ZAKSA bliżej finału
W trzecim spotkaniu półfinałowym rozgrywek PlusLigi ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała z Jastrzębskim Węglem 3:2 (18:25, 23:25, 25:21, 25;19,15;6). MVP: Grzegorz Pilarz. W serii do trzech zwycięstw ZAKSA prowadzi 2:1. Czwarty pojedynek zostanie rozegrany w piątek 29 marca, o godz. 18.00.
Pierwszy punkt w czwartkowym meczu zdobyli jastrzębianie po ataku ze środka Russella Holmesa. Kolejny punkt na koncie zespołu Lorenzo Bernardiego znalazł się dopiero po wideo weryfikacji akcji. Skuteczna kontra w wykonaniu Michała Łasko dała gościom trzeci kolejny punkt. Gospodarze doprowadzili do wyrównania (3:3), ale to Jastrzębski Węgiel był cały czas w natarciu. Kłopot mieli oni jedynie z powstrzymaniem Francuza Antonina Rouziera. Za sprawą świetnych zagrywek „pomarańczowi” zeszli na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 8:6. Po pauzie Rob Bontje zatrzymał pojedynczym blokiem atakującego ZAKSY. Rozgrywający JW. chętnie uruchamiał środkowych i przynosiło to zamierzony skutek (11:8). Kędzierzynianie w tym fragmencie seta byli nieskuteczni w polu zagrywki. Po bloku Bontjego na Michale Ruciaku przewaga jastrzębskiego zespołu wynosiła już cztery punkty (13:9). As serwisowy Felipe Fontelesa zmniejszył stratę kędzierzyńskiego zespołu do dwóch „oczek”. Bezpieczny dystans punktowy został jednak szybko przez jastrzębską drużynę odzyskany. Po asie serwisowym Bontjego JW. prowadził na drugiej przerwie technicznej 16:12. Kiedy Tiago Violas ustrzelił zagrywką Fontelesa drużyna Bernardiego osiągnęła pięciopunktowe prowadzenie (19:14). Gospodarze mieli wyraźnie kłopoty w przyjęciu. Przy stanie 21:15 dla JW. Fontelesa zmienił na boisku Serhij Kapelus. Pierwszą piłkę setową jastrzębianie mieli przy stanie 24:18. W ostaniej akcji seta Tischer zatrzymał pojedynczym blokiem Ruciaka.
Drugą partię obiecująco zaczęli jastrzębianie. Najpierw po dynamicznym ataku Kubiaka za szóstej strefy gracze JW wyrównali stan seta (po 3), następnie Krzysztof Gierczyński skończył ważną kontrę, a w kolejnej akcji atak Rouziera zatrzymał się na podwójnym bloku jastrzębskiego zespołu (3:5). Potem gracze trenera Bernardiego prowadzili 6:4, ale ZAKSA za sprawą skutecznego w polu serwisowym Ruciaka doprowadziła do wyrównania. Na pierwszej przerwie technicznej w tej partii kędzierzynianie prowadzili 8:7. Skuteczny atak Fontelesa był równoznaczny z wynikiem 9:7. Jastrzębscy siatkarze nie stracili jednak wiary i szybko zabrali się do odrabiania strat. Dobrą robotę w polu zagrywki wykonał Michał Kubiak (14:11) oraz jastrzębski bloki. To właśnie skuteczny blok na Ruciaku pozwolił zejść jastrzębskim graczom na drugą przerwę techniczną z prowadzeniem 16:12. ZAKSA nadal miała spore problemy z czystym odbiorem serwów jastrzębian. Śląski zespół walczył niezwykle ambitnie, a popisy Kubiaka w obronie nawet kędzierzyńska publiczność kwitowała brawami. Gospodarze za sprawą zagrywki Ruciaka zbliżyli się na dystans dwóch punktów (16:18), ale niebezpieczeństwo zostało szybko zażegnane (16:20). Jak się okazało tylko na moment, bo w ustawieniu z Łukaszem Wiśniewskim na zagrywce kędzierzynianie odzyskali wigor i doprowadzili do stanu 19:20. Później znów Jastrzębski Węgiel zdołał wypracować sobie kilkupunktową przewagę (23:19), ale goście dzięki zagrywkom Grzegorza Pilarza doprowadzili do stanu 23:22. Na szczęście w kluczowej akcji seta kapitanowi JW. nie zadrżała ręka. Pierwszą piłkę setową jastrzębianie zmarnowali – Łasko posłał zagrywkę w atut, ale za drugim razem w ten sam sposób błąd popełnił Fonteles.
Po wyrównanym początku trzeciej partii, gospodarze objęli prowadzenie 6:4. Potem jednak Fonteles posłał w kontrataku piłkę w aut, a następnie Holmes zakończył atak z przechodzącej piłki i było po 6. Autowy atak Rouziera oznaczał pierwszą przerwę techniczną przy prowadzeniu Jastrzębskiego Węgla 8:7. Po przerwie ważną piłkę skończył Łasko. Gospodarze pomimo słabszego przyjęcia potrafili prowadzić wyrównaną walkę z jastrzębianami. Kąśliwa zagrywka w wykonaniu Marcina Możdżonka pozwoliła kędzierzyńskiemu zespołowi wyrównać stan seta po 12. Przy stanie 13:13 w polu zagrywki ZAKSY pojawił się Pilarz, który sprytnym serwem ułatwił swoim kolegom ustawienie skutecznego bloku po przyjęciu jastrzębian. Kędzierzynianie objęli prowadzenie 14:13. Dzięki efektywności w ataku Rouziera kędzierzynianie prowadzili na drugiej przerwie technicznej 16:14. W tym fragmencie meczu Francuz był najjaśniejszym punktem w szeregach ZAKSY i to jemu także gospodarze zawdzięczają prowadzenie w secie 18:15. Grę kędzierzynian uporządkował rozgrywający Pilarz, który zastąpił Pawła Zagumnego. Przy stanie 21:17 trener Bernardi poprosił o przerwę na żądanie. Po niej Fonteles zaserwował asa. W jastrzębskich szeregach wkradła się nerwowość i niedokładność. Pierwszą piłkę setową ZAKSA miała przy stanie 24:20. JW. zdołał się obronić dzięki skutecznej akcji Gierczyńskiego, ale w kolejnej akcji sędzia odgwizdał Tischerowi piłkę rzuconą i zakończył partię.
Podbudowani wygraną w partii trzeciej kędzierzynianie czwartą część meczu zaczęli równie dobrze. Po serii popsutych zagrywek z obu stron podopieczni Daniela Castellaniego wyszli na trzypunktowe prowadzenie (8:5). Po asie serwisowym Holmesa straty zostały zmniejszone do jednego punktu (8:7). Gospodarze jednak nadal mieli kontrolę nad wydarzeniami na boisku (12:9). Potem byliśmy świadkami kapitalnej wymiany ciosów z obu stron (13:12). Przerwała ją punktowa zagrywka Ruciaka (15:12). Wzmocniony serwis po stronie gospodarzy po chwili przyniósł im już czteropunktową przewagę (18:14). Wkrótce czteropunktowe prowadzenie ZAKSY uszczuplało do dwóch „oczek” (20:18). Po asie Pilarza kędzierzynianie prowadzili już 23:18. Piłkę setową w czwartej partii dała gospodarzom efektowna akcja Rouziera. Seta zakończyła popsuta zagrywka w wykonaniu Tischera.
Decydująca partia meczu rozpoczęła się dla jastrzębian fatalnie. Sygnał do boju gospodarzom dał Fonteles, który dwa razy z rzędu posłał na stronę Jastrzębskiego Węgla asy serwisowe. Od tego momentu ZAKSA grała jak natchniona, sukcesywnie dorzucając kolejne punkty. Zespoły zmieniły się stronami przy stanie 8:2. Po pauzie jastrzębscy siatkarze nie byli już w stanie powrócić do gry, a rozpędzeni rywale śmiało parli po wygraną w secie i całym meczu (10:3, 12:5). Piłkę meczową dał Fonteles, a mecz zakończył atakiem z drugiej linii Ruciak.