ZAKSA - Asseco Resovia 3:0
W znakomitych nastrojach kończą rok siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. We własnej hali pokonali Asseco Resovię Rzeszów 3:0 (25:19, 25:21, 25:19). Graczem meczu wybrany został Jakub Novotny. To był bez wątpienia najlepszy mecz kędzierzynian w tym sezonie. - Dziś mogę tylko chwalić moich zawodników – cieszył się Krzysztof Stelmach, trener ZAKSY.
Gospodarze grali jak natchnieni i wychodziło im niemal wszystko. W pierwszym secie szybko odskoczyli na dwa punkty i prowadzenia nie oddali już do końca partii. Znakomite zawody po raz kolejny rozegrał Jakub Novotny. Reprezentant Czech nie tylko błyszczał w ataku, ale również siał popłoch w szeregach gości swoją kąśliwą zagrywką.To właśnie serwis był najmocniejszą bronią ZAKSY. Miejscowi popełnili tylko osiem błędów i zdobyli, aż siedem asów.
- W przeciwieństwie do wcześniejszych spotkań we własnej hali dziś zagrywka była naszym atutem – mówił Sławomir Szczygieł, środkowy bloku drużyny z Kędzierzyna-Koźla. Od stanu 14:11 podopieczni Krzysztofa Stelmacha odskoczyli na 21:14 i stało się jasne, że tej partii nie przegrają. - Od początku ten mecz nie ułożył się po naszej myśli. Gra była szarpana. Wychodziły nam dwie-trzy akcje, a potem seriami robiliśmy błędy – przyznał Paweł Papke, kapitan Resovii. Więcej emocji było w drugiej odsłonie. Choć Resovia objęła prowadzenie 1:0, po bloku Łukasza Perłowskiego, to już po chwili zrobiło się 3:1 dla ZAKSY. Walkę z rywalem nawiązał Mikko Oivanen. Fin dwoił się i troił na boisku i to głównie dzięki jego akcjom goście wyrównali. Podopieczni Ljubomira Travicy wzmocnili też zagrywkę. Po asowych zagraniach Aleksandra Mitrovića i Marcina Wiki rzeszowianie prowadzili nawet 16:13. Sygnał do odrabiania strat dał kędzierzynianom Robert Szczerbaniuk. Wykorzystał przechodzącą piłkę. Po chwili dwa ataki skończył Terence Martin. Wika posłał piłkę w aut, a kolejną kontrę skończył dla ZAKSY Novotny. - W drugim secie ponownie próbowaliśmy wejść w mecz, jednak własne błędy w końcówce kosztowały nas porażkę. Brakowało nam dziś przyjęcia. Stąd się brało wiele wymuszonych i nerwowych zagrań z naszej strony – przyznał Ljubomir Travica, trener Resovii.
As serwisowy Michala Masnego dał miejscowym prowadzenie 2:0 w trzeciej partii. Jednak goście nie rezygnowali. Dwie kapitalne zagrywki posłał Oivanen, za chwilę wykorzystał kontrę i to rzeszowianie odskoczyli na trzy oczka. Jednak ZAKSA ma w swoich szeregach Novotnego. Czech również zdobył dwa asy i ani razu nie pomylił się w ataku. Do tego doszedł szczelny blok kędzierzynian, w którym brylował Szczygieł. Przy stanie 21:19 środkowy ZAKSY zatrzymał Wikę. Za moment piekielnie mocno uderzył Novotny i stało się jasne, że miejscowi zgarną komplet punktów. - Przyznam, ze nie spodziewałem się tak łatwego zwycięstwa. Wiedzieliśmy, że Resovia bardzo będzie chciał zrewanżować się nam za porażkę u siebie z pierwszej rundy. Ale nam wychodziło dziś wszystko. I sobie i kibicom sprawiliśmy miły prezent świąteczny – stwierdził Robert Szczerbaniuk, kapitan ZAKSY.