ZAKSA - Asseco Resovia 3:1
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Asseco Resovię Rzeszów 3:1 (21:25, 25:20, 25:23, 25:22) w meczu inaugurującym trzecią kolejkę PlusLigi. MVP Piotr Gacek.
Resovia objęła prowadzenie 2:0 po asie serwisowym Paula Lotmana. Gospodarze błyskawicznie odrobili straty, gdy skutecznym blokiem popisał się Jurij Gladyr. Walka punkt za punkt toczyła się do drugiej przerwy technicznej. Gdy Zbigniew Bartman skończył atak z drugiej linii, a w kolejnej akcji Felipe Fonteles uderzył w taśmę, to goście odskoczyli na dwa punkty (20:18). Za moment Piotr Nowakowski pojedynczym blokiem zatrzymał Antonina Rouziera, a po chwili na blok Resovii nadział się Fonteles i przewaga rywali wzrosła do czterech oczek (22:18). Mistrzowie Polski nie zmarnowali szansy i po ataku Lotmana wygrali pierwszą partię.
Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla w drugim secie poprawili przyjęcie i byli skuteczniejsi w atakach z pierwszej piłki. Ich przewaga uwidoczniła się po pierwszej przerwie technicznej. Gladyr wygrał pojedynek jeden na jeden z Nowakowskim, a za moment skutecznie zaatakował Rouzier i ZAKSA wyszła na prowadzenie 15:11. Nie pomagały zmiany w szeregach drużyny z Rzeszowa. Rozegrał się Fonteles, a gdy punkt bezpośrednio z zagrywki zaliczył Michał Ruciak, miejscowi odskoczyli na 22:17. Ostatni punkt zdobył Rouzier.
Spore emocje towarzyszyły wydarzeniom na parkiecie w kolejnej odsłonie. Miejscowi prowadzili 4:2 i 8:5, ale później do głosu doszli obrońcy mistrzowskiego tytułu. W szeregach Resovii bardzo dobrze spisywał się Nikola Kovacević, którego ataków nie byli wstanie zatrzymać nasi siatkarze. Zespół z Rzeszowa objął dwupunktowe prowadzenie po akcji Zbigniewa Bartmana (19:17). Wyrównał pojedynczym blokiem Paweł Zagumny, ale po asie serwisowym Bartmana goście prowadzili jeszcze 21:20. Końcówka należała do podopiecznych Daniela Castellaniego. Przy remisie po 23, najpierw Rouzier zablokował atak Lotmana, a bohaterem następnej akcji był Fonteles, który najpierw obronił atak rzeszowian, a później zakończył kontrę.
Czwartą partię kędzierzynianie rozpoczęli od mocnego uderzenia. Dwa asy posłał Rouzier, Kovacević zaatakował w siatkę i było 5:1. Gdy kolejny punkt z zagrywki zdobył Rouzier wydawało się, że ZAKSA ma już rywala na łopatkach. Gracze z Rzeszowa nie rezygnowali. Dobrą zmianę dał Jochen Schops. Reprezentant Niemiec był skuteczny na skrzydłach i to po jego zagraniu goście wyrównali na 15:15. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali gospodarze. Fonteles wykorzystał kontrę, a Gladyr popisał się kolejnym blokiem i było 22:20. W ostatnich akcjach mistrzowie Polski popełnili dwa błędy i trzy punkty zostały w Kędzierzynie-Koźlu.