ZAKSA - Jastrzębski Węgiel 1:3
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała z Jastrzębskim Węglem 1:3 (31:29, 19:25, 16:25, 15:25) w meczu inaugurującym 19. kolejkę PlusLigi. MVP Michał Łasko.
Początek piątkowego meczu w Kędzierzynie-Koźlu należał do gospodarzy. Przy stanie 3:0 dla ZAKSY trener Roberto Piazza po raz pierwszy zareagował wzięciem przerwy na żądanie. Po niej Michał Łasko skończył atak, a następnie Alen Pajenk zatrzymał blokiem Dicka Kooya. Po udanej kontrze zwieńczonej przez kapitana JW. wynik brzmiał 6:5, ale na pierwszej przerwie technicznej rywale jastrzębian mieli dwa punkty w zapasie. Pomarańczowi wyrównali stan seta dzięki kolejnemu skutecznemu kontratakowi, tym razem w wykonaniu Krzysztofa Gierczyńskiego (po 8). Ozdobą kolejnego fragmentu seta był pojedynczy blok Guillaume Quesque na Kooyu (12:12). Potem obie drużyny psuły sporo zagrywek. Na drugiej przerwie technicznej nieznacznie prowadzili kędzierzynianie (16:15). W kolejnej akcji Dominik Witczak trafił idealnie w dziewiąty metr boiska. Jastrzębianie wyrównali jednak straty. Po czasie wziętym przez trenera Sebastiana Świderskiego Gierczyński zaserwował asa (18:17 dla JW). Jako pierwsi piłkę setową mieli jastrzębianie, po tym jak Gierczyński efektywnie zaatakował po bloku (24:23). Gospodarze wybronili się. Potem JW miał jeszcze dwie piłki setowe, ale ich nie wykorzystał (po 26). Swoje trzy szanse mieli kędzierzynianie i też nie byli w stanie zamienić ich na wygraną w secie. Ale za czwartym razem Lucas Loh zmieścił się w boisku po ataku po skosie (29:31).
Goście znakomicie weszli w drugiego seta, a znacząca w tym zasługa Łaski, który posyłał na stronę ZAKSY potężne zagrywki (asy albo slesze, które koledzy z zespołu zamieniali na punkty). Kapitan JW. radził sobie nawet na potrójnym bloku (8:3). Po tym jak Gierczyński upolował flotem Kooya wynik brzmiał 12:7. Od stanu 13:8 dla zespołu prowadzonego przez trenera Roberto Piazzę nasi piątkowi rywale rozpoczęli pościg punktowy (13:11). Szkoleniowiec Pomarańczowych wziął czas. Po pauzie seria kędzierzynian została przerwana. Teraz to jastrzębski zespół odskoczył punktowo (18:12). Przy serwisie wprowadzonego na plac gry Nimira Abdel-Aziza kędzierzynianie doprowadzili do stanu 20:18. Drużyna JW opanowała trudną sytuację. Po bloku na Witczaku jastrzębianie zyskali pierwszą piłkę setową (24:18). Raz siatkarze ZAKSY zdołali się wybronić, ale wobec ataku Patryka Czarnowskiego okazali się bezradni (25:19).
Trzeci set rozpoczął się od asa serwisowego w wykonaniu Loha. Błędy w ataku Gladyra i Witczaka skutkowały rezultatem 4:2 dla Jastrzębskiego Węgla. Efektywny kontratak Gierczyńskiego zapewnił jastrzębianom dwupunktową przewagę także na pierwszej przerwie technicznej. W tym fragmencie seta w jastrzębskiej ofensywie wyraźnie brylował Gierczyński (10:7). Wejście doświadczonego przyjmującego w pole serwisowe spowodowało, że JW odskoczył na sześć „oczek” (14:8). Dobrze funkcjonował blok gości, a głównie punktował w tym elemencie Czarnowski. Na drugiej przerwie technicznej wynik brzmiał 16:10 dla JW. Na dystansie seta jastrzębianie zyskali nawet ośmiopunktowe prowadzenie (20:12). Kolejne bloki Czarnowskiego przyniosły wynik 23:13. Jednostronnego seta na korzyść jastrzębian zakończył popsuty serwis Brazylijczyka Loha (25:16).
W czwartego seta jastrzębianie weszli dobrze, bo prowadząc 4:1. Gospodarze jednak szybko się odbudowali, a zawdzięczają to głównie niezwykle skutecznemu Kooy’owi. Holender wszystko czego dotknął w tym czasie, zamieniał na punkt. Na pierwszej przerwie technicznej podopieczni trenera Piazzy mieli nieznaczną przewagę (8:7). I to oni pozostawali w natarciu, a prym w ataku wiódł Łasko (15:11). Po ataku Kooya w taśmę zespoły zeszły na drugą przerwę techniczną. Na tablicy świetlnej widniał wówczas rezultat 16:11 dla jastrzębian. Dwa skuteczne ataki Quesque’a skutkowały wynikiem 20:13. W kolejnych dwóch akcjach Łasko dołożył dwa asy serwisowe (22:13). Po ataku Gierczyńskiego z piłki przechodzącej jastrzębianie zyskali pierwszego meczbola (24:14). Mecz zakończył atak Pajenka (25:15).