ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zdobywcą Pucharu Polski 2019
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:20, 25:13, 25:27, 25:17) w finale Pucharu Polski, który od soboty do niedzieli rozgrywany był w Hali Orbita we Wrocławiu. To siódme trofeum w historii klubu z Kędzierzyna-Koźla. Wicemistrzowie Polski tylko w trzecim secie pozwolili jastrzębianom urwać w seta. W pozostałych partiach byli zdecydowanie lepszą ekipą.
W półfinale ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Aluron Virtu Wartę Zawiercie 3:1. - Zdarzały nam się jeszcze błędy i to, że wygraliśmy z drużyną z Zawiercia, nie oznacza tego, że zagraliśmy fenomenalne spotkanie. Zagraliśmy mądrze, ale mamy jeszcze zapasy. Mam nadzieję, że to co, najlepsze pokażemy w finale - mówił po sobotnim spotkaniu Łukasz Kaczmarek, atakujący wicemistrzów Polski.
W drugim półfinale Jastrzębski Węgiel bez straty seta wygrał z ONICO Warszawa 3:0. - Puchar Polski to fajny turniej. Nie liczą się żadne punkty i można wyszarpać jeden mecz - podkreślił Dawid Konarski, atakujący jastrzębian.
Pierwsza partia finałowego spotkania rozpoczęła się od bardzo wyrównanej gry obu zespołów. Ręki w ataku nie zwalniał Dawid Konarski oraz Łukasz Kaczmarek 4:4. W dalszej części seta jastrzębianie dzięki dobrej zagrywce odskoczyli na cztery oczka 10:6. Kędzierzynainie walczyli, ale to zespół z Jastrzębia utrzymywał dwupunktowe prowadzenie 16:14. Jeśli ktoś sądził, że wicemistrzowie Polski złożą broń - ten był w błędzie. Siatkarze ZAKSY zaczęli coraz lepiej bronić i wyprowadzać coraz skuteczniejsze kontrataki 18:17. Końcówka premierowej osłony meczu to popisowa gra podopiecznych Andrei Gardiniego 22:18. Wygraną asem serwisowym przypieczętował Tomasz Kalembka 25:20.
Po krótkiej przerwie lepiej w seta weszli kędzierzynianie 2:0. Podopieczni Roberto Santilliego mieli bardzo duże problemy, żeby przebić się przez szczelny blok ZAKSY 1:5. Nawet Konarski miał trudności, żeby zaatakować na podwójnym bloku Szymury-Bieńka. Pomarańczowi z akcji na akcję zaczęli mieć coraz większe problemy z dokładnym przyjęciem 3:9. W tej sytuacji szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla zdecydował się na zmianę rozgrywającego. Miejsce Lukasa Kampy zajął Nikodem Wolański 5:12. W tej partii gra jastrzębian całkowicie się rozsypała 5:15. Kędzierzynianie dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła od ataku przez blok, a na zagrywce kończąc 19:6. Wicemistrzowie Polski pewnie wygrali tę partię do 13, a w ostatniej akcji Wojciech Ferens posłał zagrywkę w aut.
Kibice nie mogli narzekać na brak emocji w tegorocznym finale Pucharu Polski we Wrocławiu. Trzeci set drużyny rozpoczęły od bardzo równej gry punkt za punkt 7:7. Żadna drużyna nie składała broni 15:15. ZAKSA walczyła o zwycięstwo w turnieju, a Jastrzębski Węgiel o przedłużenie rywalizacji w tym niedzielnym finale. Kiedy w polu serwisowym pojawił się Benjamin Toniutti siatkarze z Kędzierzyna-Koźla odskoczyli na dwa oczka 18:16. Końcówka tej partii była bardzo zacięta. Pomarańczowi dzięki dobrej zagrywce Buckiego i Fromma objęli prowadzenie 22:20. Kędzierzynianie zdołali jednak doprowadzić do remisu 24:24. Nerwową grę na przewagi na swoją stronę rozstrzygnęli jastrzębianie 27:25. Dwa ostatnie, niezwykle cenne punkty zdobył z prawego skrzydła Konarski.
Czwarty set rozpoczął się od bardzo dobrej serii zagrywek Rafała Szymury 10:4. Jastrzębianie robili, co mogli, aby nawiązać walkę z przeciwnikiem. W dalszej części tej partii ZAKSA Kędzierzyn-Koźle dyktowała warunki gry 21:15. Kędzierzynianie utrzymywali bardzo dobrą skuteczność w ataku, a wystrzegając się przy tym prostych błędów. Świetny mecz rozgrywał Aleksander Śliwka, Kaczmarek i Szymura. Bardzo dobrze spisywali się również środkowi z Łukaszem Wiśniewskim na czele 23:17. W ostatniej akcji meczu Konarski zaatakował w aut 25:17.
Pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=28106
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?mID=28106&ID=1056