicia (2.70), który po powrocie z absencji spowodowanej urazem wygryzł Droszyńskiego i nawet przy dwóch ostatnich porażkach 1:3 zanotował po 14 pkt? A może to Dima Teryomenko (0.8), którego posiada aż 37% uczestników naszej zabawy odpali armatę w dłoni i poprowadzi drużynę trenera Prygla do zwycięstwa? W MKS-ie tradycyjnie uwagę zwraca para Waliński (2.00) – Araujo (2.40), która zazębia się coraz bardziej i być może powoli wraca do dyspozycji z zeszłej kampanii PlusLigi.
Cuprum Lubin – Espadon Szczecin (transmisja w Polsacie Sport)
Równolegle, w Szczecinie, a jednocześnie na kanałach sportowych Polsatu rozpocznie się spotkanie Espadonu z Cuprum. Do lubinian po kontuzji wraca Robert Taht (2.80), który już kolejkę temu zabłysnął, zdobywając bardzo dobre 30 punktów w spotkaniu z Będzinem. Tamten mecz był jednak one-man-show innego zawodnika – Dawida Gunii (1.60), który wreszcie pokonał zdrowotne problemy, a także uporał się ze Smolińskim i Michalskim i atakując na niebotycznym procencie zdobył w WPLS 34 pkt. W zespole trenera Gogola za Bartłomiejem Kluthem (3.00) cicho i głucho – 25-letni atakujący dostaje praktycznie w każdym spotkaniu niemal 2 razy więcej piłek niż pozostali siatkarze.
Jastrzębski Węgiel – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (transmisja w Polsacie Sport)
Sobotę rozpoczniemy mocnym akcentem – Jastrzębie zmierzy swoje siły z mistrzem Polski i drużyną, która wciąż śrubuje rekord meczów bez porażki – ZAKSą. ZAKSą, która bardzo pewnie zagwarantowała sobie awans do turnieju finałowego Pucharu Polski, we Wrześni wychodząc w składzie dość rezerwowym. Co innego podopieczni Marka Lebedewa – ci, po 3-godzinnym horrorze na Torwarze odpadli ze stołecznym ONICO po pełnym emocji tie-breaku. W omawianym spotkaniu nie błyszczał Salvador Hidalgo Oliva (4.70), który na przestrzeni 5 setów zdobył tylko 10 punktów. Czy kędzierzyński blok również będzie dla niego zbyt dużą przeszkodą? A może to Maurice Torres (3.70), który pod względem skuteczności ataków w pomarańczowe bije na głowę każdego bombardiera naszej ligi, będzie górą w starciu serwisowych mocarzy? MVP meczu we Wrześni wybrany został Mateusz Bieniek (4.10), który przy wrodzonym szaleństwie Toniuttiego, również może być wiodącą postacią sobotniego popołudnia w Polsacie Sport.
Łuczniczka Bydgoszcz – GKS Katowice
Godzinę później w Bydgoszczy pojedynek dwóch kandydatów na stanowisko selekcjonera polskiej kadry. Bednaruk vs Gruszka. W lepszej sytuacji wydaje się być były przyjmujący – jego drużyna w ostatnim czasie niejako nabrała wiatru w żagle. Co innego gospodarze – ich forma tak bardzo odbiega od ideału, że sam Jakub Bednaruk (0.40) postanowił… wziąć sprawy w swoje ręce. Do tego nowy nabytek – Jewgenij Gorchaniuk z całkiem ciekawą zagrywką i atakiem niemal jak legendarny Cernić kilka lat temu w Rzeszowie i walka z Gonzalo Quirogą i Emanuelem Kohutem (obaj 2.20) może być nawet ciekawsza niż pojedynek w Jastrzębiu.
Asseco Resovia Rzeszów – BBTS Bielsko-Biała
Nie ma łatwo w stolicy Podkarpacia Andrzej Kowal. Pierwsza porażka i już pojawiły się głosy i popularne hasztagi - #kowalout. Blamaż z czerwoną latarnią ligi i nie tyle przegrana, co nienawiązanie walki z bełchatowską Skrą z pewnością martwią kibiców i nie wróżą dobrze na przyszłość. Z kim jednak można się odbić, jak nie z BBTS-em, w którym gra aktualnie opiera się głównie na Piotrze Łukasiku (0.90) i niekiedy blokach Bartka Cedzyńskiego (1.60). Na pytanie, czy te elementy wystarczą na ciasny skos Thibaulta Rossarda (3.90) i gwoździe Bartka Lemańskiego (3.50), odpowiedź znajdziemy już w sobotę, około godziny 19.
ONICO Warszawa – Trefl Gdańsk (transmisja w Polsacie Sport)
Dla mnie osobiście to właśnie starcie na Torwarze, a nie pojedynek Kampa vs Toniutti będzie hitem kolejki. Oba zespoły w nieprawdopodobnym gazie – Trefl z fenomenalnym ostatnio Wojtkiem Grzybem (2.90) i nieprzewidywalnym jak zawsze Arturem Szalpukiem (3.40), a także regularnym jak Kevin w Wigilię Damianem Schulzem (4.20), który poniżej pewnego poziomu nie schodzi już od dawien dawna, mierzyć będzie swe siły z ONICO, które po wyeliminowaniu Jastrzębia, głównie dzięki super-rezerwowym – Vernone-Evansowi (2.90) i Samice (2.60) z pewnością będzie chciało pójść za ciosem. Większość zainteresowanych wie, iż Trefl nie dysponuje najlepszym w lidze przyjęciem, dlatego też rozsądnym wyborem wydaje się być Bartosz Kwolek (2.60) – jeden z najlepszych zagrywających ligi. Mecz również dostępny będzie w Polsacie Sport.
Aluron Virtu Warta Zawiercie – PGE Skra Bełchatów (transmisja w Polsacie Sport)
Niedziela to starcie Aluronu Virtu Warty Zawiercie z PGE Skrą. W przedmeczowych rozważaniach wydaje się, iż będzie to najbardziej jednostronny mecz tej kolejki, nawet pomimo faktu, iż Jurajscy Rycerze potrafili postraszyć ZAKSę na wyjeździe. Aktualnie oba te zespoły dzieli kilka klas, dlatego też polscy bukmacherzy kurs na Skrę oceniają w granicach 1.05-1.07. Na Lisinacia (4.60) nie ma mocnych i chyba nikt nie będzie wchodził w polemikę odnośnie tego, iż jest to najlepszy środkowy naszej ligi. Może będzie warto postawić na Grzegorza Łomacza (4.00), który przy ewentualnej wygranej za 3 punkty może przynieść nam dużo radości.
Indykpol AZS Olsztyn – Dafi Społem Kielce
Kolejkę zakończymy w Olsztynie, gdzie Indykpol po podbiciu Szczecina - głównie dzięki nieszablonowemu Woickiemu (3.00), Kubie „szybkie palce” Kochanowskiemu (3.90) i Janowi Hadravie – będzie chciał zabrać Kielczanom złudzenia, po sensacyjnym pokonaniu Resovii. Czy tym razem Tomislav Dokić (2.30), Maksim Morozau (0.4) i Aleksiej Nalobin (0.4) i spółka znów uzyskają ocierającą się o 20 liczbę bloków?
Moja siódemka na najbliższa kolejkę wyglądać będzie tak:
KLUTH - GUNIA - OLIVA
KWOLEK (kap.) - GRZYB - BRIZARD
MASŁOWSKI
No chyba, że standardowo, w ostatniej chwili coś innego wpadnie mi do głowy :)
Już za tydzień trzecia zmiana cen w tym roku, a także wielkie emocje związane z dwoma hitami PlusLigi.
Powrót do listy