Zadowolony Kolaković
Szkoleniowiec reprezentacji Serbii, Czarnogórzec Igor Kolaković nie ukrywa zadowolenia z postawy zespołu w fazie interkontynentalnej (grupowej) Ligi Światowej. - Odnieśliśmy aż 9 zwycięstw w 12 meczach, a przecież graliśmy młodym składem, m.in. bez Nikoli Grbića i Ivana Milijkovića. Przegraliśmy tylko trzy mecze i myślę, że jak na ten zespół, którym dysponowałem w LŚ, to świetny wynik - stwierdza trener Serbii.
PlusLiga: - W końcówce fazy interkontynentalnej, przez porażki przed własną publicznością z Francją i Włochami skomplikowaliście sobie jednak sytuację w kontekście awansu do Final Six w Belgradzie, ponieważ musieliście czekać na korzystne dla was wyniki w meczach Amerykanów z Rosjanami i Bułgarów z Brazylią
Igor Kolaković: - Nie interesowaliśmy się sytuacją w innych grupach. To nie było dla nas najważniejsze. Byliśmy skupieni na swoim występie i swojej grze. Poza tym wyniki w innych grupach nie były od nas zależne, dlatego szkoda było się nimi przejmować. Oczywiście liczyliśmy na korzystny układ spotkań i awans do Final Six, ale nie przejmowaliśmy się tym, co się wydarzy w Bułgarii czy w USA.
- Zgodzi się Pan jednak z opinią, że na początku zmagań LŚ Serbia prezentowała się znacznie lepiej niż w końcówce. Byliście prawdziwą rewelacją i wygrywaliście pewnie mecz za meczem...
- Tak, ale trzeba pamiętać o tym, że po spotkaniach we Włoszech pojechaliśmy w długą i męczącą podróż do Chin. Wtedy nie mieliśmy czasu na wspólne treningi. Nasi zawodnicy byli przemęczeni po podróżach i stracili rytm treningowy. Biorąc pod uwagę, że brakuje im jeszcze doświadczenia, to musiało się odbić na ich postawie. Poza tym w ostatni weekend graliśmy z Włochami, którzy mają w swoim składzie w tym sezonie kilku czołowych i utytułowanych zawodników, jak choćby Fei, Vermiglio, Mastrangelo, Cernić i oni wykazali się w pojedynkach z nami większym cwaniactwem i doświadczeniem. To są przecież mistrzowie Europy z 2003r. i z 2005r. i oni doskonale wiedzą, jak grać w spotkaniach o dużą stawkę.
- Ale w ostatnich dwóch latach, to Serbia, a nie Włochy, była w ścisłym finale Ligi Światowej…
- Tak, to prawda, że dwukrotnie z rzędu wywalczyliśmy srebrny medal LŚ, ale graliśmy wtedy z naszymi najbardziej doświadczonymi zawodnikami, z Milijkovićem, Grbićem i Gerićem. W tym roku graliśmy w LŚ bez naszych największych gwiazd, bez tego podstawowego szkieletu drużyny z poprzednich lat. Tym bardziej jestem więc zadowolony z postawy moich zawodników i wywalczenia drugiego miejsca w mocnej grupie z najlepszym bilansem na tle pozostałych grup.
- Jak będzie wyglądał skład reprezentacji Serbii na MŚ we Włoszech? Czy Grbić i Milijković powrócą do zespołu na najważniejszy turniej tegorocznego sezonu ?
- Tego jeszcze nie wiem. Myślę, że sami zawodnicy nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji w tej kwestii. Na pewno prezydent naszej federacji będzie osobiście zabiegał o to, żeby Ivan i Nicola zagrali na MŚ. Ja już z nimi rozmawiałem na ten temat, ale oni nie podjęli jeszcze decyzji. Dlatego dodatkowa motywacja i rozmowa z prezesem federacji będzie bardzo wskazana. Z mojej strony oni doskonale wiedzą o tym, że reprezentacja jest dla nich zawsze otwarta. Teraz oni muszą przemyśleć wszystkie za i przeciw i podjąć ostateczną decyzję.
- Jak wygląda sytuacja z innymi doświadczonymi zawodnikami reprezentacji - Andriją Gerićem, Novicą Bjelicą, czy Ivanem Ilićem ?
- Jeśli chodzi o Gerića, to sytuacja jest jasna. On zakończył już oficjalnie karierę w reprezentacji. Novica Bjelica nie jest zadowolony z roli, jaką pełni w zespole, tzn. z tego, że przegrywa rywalizację na środku z Podrasćaninem i Stankovićem, dlatego nie ma go w kadrze. Natomiast Ivan Ilić jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, którego cenię szczególnie, ponieważ grał w przeszłości w prowadzonym przeze mnie klubie (Buducnost Podgorica - przyp. red). Uważam go za bardzo dobrego rozgrywającego, który jednak nie powinien być w kadrze tylko jako zmiennik. Jeśli więc liczymy na powrót do zespołu Nikoli Grbića, to nie ma sensu, żeby eksploatować niepotrzebnie Ivana, tym bardziej, że on już nagrał się w kadrze i ma swoje lata. Siedzenie na ławce rezerwowych nie jest dla niego wskazane, przynajmniej w mojej ocenie. Jeśli Nicola nie zdecyduje się ostatecznie na grę w MŚ, to porozmawiam jeszcze z Ivanem i spytam, czy nie pomógłby naszemu zespołowi.