Wyjątkowi goście na treningu Jastrzębskiego Węgla
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla, choć przygotowują się do najważniejszych meczów sezonu, znaleźli czas na spotkanie z niecodziennymi gośćmi. Po piątkowym wieczornym treningu zorganizowali zajęcia dla przedstawicieli Olimpiad Specjalnych z Rybnika.
Śląski Oddział Olimpiad Specjalnych po raz drugi w historii organizuje Ogólnopolski Mityng Pływacki Rybnik 2012. W ramach przygotowań i promocji imprezy, niepełnosprawni sportowcy spotkali się z siatkarzami Jastrzębskiego Węgla.
Na pomysł zorganizowania treningu siatkarzy z uczniami rybnickich placówek specjalnych chętnie przystali zarówno prezes Zdzisław Grodecki, jak i trener Lorenzo Bernardi. Szefowi górniczej drużyny idea Olimpiad Specjalnych znana jest zresztą doskonale - w latach 80., gdy ruch dopiero rozwijał się w Polsce, udzielał się przy okazji organizacji jednej z Ogólnopolskich Olimpiad Specjalnych.
Lorenzo Bernardo z kolei, jeszcze jako siatkarz dość często uczestniczył w podobnych akcjach i jak przyznał, udział w nich uważa wręcz za swój obowiązek.
- Jeśli w jakikolwiek sposób możemy pomóc tym, którzy pomocy potrzebują lub sprawić im odrobinę radości, jestem szczęśliwy, że mogę to uczynić. Dla nas to żadne poświęcenie, dla tych dzieciaków, coś bardzo ważnego - nie miał wątpliwości włoski szkoleniowiec.
Piętnastu rybnickich sportowców najpierw przez ponad dwie godziny obserwowało treningowe zmagania zawodników. Później sami wkroczyli na boisko i pod okiem półfinalistów mistrzostw Polski wykonywali proste, nie tylko siatkarskie ćwiczenia z piłką. Bardzo trudne zadanie przypadło w udziale Michałowi Łasko, którego "podopieczny" ma niedowład nóg i odbijał piłkę z pozycji siedzącej. Atakujący jastrzębskiej ekipy zachował się jak rasowy terapeuta - był spokojny, cierpliwy i konsekwentny. Paweł Rusek, który ma całkiem spore doświadczenie w działalności pedagogicznej, wykazał się z kolei bardzo dobrą organizacją pracy i jakże niezbędnym w niej luźnym, swobodnym podejściem.
- Jestem zaskoczony, bo większość dzieciaków umiała odbijać piłkę, radzili też z sobie z trafianiem w światło bramki - ocenił libero śląskiej ekipy. Dodał, że odkąd gra w JW, już kilka razy miał okazję odwiedzać szkoły specjalne w Jastrzębiu Zdroju i zawsze były to niezapomniane spotkanie i szczególne emocje. - Wystarczy cofnąć się do czasów naszego dzieciństwa i przypomnieć sobie jak reagowaliśmy na spotkanie z kimś, kogo wcześniej oglądaliśmy tylko w TV. Te dzieciaki przeżywają wszystko podwójnie, emocje są silniejsze, ale i radość chyba znacznie większa.
Wszyscy siatkarze i członkowie sztabu szkoleniowego Jastrzębskiego Węgla wykazali się świetnym podejściem pedagogicznym i wielkim sercem. - Doskonale wiem jak ważne jest dla tych ludzi, że mogą choć chwilę być blisko nas, poodbijać piłkę ze swoimi idolami, poczuć że uczestniczą w czymś ważnym - komentował Lorenzo Bernardi.
Dla brazylijskich siatkarzy jastrzębskiej drużyny spotkanie z niepełnosprawnymi sportowcami również nie było pierwszym takim doświadczeniem. - W Brazylii organizowaliśmy "mini treningi" dla dzieciaków i zawsze sprawiały mi one wielką frajdę. Jest to taka mała rzecz, odrobina dobra, którą możemy ofiarować innym - każdy z osobna i razem, jako drużyna - dzielił się wrażeniami Luciano Bozko.
On też wpadł na spontaniczny pomysł, by na zakończenie wspólnego treningu sprezentować młodym sportowcom jastrzębskie koszulki. Pomysł szybko podchwycili pozostali i w ten sposób uczestnicy Olimpiad Specjalnych wracali do domu nie tylko bogatsi w wrażenia sportowo - duchowe, ale także z wyjątkowymi, niezwykle dla nich cennymi pamiątkami.
- Mogliśmy sprawdzić się w roli nauczycieli. Zadanie było tym trudniejsze, że z osobami niepełnosprawnymi trzeba rozmawiać trochę inaczej, dokładnie wszystko tłumaczyć. No i oczy trzeba mieć dookoła głowy, żeby wszystkiego dopilnować. To było ważne doświadczenie. Polecamy się na przyszłość i mamy nadzieję, że chłopcy zapamiętają to spotkanie jako fajną zabawę - podsumował Paweł Rusek.