Aktualności

ZAKSA jedzie do Bełchatowa

Hitem drugiej kolejki PlusLigi zdaje się być pojedynek mistrza i wicemistrza Polski. W sobotę w Bełchatowie PGE Skra podejmie ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.

Oba zespoły wygrały na inaugurację. Kędzierzynianie we własnej hali tylko w pierwszej partii męczyli się z Fartem Kielce. Ich największą bolączką było przyjęcie. - Fart zaskoczył nas trudnym serwisem. Nam natomiast zdarzały się takie błędy w przyjęciu, których nie powinno być – stwierdził rozgrywający ZAKSY Paweł Zagumny.

Później przewaga ekipy Krzysztofa Stelmacha była już wyraźna. Z każdym setem rozkręcał się Antonin Rouzier. Francuski atakujący zdobył 24 punkty i tytuł MVP.

- Wygrał cały zespół i to nagroda dla wszystkich. Jednak czeka nas jeszcze dużo pracy, by się zgrać i walczyć o najwyższe cele – stwierdził reprezentant Francji.

Podobnego zdania był Sebastian Świderski, który mecz swojego zespołu oglądał z trybun. Przyjmujący ZAKSY doznał urazu kolana dwa tygodnie przed ligą, podczas Turnieju Mistrzów o Puchar Prezesa PLPS w Miliczu. Po badaniach okazało się, że zawodnik ma problem z więzadłem rzepki. Trenerzy nie chcą ryzykować większego urazu i dlatego przerwa w grze zawodnika potrwa jeszcze jakiś czas i w Bełchatowie jeszcze nie zagra.

- Jeszcze sporo pracy przed nami. Potrzebujemy czasu na zgranie, bo kadrowicze pojawili się w klubie niedawno. Z każdym meczem powinno być lepiej – uważa Sebastian Świderski.W podobnej sytuacji jest zresztą drużyna Skry. Sobotnie stracie będzie zatem dla obu zespołów ważnym sprawdzianem formy i jak zapewne liczą kibice w obu miastach, wstępną przymiarką do późniejszej walki o medale.

- Zdajemy sobie sprawę, że rywalizacja ze Skrą Bełchatów będzie ważna w kontekście walki o mistrzostwo Polski. Chcemy wygrać nie tylko to najbliższe spotkanie, ale całą rywalizację z nimi – zapowiada Antonin Rouzier.

Powrót do listy