Z Jadarem zagrają zmiennicy?
Sporo zawirowań towarzyszy ostatnio drużynie bydgoskiej Delecty. Nie dość, że przegrywa mecz za meczem, podstawowi zawodnicy jak Piotr Gruszka i Grzegorz Szymański zawodzą, to na dodatek wyszła afera z gestem Richarda Lambourne'a w kierunku trenera Waldemara Wspaniałego.
Podczas sobotniego meczu w Warszawie z eckermannem AZS Polietchniką (przegranym przez bydgoszczan 1:3) w 4. secie przy stanie 5:1 dla gospodarzy, bydgoski szkoleniowiec poprosił o przerwę i pod jej koniec zwrócił się do amerykańskiego libero z tekstem: "W górę Rich, nooo", mając na myśli przyjęcie wysoko, niekoniecznie już bardzo dokładnie. Ten najpierw pokazał kciuk w geście OK, by na moment "wymienić" go na środkowy palec, w geście doskonale znanym chyba na całym świecie. Wychwyciły to kamery Polsatu, jednak nie wszyscy podczas transmisji zauważyli. Dopiero pojawienie się tego fragmentu w internecie spowodowało reakcję. Lambourne wydał oświadczenie, w którym przeprosił trenera, kolegów i sponsorów. W poniedziałek, po powrocie z Warszawy trenera odbyło się spotkanie z prezesem Piotrem Sieńko i wiceprezesem Jerzym Winiarskim, jednak żadne decyzje co do Lambourne'a nie zapadły.
Wspaniały, któremu - jak mówi - taka sytuacja zdarzyła się pierwszy raz w życiu, przyjął we wtorek na porannym treningu przeprosiny, choć nie ukrywa, że jest mu przykro z powodu całej tej sytuacji: - ... mojej rodzinie również, bo miałem telefon z domu w tej sprawie. Rich karę na pewno musi ponieść, on zresztą zdaje sobie z tego sprawę. Pewnie w kontrakcie coś na taki temat jest. Myśli miałem różne w poniedziałek, inne dziś. Jestem jednak raczej za tym, żeby został do końca sezonu.
Ostateczne decyzje zapadną prawdopodobnie w środę czyli dzień przed meczem z Jadarem Radom. Delecta podejmuje ostatni zespół w tabeli i choć ma zapewniony awans do play off, kibice nie wyobrażają sobie innego rozstrzygnięcia jak zwycięstwo i to z kompletem punktów. Blamaż z Siatkarzem Wieluń, przegrana w stolicy, gdzie słabo zaprezentowali się Gruszka i Szymański (zdobyli razem w dwóch setach... 7 punktów), brak formy Woickiego spowodowały wiele niepochlebnych komentarzy o "drużynie gwiazdorów". Trener Wspaniały ma więc nielada problemy z którymi musi sobie poradzić. Niewykluczone, że w czwartek w szóstce wyjściowej zajdą spore zmiany; największą szansę gry od początku mają Dawid Konarski i Stanisław Pieczonka, którzy nie zawiedli trenera w trzecim, wygranym secie z AZS.
Oświadczenie Richarda Lambourne'a
W związku z pojawiającymi się na łamach mediów informacjami dotyczącymi mojego zachowania podczas meczu mojego zespołu z Neckermann Politechniką Warszawską chciałbym wyrazić moje zdanie na temat całego zdarzenia.
Moje zachowanie było dalece niestosowne, niezgodne z duchem sportu i nie licujące z postawą sportowca. Jest mi bardzo przykro, że doszło do takiej sytuacji. Jednocześnie pragnę poinformować, że było ono jedynie wynikiem okazania sportowej złości i emocji meczowych. Nie było moim zamiarem okazanie braku szacunku trenerowi i nie było ono skierowane bezpośrednio do osoby trenera Waldemara Wspaniałego. Po prostu momentami również zawodnik ma prawo do okazania mocnych słów lub gestów, choć rozumiem, że w Polsce mój gest został odebrany inaczej niż byłby odebrany w USA.
Chciałbym przeprosić trenera, kolegów z drużyny, prezesów i sponsorów Klubu Delecta Bydgoszcz oraz oczywiście kibiców i zapewnić, że moje zachowanie nie było zamierzone i nie miało na celu psucia atmosfery ani podważania autorytetu trenera Wspaniałego.
Zapewniam, że od początku mojego kontraktu z Klubem Delecta Bydgoszcz staram się oddać całość mojego doświadczenia i umiejętności - tak w czasie pracy treningowej jak i podczas rozgrywanych spotkań. Staram się wspomagać trenera w ustawianiu gry obronnej i w przyjęciu, a wyniki drużyny leżą mi bardzo na sercu. Chciałbym przy okazji podziękować zespołowi i trenerowi za daną mi szanse gry w Bydgoszczy i zapewniam, że dam z siebie wszystko, aby zespół osiągnął jak najlepszy wynik na koniec sezonu.
Z poważaniem Richard Lambourne
Powrót do listy