Z PlusLigi do reprezentacji Polski: Karol Urbanowicz
Dla 22-letniego Karola Urbanowicza był to dopiero czwarty sezon na boiskach PlusLigi, ale kolejny udany, co zaowocowało drugim z rzędu powołaniem do reprezentacji Polski. Środkowy Trefla Gdańsk staje się coraz bardziej widocznym ligowcem i ma ogromną szansę na dalszy rozwój. Przypomnijmy, że przed rokiem został wyróżniony nagrodą dla odkrycia sezonu PlusLigi. Wychowanek Trefla przedłużył kontrakt i piąty rok z rzędu będzie reprezentował barwy gdańskiej ekipy.
Przed rokiem, gdy po raz pierwszy został powołany do reprezentacji seniorów, nie ukrywał wzruszenia. – Gdy dowiedziałem się o powołaniu, to aż zaszkliły mi się oczy. Następnie, gdy zadzwonił do mnie trener Grbic, to trochę szybciej zaczęło bić serce. Szkoleniowiec przedstawił, jak postrzega moją rolę w reprezentacji. Na teraz wygląda to tak, że widzi mnie w składzie na pierwszy turniej Ligi Narodów, który odbędzie się na początku czerwca w Kanadzie – opowiedział Urbanowicz. – Przyznam, że jestem fanem siatkówki, zatem będę w kadrze z moimi idolami. Znam swoje miejsce w szeregu, chcę jak najlepiej trenować, aby jak najlepiej zaprezentować się. Wiem również, że przede mną jeszcze dużo pracy – dodał mierzący 200 cm gracz Trefla, który w ostatnich mistrzostwach świata do lat 21 (Polska zdobyła brąz) został wybrany najlepszym środkowym.
Urbanowicz do seniorskiej drużyny Trefla dołączył przed sezonem 2019/2020. Zadebiutował 17 listopada 2019 roku w meczu przeciwko Indykpolowi AZS Olsztyn. W pierwszym swoim sezonie pojawił się na boisku łącznie w pięciu meczach (rozegrał 8 setów) zdobywając 6 punktów. W kolejnym sezonie wystąpił już w 17 spotkaniach (47 setów) – 87 pkt. Natomiast w minionych rozgrywkach zagrał w 33 meczach (123 sety) i zdobył 237 punktów. Zaliczył 44 punktowe bloki, na swoim koncie miał tylko punkt mniej niż zagraniczny zawodnik sezonu - David Smith!
Karol Urbanowicz pochodzi ze sportowej rodziny, w której siatkówka była obecna od zawsze. Jego pięć lat starsza siostra Katarzyna również jest siatkarką i grała na tej samej pozycji m.in. w Jokerze Świecie czy Stali Mielec. – Tak naprawdę cała moja rodzina gra w siatkówkę. Mój wujek był kiedyś w kadrze narodowej, moja siostra gra i kuzyn też. Byłem skazany na ten sport - oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ale trenowałem też wiele innych rzeczy. Kiedyś chodziłem na taniec towarzyski, grałem w piłkę w Lechii Gdańsk, pływałem, uprawiałem nawet lekkoatletykę. Jednym z moich idoli jest Lionel Messi, zawsze byłem za Barceloną. Może Messi był mi bliższy niż Cristiano Ronaldo, bo jest lewonożny, podobnie jak ja. W piłce ani w innych dyscyplinach nie miałem jednak szczególnych osiągnięć. Taniec mi nie leżał, a że byłem wysoki, po rozmowie z rodzeństwem i rodzicami zdecydowałem się na siatkówkę – mówi Urbanowicz, który przygodę z siatkówką rozpoczął w UKS „Suchanik” Gdańsk, a później trafił do kadetów Trefla i SMS-u PZPS Spała. W czasie gry w szkole w Spale występował jako przyjmujący. W trakcie kariery młodzieżowej zmieniał swoją pozycję, lecz za namową trenera Edwarda Pawluna, na stałe zmienił pozycję z przyjmującego na środkowego. – Zaczynałem na środku, następnie przeniosłem się na przyjęcie, a teraz znowu gram na środku – wyjaśniał zmianę pozycji w jednym z wywiadów, Karol Urbanowicz. – Dość późno zacząłem grać w siatkówkę i wydaje mi się, że tych gorzej wyszkolonych technicznie wrzuca się na pozycję środkowego. Zawsze chciałem grać na przyjęciu, bo ta pozycja mnie bardziej cieszyła, dawała możliwość większego wpływu na grę. W tych juniorskich rozgrywkach granie na przyjęciu przynosi dużo większą frajdę. Teraz trochę jest to inaczej. Mam już do dyspozycji na rozegraniu kolegów, którzy potrafią wyczarować, posłać fajną piłkę na środek. Wydaje mi się, że zawsze byłem w miarę dobry motorycznie, dlatego chciałem spróbować swoich szans na przyjęciu. Nie wyszło, wróciłem na środek i też bardzo się z tego cieszę – mówił środkowy Trefla, który mimo, że uczęszczał do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale, reprezentował barwy klubu z Gdańska na juniorskich imprezach, zdobywając m.in. mistrzostwo Polski juniorów 2019. Urbanowicz nadal będzie występował w Treflu przedłużając kontrakt na kolejny sezon.
– Klub można powiedzieć, że znam już od podszewki. Znam wszystkie jego zalety, jak i nieliczne wady i ten stosunek plusów do minusów jest zdecydowanie bardziej korzystny, myślę, że wyróżnia się też na tle innych klubów. Ponadto bardzo dobrze żyje mi się w Gdańsku, a także wśród ludzi, którzy otaczają klub. Czuję się tutaj dobrze, czuję, że z roku na rok się rozwijam. Wiem też, że o moje zdrowie dbają tutaj najlepsi specjaliście w lidze. Chcę się tutaj dalej rozwijać. Co przyniosą dalsze lata, to czas pokaże, ale teraz chcę dalej grać dla Trefla – mówi Karol Urbanowicz, środkowy gdańszczan.
– Ogromnie się cieszę, że Karol Urbanowicz chciał zostać w Gdańsku i będzie dalej reprezentował Trefla. Z dumą obserwujemy w Gdańsku jego rozwój, a jego debiut w seniorskiej kadrze latem ubiegłego roku myślę, że był dla nas w klubie niemal równie ważny, jak dla samego Karola. Nie będę ukrywał – Karol dostaje wiele propozycji z różnych klubów, więc tym bardziej cieszę się, że w rozgrywkach 2023/2024 będzie dalej występował na parkietach PlusLigi jako „gdański lew” – mówi Dariusz Gadomski, prezes Trefla Gdańsk.