Yacine Louati: Każdy tytuł jest wyjątkowy
- Nie będę tym zaskoczony jeśli trzy polskie zespoły zdobędą w tym sezonie komplet europejskich pucharów - twierdzi Yacine Louati, który z Asseco Resovią Rzeszów wygrał Puchar CEV.
PLUSLIGA.PL: Zdobycie Pucharu CEV, to dla pana największy dotychczasowy sukces w siatkówce klubowej?
Yacine Louati, przyjmujący Asseco Resovii: Sam nie wiem, bo mistrzostwo Polski z Jastrzębskim Węglem [w sezonie 2000/2021 – przyp. red.] też było wspaniałe. Każdy tytuł jest wyjątkowy. To jest znakomity moment i jestem bardzo szczęśliwy ze zdobycia pucharu CEV, zwłaszcza biorąc pod uwagę jak trudny jest to dla nas sezon i jak wiele w nim już przeszliśmy.
PLUSLIGA.PL: Rewanżowe spotkanie w Rzeszowie z SVG Lüneburg było dla Asseco Resovii trudniejsze niż pierwszy mecz w Niemczech. To za sprawą dobrej postawy rywali, którzy nie mieli nic do stracenia i postawili wszystko na jedną kartę?
To prawda. Rywale grali bardzo dobrze, na pewno dużo lepiej niż w meczu u siebie. Z kolei my w Lüneburgu dysponowaliśmy lepszą zagrywką. Poza tym rywale grali niesamowicie w obronie. Dawno nie widziałem tam dobrze broniącej drużyny, stąd nasze problemy ze zdobywaniem bezpośrednich punktów w ataku. Dla rywali to na pewno trudne do zaakceptowania, że przegrali dwa mecze po 0:3, a tak dobrze bronią. Pokazali jednak, że zasłużyli na grę w finale, a dla nas to była duża przyjemność, żeby z nimi rywalizować, zarówno w Niemczech, gdzie atmosfera na trybunach była znakomita, jak również w Rzeszowie, gdzie tak wiele osób przyszło na Podpromie, żeby wspólnie z nami świętować zdobycie Pucharu CEV. To był ogólnie ciężki finał, ale nastawialiśmy się właśnie na taki trudny mecz.
PLUSLIGA.PL: Po raz pierwszy od wielu lat, pewnie od finałów o mistrzostwo Polski, hala Podpromie pękała w szwach i mógł pan w końcu doświadczyć takiej atmosfery w Rzeszowie.
Było bardzo przyjemnie. Jesteśmy w sumie przyzwyczajeni do gry przed liczną publicznością i wiemy, że jak są ważne mecze w PlusLidze, czy wcześniej w Lidze Mistrzów, to hala zwykle się zapełnia. Kibice są naszym atutem i jak jest ich tak dużo na trybunach, to też jeszcze bardziej napędzają nas do lepszej gry. To jest wyjątkowe uczucie, żeby grać dla tak wielu osób, które pasjonują się siatkówką i naprawdę żyją tą dyscypliną.
PLUSLIGA.PL: Czy zdobycie Pucharu CEV doda Asseco Resovii energii i pewności siebie przed decydującą częścią sezonu w PlusLidze?
Myślę, że tak. Moim zdaniem wygrana w Pucharze CEV to przykład, co możemy i powinniśmy zrobić, żeby wygrywać mecze. Nie ulega jednak wątpliwości, że o sukces w PlusLidze będzie bardzo ciężko. Najpierw czeka nas w play-off szalona faza z dwumeczami i potencjalnym złotym setem, czyli taka sama formuła rozgrywania meczów jak w rundzie play-off europejskich pucharów. Być może jednak okaże się, że właśnie taki system będzie nam odpowiadał. Wiemy, że czasami naszej drużynie przytrafiają się gorsze momenty, kiedy falujemy z dyspozycją. Może być też tak, że w rundzie play-off trafimy akurat na nasz dobry czas, kiedy będziemy grać bardziej stabilnie. Myślę, że sukces w Pucharze CEV przydarzył się w bardzo dobrym momencie, kiedy zbliżamy się już właśnie do fazy play-off w PlusLidze i chcieliśmy pokazać jak najlepszą siatkówkę.
PLUSLIGA.PL: Po zwycięstwo Projektu Warszawa w Pucharze Challenge Cup i teraz Asseco Resovii w Pucharze CEV czas na awans do finału, a potem powalczenie o zwycięstwo w Lidze Mistrzów przez Jastrzębski Węgiel?
Byłoby znakomicie gdyby tak się stało. Polska siatkówka na to zasługuje. To wyjątkowe miejsce do gry w siatkówkę i widać, że od wielu lat robi się tutaj bardzo dużo, żeby popularyzować tę dyscyplinę sportu i osiągać w niej sukcesy. Nie będę tym zaskoczony jeśli trzy polskie zespoły zdobędą w tym sezonie komplet europejskich pucharów. Przez ostatnie lata znakomite wyniki w Lidze Mistrzów osiągała Grupa Azoty ZAKSA wygrywając trzykrotnie z rzędu Puchar Europy. Mam nadzieję i wierzę w to, że Jastrzębski Węgiel też jest w stanie wygrać to trofeum.
PLUSLIGA.PL: Czy oglądał pan mecze TAURON Pucharu Polski w Krakowie?
Tak.
PLUSLIGA.PL: Jak oceni pan aktualną dyspozycję Asseco Resovii na tle czołowej trójki zespołów PlusLigi, bo są też takie głosy, że Puchar CEV to jedyny sukces, na jaki stać rzeszowski klub w tym sezonie patrząc na to jak dobrze grają drużyny z Jastrzębia, Zawiercia, czy Warszawy.
Akurat z drużyną z Zawiercia, która w Krakowie sięgnęła po puchar, nie tak dawno wygraliśmy rywalizację w ćwierćfinale Pucharu CEV. Nie wiem, czy takie opinie, że odstajemy poziomem gry od pierwszej trójki w PlusLidze są słuszne. Nie mnie to oceniać. Trzeba też wziąć pod uwagę, jaki jest system rozgrywania rundy play-off w tym sezonie – przynajmniej w ćwierćfinale i półfinale. Więc myślę, że naprawdę dużo może się wydarzyć. W Polsce jest bardzo wysoki poziom gry, więc te decydujące mecze będą się rozstrzygać w takich czynnikach jak dyspozycja dnia i forma zespołu w danej chwili. Zawiercie grało w Krakowie naprawdę znakomicie, ale może nasz moment w play-offach też nadejdzie.
Powrót do listy