Wygrana PGE Skry Bełchatów
Na zakończenie VI Ogólnopolskiego Zlotu Kibiców PGE Skry Bełchatów zespół ten zmierzył się w Hali Energia z BBSK Stambuł. Gospodarze zwyciężyli 3:1.
Wynik meczu otworzyli podopieczni Philippe Blaina, wychodząc na prowadzenie 1:0. Jednak w pierwszej fazie seta pierwszego to goście uzyskali nieznaczną przewagę (5:8). I chociaż bełchatowianie zdołali odrobić dwa punkty, to przeciwnicy nie pozwalali w pełni zniwelować strat. Przy stanie 9:13 o czas poprosił francuski szkoleniowiec bełchatowskiej ekipy. Przerwa bardzo dobrze wpłynęła na siatkarzy PGE Skry, którzy doprowadzili do wyrównania po 13, a w końcu wyszli na prowadzenie 15:14. Końcówka partii była bardzo wyrównana, drużyny grały punkt za punkt. Ostatecznie to żółto-czarni wygrali pierwszą odsłonę 29:27. Najwięcej oczek dla swoich drużyn, po sześć, zdobyli atakujący, Mariusz Wlazły i Antonin Rouzier.
Drugi set, podobnie jak pierwszy, od prowadzenia rozpoczęli gospodarze. Dzięki udanym zagrywkom Srećko Lisinaca, PGE Skra wyszła na prowadzenie 2:0. Jednak Turcy szybko odrobili straty i sami uzyskali dwupunktową przewagę (4:6), którą systematycznie powiększali (5:10). Po czasie wziętym na życzenie trenera Blaina bełchatowianie nieco zbliżyli się do rywali (10:13). Przy stanie 15:17 to trener Hakan Ozkan zmuszony był poprosić o przerwę dla swoich zawodników. Po powrocie na boisko goście ponownie zwiększyli swoją przewagę (15:19). I kiedy wydawało się, że ich zwycięstwo w drugiej partii jest rozstrzygnięte, walka rozpoczęła się na dobre (od stanu 21:24 do 25:25). Turcy wygrali, jednak po zaciętym boju, 28:30.
W trzecim secie rywalizacja już od pierwszej piłki była bardzo zacięta (6:6, 9:9). Mimo że Turcy wyszli w pewnym momencie na dwupunktowe prowadzenie (11:13), gra ponownie szybko się wyrównała, a w końcu to bełchatowianie uzyskali przewagę (17:16). Praktycznie przez całą partię gra toczyła się punkt za punkt, żadna ze stron nie zamierzała odpuszczać. Dopiero po grze na przewagi, lepsza okazała się PGE Skra, wygrywając 27:25.
Czwartą partię zdecydowanie lepiej rozpoczęli podopieczni trenera Ozkana. Philippe Blain już przy stanie 1:5 poprosił o czas dla swojej drużyny. Po powrocie na boisko PGE Skra zdobyła dwa punkty z rzędu i rywalizacja wyrównała się. Przez dłuższy czas utrzymywała się dwupunktowa przewaga gości, którą w końcu udało się zniwelować, dzięki dobrym zagrywkom Artura Szalpuka (13:13). Jednak gdy w polu serwisowy pojawił się były zawodnik PGE Skry, Nicolas Marechal, goście ponownie uzyskali dwa punkty przewagi (13:15). W czwartym secie sytuacja na boisku bardzo szybko się zmieniała. Passę bełchatowian, od stanu 14:16 do 20:16, przerwał Marko Matic skutecznym atakiem ze środka. Jednak żółto-czarni nie pozwolili już odebrać sobie zwycięstwa w trzecim secie, a co za tym idzie, w całym meczu.
PGE Skra – BBSK Stambuł 3:1 (29:27, 28:30, 27:25, 25:20)
PGE Skra: Lisinac, Wlazły, Kłos, Uriarte, Szalpuk, Penchev, Piechocki oraz Milczarek
BBSK Stambuł: Rouzier, Antanovich, Eksi, Le Goff, Matic, Marechal, Burak oraz Peksen, Price