Z ZAKSĄ bez presji - celem trzy punkty
Dziś o 17.00 Neckermann AZS Politechnika Warszawska zainauguruje rozgrywki nowego sezonu PlusLigi we własnej hali. Przeciwnikiem stołecznych będzie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Oba zespoły w pierwszej kolejce ligowej doznały porażek. Politechnika przegrała z Jastrzębskim Węglem 0:3, a ZAKSA 2:3 uległa Delekcie Bydgoszcz.
- Kędzierzynianie, którzy celują w medal mistrzostw Polski, za wszelką cenę będą chcieli zdobyć tu komplet punktów. My podobnie, z tymże mamy na sobie nieco mniejszą presję - mówi Karol Kłos, środkowy Akademików. - Nie boimy się rywali, mimo że mają w swoim składzie kilku mistrzów Europy i innych czołowych reprezentantów swoich krajów - dodaje.Stołeczni przez cały tydzień ciężko pracowali, a przez ostatnie dni spotykali się również na odprawach, gdzie taktycznie rozpracowywali przeciwnika. - Nie będziemy się odkrywać, naszą taktykę wszyscy będą mogli zobaczyć na boisku - twierdzi kapitan warszawskiego zespołu, Radosław Rybak. - Na pewno musimy skupić się nie tylko na rywalu, ale przede wszystkim na własnej grze. Po spotkaniu w Jastrzębiu wiemy, jakie mamy mankamenty i znamy kierunek, w którym musimy iść na treningach. Na ZAKSĘ przede wszystkim musimy poprawić zagrywkę. W Jastrzębiu nasz serwis nie robił rywalom żadnej krzywdy. Jeżeli w sobotę uda nam się to zmienić, powinno być dobrze - uśmiecha się doświadczony atakujący.
W podstawowej szóstce w ekipie ZAKSY z całą pewnością wybiegnie Jurij Gładyr, świetny środkowy, który drogę swojej kariery otwierał rok temu w barwach Politechniki. Teraz Ukrainiec jest siłą napędową zespołu Krzysztofa Stelmacha. Czy to, że stołeczni doskonale znają charakterystykę jego gry, pomoże im w walce na boisku? - My znamy Jurija, ale on zna też nas, przed meczem mamy więc remis 1:1 - żartuje Karol Kłos. W spotkaniu jednak remis paść nie może. Kto okaże się lepszy? Zweryfikuje to boisko.
Mecz rozpocznie się dziś o godz. 17.00. Poprowadzą go: Wojciech Kasprzyk (sędzia pierwszy) i Waldemar Niemczura (sędzia drugi). Komisarzem zawodów będzie Piotr Rybiński, a kwalifikatorem Jacek Spisak. Stołeczny klub informuje, że w hali nabyć będzie można repliki koszulek zawodniczych na sezon 2009/2010. Wszyscy ci, który nie kupili biletu, a chętnie zobaczyliby to spotkanie, mają jeszcze szansę. - Wejściówki rozchodziły się jak świeże bułeczki, zostało ich naprawdę bardzo mało. Zapraszamy do kas Areny Ursynów, kto pierwszy ten lepszy - zachęca członek zarządu klubu, Marcin Bańcerowski. (azspw.pl) Powrót do listy