Liga Narodów. Wygrali z Turcją, myślą o najcięższym meczu w turnieju
- Kontrolowaliśmy spotkanie od początku do końca - tak podsumował zwycięstwo z Turcją Kamil Semeniuk w Polsacie Sport 1. On i jego koledzy od razu po zakończeniu gry mówili o czekającą Polskę w piątek rywalizacją z Japonią.
W drugim meczu turnieju w Fukuoce Polska wysoko wygrała z Turcją, debiutującą w Lidze Narodów. W komentarzach nasi reprezentanci koncentrowali się na własnej grze i na spotkaniu Japonią (w piątek o godz. 12.30), która ma taki sam bilans jak Biało-czerwoni (5 zwycięstw i porażka).
Semeniuk, który zdobył dziewięć punktów, atakując z 50-procentową skutecznością, stwierdził w Polsacie Sport1: - Nie było to spotkanie stojące na bardzo wysokim poziomie. Reprezentacja Turcji szuka swojego stylu gry, ma nowego trenera i dużo młodych zawodników, może jeszcze nie tak ogranych. Najważniejsze było to, co działo się po naszej stronie siatki. Nie było źle, bo wygraliśmy trzy sety, żadnego nie straciliśmy, a w żadnym rywal nie doszedł do 20. punktu. Można powiedzieć, że kontrolowaliśmy spotkanie od początku do końca. Kolejne trzy punkty są na naszym koncie, a teraz koncentracja na kolejnym meczu, który będzie najcięższy na turnieju w Japonii. Najważniejsze, żebyśmy to rzemiosło siatkarskie, co żmudnie wykonujemy na treningach, pokazali na boisku
Jakub Kochanowski nie zaczął spotkania w wyjściowej szóstce. Pojawił się na boisku w drugiej partii, zastępując na chwilę Karola Kłosa. Wykonał sześć zagrywek, z których trzy przyniosły bezpośrednie punkty:
Traktuję ten mecz jako mały sukces, bo od początku sezonu wiem, że muszę się poprawić w zagrywce. Ten mecz był pierwszym momentem w którym czułem, że praca przynosi efekty. Fajnie, że mogłem pomóc chłopakom z ławki. W każdym elemencie zagraliśmy lepiej niż z Bułgarią. Szczególnie w bloku narzuciliśmy swoje warunki. Myślę, że każdej drużynie grałoby się ciężko przeciwko reprezentacji Polski. Kontrolowaliśmy spotkanie praktycznie cały czas, od początku do końca.
Eksperci w studiu Polsatu Sport1 komplementowali występ Jana Firleja. Rozgrywający Projektu Warszawa oceniał, że reprezentacja Turcji "to fizyczny zespół, co było widać. Skrzydłowi są wyskakani i wysocy". - Fajnie ustawialiśmy blok i nie dawaliśmy się rozbijać, co mocno wpłynęło na naszą grę i pewność siebie. W meczu z Japonią na pewno będzie pełna hala, więc będzie przyjemnie tutaj grać. Choć kibice tutaj inaczej reagują, to nie mogę się doczekać.
Powrót do listy