Yacine Louati: Krótkie święta Francuza we Włoszech
Yacine Louati, najlepszy zawodnik ostatniego w tym roku meczu Asseco Resovii w Lidze Mistrzów opowiada o tym, jak spędzi święta, planach i olimpijskich marzeniach.
PLUSLIGA.PL: W czwartym meczu grupowym Ligi Mistrzów Asseco Resovia pewnie pokonała ACH Volley Lublana 3:0, a pan został uznany za MVP meczu zdobywając 13 pkt i atakując z 79 proc. skutecznością. Mimo że mistrz Słowenii jest niżej notowany, to taki występ cieszy?
Yacine Louati, przyjmujący Asseco Resovii: Na pewno Lublana to nie ten poziom co Trentino czy Tours VB, ale ważne jest to, że wszyscy w naszej drużynie rozegrali bardzo dobre spotkanie. Wzajemnie sobie pomagaliśmy i uzupełnialiśmy się na boisku. Wiedzieliśmy o tym, co musimy zrobić i jak zagrać z tym rywalem. Liczyliśmy na solidny występ i nie zlekceważyliśmy przeciwników, bo to mimo wszystko zespół z Ligi Mistrzów, więc nie ma się co nastawiać na łatwe zwycięstwo. Byliśmy dobrze przygotowani do tego meczu i mieliśmy z tyłu głowy słowa trenera, który wiele razy powtarzał: jak ważne jest wygrać to spotkanie 3:0, żeby zachować szansę na kwalifikację do dalszej fazy. Zrobiliśmy to co do nas należało z Lublaną, ale to nie wystarczy, trzeba też wykonać bardzo dobrą pracę w Tours, a potem w Trento również spróbować swoich szans i zobaczymy co się wydarzy.
PLUSLIGA.PL: Sytuacja Asseco Resovii w grupie B LM wciąż nie jest komfortowa. Kluczowe będzie zrewanżowanie się Tours VB za porażkę w Rzeszowie w pierwszej rundzie i być może wywalczenie jeszcze choćby punktu w meczu z Itasem Trentino.
Będzie ciężko, ale na pewno stać na zwycięstwo, przynajmniej we Francji. Najważniejsze, żeby już nie tracić niepotrzebnie punktów i najlepiej wygrać z Tours w jak największym wymiarze. Potrzebujemy przede wszystkim wygranej, a potem będziemy kalkulować, co nam jeszcze potrzeba do awansu.
PLUSLIGA.PL: Jakie ma pan plany na święta Bożego Narodzenia?
Ciężko było coś zorganizować mając zaledwie dwa dni przerwy. Przydałyby się jeszcze co najmniej dwa, ale wiemy, że nie jest to możliwe. Wyjeżdżam na krótko do Włoch, żeby spotkać się z moją dziewczyną [Laurą Heyrman – belgijską siatkarką grającą w Allianz Vero Volley Mediolan – przyp. red.], rodziną i przyjaciółmi. To będą tylko dwa dni. Rodzina z Francji przyjedzie do mnie już po świętach.
PLUSLIGA.PL: Święta mają dla pana wyjątkowe znaczenie i zwykle spędza je pan w tradycyjny sposób?
Dla mnie osobiście nie, ale we Francji ś więta Bożego Narodzenia są bardzo ważne. Mamy wiele tradycji, podobnych do tych, które są w Polsce. Natomiast dla mnie to przede wszystkim czas dla rodziny, kiedy wszyscy chcą się ze sobą spotkać. To jest też moment, żeby zobaczyć się z tymi, których się kocha, więc na tyle na ile będę mógł w tak krótkim czasie, to będę chciał pobyć właśnie z nabliższymi.
PLUSLIGA.PL: Końcówka roku, to też czas przemyśleń i podsumowań. Jaki był dla pana 2023 rok?
Po pierwsze bardzo intensywny, bo liczba meczów do rozegrania była naprawdę spora. Na szczęście wciąż uwielbiam siatkówkę, która jest też moją pasją, więc jeszcze nie miałem jej dość. Dobrze, że z Asseco Resovią takim przekonującym zwycięstwem 3:0 zakończyliśmy ten rok kalendarzowy w naszej hali. To było bardzo ważne i pozytywnie nastraja nas na przyszłość. Jeśli chodzi o występy w reprezentacji Francji, to nie ma co ukrywać, że ten sezon nie był naszym najlepszym, ale liczę na to, że najlepsze wciąż przed nami, czyli latem na igrzyskach w Paryżu. Natomiast w siatkówce klubowej ponownie znalazłem się w PlusLidze i dużo się działo. Nie zabrakło pozytywnych emocji. Uważam, że dokonałem właściwego wyboru i cieszę się, że jestem w Rzeszowie.
PLUSLIGA.PL: Czy Asseco Resovia wreszcie ustabilizuje formę w PlusLidze? Jeśli chodzi o wyniki, to przegraliście tylko dwa mecze z czołówką tabeli, ale co do stylu gry w kilku spotkaniach, jak choćby niedawno w Radomiu, można się już przyczepić.
To prawda. Rozgrywki PlusLigi są na tyle wymagające, że jak się ma słabsze momenty gry, to nawet grając z ostatnią drużyną w tabeli, jak my w Radomiu, można mieć problemy. Zresztą zespoły niżej notowane też są w stanie grać bardzo dobrą siatkówkę i utrudnić życie faworytom. Na pewno chcemy ustabilizować naszą grę i nad tym pracujemy. Do drużyny wraca już TJ DeFalco i z nim w składzie będziemy mieli więcej opcji. Uważam, że siłą naszego zespołu jest szeroki skład i duże możliwości rotowania. Od początku sezonu stosujemy zresztą zmiany na pozycjach i to jest dobre. Możemy korzystać z różnych zawodników, zwłaszcza jeśli pojawiają się jakieś urazy czy kontuzje. Myślę, że pod nieobecność TJ-a DeFalco radziliśmy sobie z Klemenem Čebuljem całkiem nieźle, a w kolejnych meczach też możemy się zmieniać i uzupełniać.
PLUSLIGA.PL: Patrząc na ten rok z punktu widzenia pana indywidualnych występów, to zarówno w reprezentacji Francji, jak i od jakiegoś czasu w Asseco Resovii, wywalczył pan sobie miejsce w podstawowej szóstce. To świadczy o tym, że sportowo też jest pan coraz bardziej doceniany?
Nawet o tym nie myślałem. Zawsze koncentruję się w pierwszej kolejności na drużynie i patrzę na nią jak na grupę, która nie składa się tylko z gołej szóstki. Na pewno pod kątem formy i samopoczucia czuję się teraz bardzo dobrze. A czy trenerzy reprezentacyjny i klubowy bardziej mnie teraz cenią? Trzeba byłoby ich zapytać. Jeśli chodzi o wkomponowanie się w zespół Asseco Resovii, to dobrze się czuję w Rzeszowie i mam dużą wiarę w naszą drużynę i jej możliwości. Myślę, że wciąż jesteśmy na etapie rozwoju. Jest sporo rzeczy, które możemy jeszcze lepiej wykonywać, żeby poziom naszej gry był wyższy. Potrzebujemy też większej regularności.
PLUSLIGA.PL: Pana największym wyzwaniem na Nowy Rok, to igrzyska olimpijskie rozgrywane w ojczystym kraju i to w roli obrońców tytułu z 2021 roku w Tokio?
To będzie niesamowity i wyjątkowy turniej dla mnie i dla kolegów z zespołu. Mam jednak świadomość, że na mojej pozycji, czyli przyjmującego, mamy naprawdę wielu zawodników gotowych do gry na wysokim poziomie, więc najpierw muszę zapracować sobie na miejsce w składzie. Muszę naciskać i motywować zarówno siebie, jak i kolegów z reprezentacji, żeby grać na jeszcze lepszym poziomie. Natomiast obrona olimpijskiego złota będzie dla nas dodatkowym wyzwaniem. Nie mogę sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz jakaś drużyna siatkarska zdobyła dwa złota olimpijskie z rzędu. Na pewno będzie to bardzo ciężko powtórzyć.
PLUSLIGA.PL: Rola gospodarza igrzysk nie przeszkodziła Brazylii w wywalczeniu złota w 2016r. w Rio de Janeiro. To będzie inspiracją dla reprezentacji Francji?
Mam nadzieję, że jesteśmy w stanie pokusić się o takie osiągnięcie. Nie wiem, jak będzie wyglądała organizacja igrzysk, bo to jest bardzo trudne przedsięwzięcie. Może być tak, że miasto Paryż nie do końca będzie na to przygotowane, ale zwykle są jakieś problemy organizacyjne na takich dużych turniejach. Tylko w Tokio było pod tym względem wręcz perfekcyjnie, ale myślę, że to ze względu na inną kulturę, jaką daje się odczuć w Japonii. Zobaczymy jak to będzie wyglądało we Francji...
Powrót do listy