Zadowoleni bardziej z wyniku niż gry
Jastrzębski Węgiel pokonał BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:23, 25:18, 25:18) w meczu pierwszej kolejki PlusLigi. MVP Patryk Czarnowski.
Zespół gości, ubiegłoroczny beniaminek ekstraklasy, zmusił gospodarzy w pierwszej partii do dużego wysiłku. Jastrzębski Węgiel szybko objął prowadzenie, ale bielszczanie odrobili straty uzyskali przewagę 12:11. W tym fragmencie seta przegrywali 16:20, ale doprowadzili do stanu 23:24. Ostatnie słowo należało do gospodarzy.
W dwóch kolejnych partiach przewaga Jastrzębskiego Węgla nie podlegała już dyskusji. W roli trenera zespołu PlusLigi zadebiutował w tym spotkaniu Piotr Gruszka.
Po meczu powiedzieli:
Grzegorz Pilarz, kapitan BBTS Bielsko-Biała: Najgorsze jest to, tak naprawdę nie podjęliśmy walki w tym meczu. Oprócz pierwszego seta, w którym jeszcze próbowaliśmy walczyć, to potem nasza gra coraz bardziej pikowała w dół i wyglądała coraz gorzej. Ale głowy do góry, to dopiero pierwsza kolejka. Liga jest długa. Jestem przekonany, że mamy silny zespół, duży potencjał i jeszcze w tej lidze pokażemy to, co potrafimy.
Michał Łasko, kapitan Jastrzębskiego Węgla: My jesteśmy bardziej zadowoleni z wyniku, niż z naszej gry. Dobrze, że zdobyliśmy trzy punkty, bo wiadomo, że pierwsze mecze bywają niebezpieczne. Mamy jeszcze nad czym pracować.
Piotr Gruszka, trener BBTS Bielsko-Biała: Nie potrafiliśmy wykorzystać szans, które dawał nam dziś Jastrzębski Węgiel. To trochę uwiera w ocenie tego meczu. Pierwszy set? Byliśmy dobrze przygotowani taktycznie pod grę rywali i wykorzystywaliśmy to. Brakło nam jednak trochę charakteru i agresji w grze. Zaczęliśmy pierwszy mecz w lidze od gry z bardzo dobrym zespołem. Trzeba wyciągnąć wnioski, i „lecimy” dalej. Teraz czeka nas mecz z kolejnym mocnym zespołem [Asseco Resovia Rzeszów], ale to już jest inna sprawa. Siatkarsko możemy być słabsi od tych zespołów, ale nie może nam zabraknąć charakteru. A myślę, że dzisiaj tak się właśnie stało.
Roberto Piazza, trener Jastrzębskiego Węgla: Zagraliśmy dziś przeciętny mecz. Popełniliśmy sporo błędów, ale to normalne na początku rozgrywek. Wciąż szukamy właściwego rytmu gry. Bartman powrócił na plac gry, bo musi wiedzieć, że mu ufam. Jestem przekonany, że on potrafi grać lepiej. Dużo lepiej. A my potrzebujemy całej drużyny. Cieszę się z postawy Gierczyńskiego, który zawsze jest gotowy, by wejść i pomóc drużynie