XIX Memoriał Wagnera: Argentyna - Serbia 3:1
Argentyna pokonała Serbię 3:1 (25:21, 19:25, 25:22, 25:18) w pierwszym meczu XIX Memoriału Huberta Jerzego Wagnera, który od czwartku do soboty rozgrywany jest w TAURON Arenie w Krakowie. W drugim meczu dnia reprezentacja Polski zmierzy się z Iranem. Początek zaplanowano na godzinę 20.00. Transmisja na sportowych antenach Polsatu Sport.
Już w pierwszym meczu Memoriału Wagnera na parkiecie kibice mogli podziwiać grę zawodników dobrze znanych z parkietów PlusLigi. W szeregach Argentyny obecny był Facundo Conte, który w sezonie 2021/22 bronił barw Aluron CMC Warty Zawiercie. W argetyńskiej drużynie polską publiczność bardzo dobrze poznał jeszcze Luciano Vicentin, który z kolei grał w BBTS Bielsko-Biała w sezonie 2020/21 TAURON 1. Ligi Mężczyzn oraz Ezequiel Palacios. Przyjmujący w latach 2016/17 występował w Indykpolu AZS Olsztyn. Warto podkreślić, że argentyńską reprezentację prowadzi Marcelo Mendez, nowy szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
W drużynie Serbii znalazło się jeszcze więcej dobrze znanych twarzy. W PlusLidze w ostatnich latach występował Srećko Lisinac oraz Marko Ivović. Natomiast w dalszym ciągu szeregi plusligowych drużyn zasila Aleksander Atanasijević (PGE Skra Bełcharów) oraz Uros Kovacević (Aluron CMC Warta Zawiercie). Serbów prowadzi natomiast Igor Kolaković, były już sternik zespołu z Zawiercia.
Początek pierwszej partii był dość równy 5:5. Jednak z każdą kolejną akcją coraz lepiej na boisku spisywali się Argentyńczycy 16:12, m.in. Conte oraz Palacios. Serbowie walczyli. W końcowej fazie premierowej odsłony zniwelowali stratę do dwóch oczek 20:22. Bardzo dobrze serwował Pavle Peric. Jednak ostatnie słowo należało do zawodników z Argentyny 25:21.
Druga partia zaczęła się dość równo 9:9. Chwilę później serią świetnych zagrywek popisał się Uros Kovacević 15:12. Reprezentacja Serbii nie dała sobie już wyrwać z rąk zwycięstwa. Pewnie wygrali drugą odsłonę 25:19.
W kolejnym secie Serbowie poszli za ciosem. Dość szybko wyszli na prowadzenie 5:3 i 10:8. Siatkarze z Serbii podejmowali pełne ryzyko w polu serwisowym, które im się opłaciło 17:14. Do tego ręki w ataku nie zwalniał Atanasijević. Jeśli ktoś sądził, że Argentyna złoży broń ten był w błędzie. Podopieczni Marcelo Mendeza odrobili straty, a nawet wyszli na prowadzenie 23:21. Utrzymali odpowiednią koncentrację do końca i zwyciężyli 25:22.
W czwartej odsłonie meczu argentyńska drużyna prowadziła praktycznie do pierwszej do ostatniej akcji. Bardzo dobrze zagrywała oraz atakowała. Pewnie zwyciężyła w ostatnim secie 18, odnosząc pierwsze zwycięstwo w turnieju.