Z PlusLigi do reprezentacji Polski. Przedstawiamy debiutantów: Jakub Szymański
Do dwóch razy sztuka - tak przygodę z reprezentacją Polski może podsumować Jakub Szymański. Przyjmujący GKS Katowice w środę zadebiutował w Lidze Narodów.
Do historii polskiej siatkówki przeszła drużyna, która zdobyła wszystkie możliwe możliwe trofea w rozgrywkach młodzieżowych, nie przegrywając żadnego meczu. To z niej wywodzą się Bartosz Kwolek i Jakub Kochanowski, mistrzowie świata z 2018 roku, a także Tomasz Fornal, MVP ostatniego sezonu PlusLigi czy Norbert Huber. W 2015 roku prowadzona przez Sebastiana Pawlika reprezentacja zdobyła w Argentynie mistrzostwo świata kadetów, a jej składzie był Szymański. Na boisku pojawiał się rzadko, bo konkurencję miał silną w postaci Kwolka, MVP turnieju, i Fornala. - Niestety, był to mój pierwszy i ostatni taki turniej, ale trzeba przyznać, że w tamtym czasie tylko naprawdę wybitni gracze otrzymywali powołania na wszystkie turnieje mistrzostw Europy czy świata - wspominał Szymański.
W siatkówkę uczył się w Chemiku Bydgoszcz, ale w pierwszej klasie gimnazjum zrezygnował, bo był... za niski. Dwa lata później wrócił, bo urósł do 190 cm (dziś ma 200 cm). Po Turnieju Nadziei Olimpijskich trafił do SMS Spała, w której dotrwał do matury, m.in. grając w I lidze. Później został zawodnikiem Dafi Społem Kielce. Zadebiutował w PlusLidze, ale dostał pierwszą nagrodę MVP w meczu z MKS-em Będzin. Drugi sezon w Kielcach spędził w TAURON 1.Lidze, ale gdy trenerem GKS Katowice został Dariusz Daszkiewicz, ściągnął do swojego zespołu Szymańskiego.
W Katowicach Szymański robił stałe postępy. W pierwszym roku miał średnią 5 pkt. na mecz, w drugim - 7, w trzecim (2021/2022) - już ponad 10. Po nim po raz pierwszy dostał powołanie do reprezentacji Polski. Trenował z drużyną narodową w Spale, jednak nie dostał szansy debiutu. Co się jednak odwlecze...
Nikola Grbić nie zapomniał o przyjmującym GKS, który w zakończonym sezonie był jednym z liderów swojego zespołu. Dwa razy został wybrany na najlepszego zawodnika meczu, a jego średnia zdobytych punktów wzrosła do ponad 13. Po ostatnim meczu - o 11. pozycję z PGE Skrą Bełchatów - wyjechał na krótki kontrakt do drużyny Al Ain ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Po powrocie dostał szansę od selekcjonera i zadebiutował w reprezentacji seniorów w meczach towarzyskich z Niemcami, a następnie w rozgrywanym w Nagoi turnieju Ligi Narodów - z Francją wszedł, żeby poprawić przyjęcie i spisał się znakomicie. Kolejny mecz - z Iranem - zaczął w szóstce i grał przed dwie i pół partii. Jego dorobek to 6 pkt. (45 proc. skuteczności w ataku).
Powrót do listy