ZAKSA wygrała w Izmirze i awansowała
Arkas Izmir przegrał z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 1:3 (23:25, 21:25, 25:21, 19:25) w rewanżowym meczu II rundy play-off Ligi Mistrzów. Podopieczni trenera Daniela Castellaniego awansowali do turnieju Final Four, który odbędzie się w marcu w Omsku.
Wcześniej udział w tych zawodach zapewnił gospodarz - Lokomotiw Nowosybirsk. Dwóch pozostałych uczestników turnieju FF poznamy w środę. Dynamo Moskwa podejmie Zenit Kazań (początek 16.00), a Bre Banca Lannutti Cuneo - Lube Banca Marche Macerata (20.30).
Wielki sukces odnieśli siatkarze ZAKSY. Drużyna z Kędzierzyna-Koźla po raz drugi pokonała turecki Arkas Izmir i awansowała do czwórki najlepszych klubowych drużyn Europy. Po dziesięciu latach nasz zespół znowu wystąpi w Final Four Ligi Mistrzów.
Już pierwszy set dostarczył mnóstwo emocji. ZAKSA rozpoczęła bardzo dobrze. Antonin Rouzier posłał asa serwisowego, a Burutay Subasi popełnił dwa błędy w ataku i nasz zespół odskoczył na trzy punkty (9:6). Goście utrzymywali przewagę, a gdy Felipe Fonteles posłał kolejnego asa, a za moment na potrójny blok nadział się Liberam Agamez, było już 19:14. Turków poderwał Agamez. Kolumbijski olbrzym zdobył trzy punkty pod rząd z zagrywki i zrobiło się nerwowo. Na dodatek, gdy w kolejnej akcji atakujący Arkasu wykorzystał kontratak, miejscowi wyrównali na 22:22. Końcówka należał do kędzierzynian. Dwie ważne piłki skończył Jurij Gladyr i pierwszy set padł łupem ZAKSY.
W kolejnej odsłonie zespół z Kędzierzyna-Koźla utrzymał swoją wysoką dyspozycję. Goście rozpoczęli od prowadzenia 2:0. Przewaga urosła do trzech oczek (9:6), gdy Rouzier skończył kontrę. Siatkarze z Izmiru nie rezygnowali. Kilka dobrych akcji z ich strony doprowadziło do wyrównania po 10. Walka punkt za punkt trwała do stanu 18:18. Wtedy kolejne akcje wygrali Rouzier i Fonteles, a Agamez popełnił błąd i ZAKSA odskoczyła na 21:18. Nasza drużyna grała spokojnie, a rywale zepsuli dwa serwisy i nie byli w stanie odmienić losów tej partii.
Gościom z Polski nie udało się rozstrzygnąć losów meczu w trzeciej odsłonie. Spadła jakość naszego serwisu, który nie utrudniał już tak bardzo rozgrywanie akcji miejscowym. Po drugiej stronie siatki dobry fragment gry miał John Perrin. Arkas prowadził od początku (6:4, 17:13, 23:16). W końcówce kędzierzynianie wygrali cztery akcje z rzędu, ale pozwoliło to tylko zmniejszyć rozmiary porażki.
Czwarty set był popisem jednej drużyny. Nasi siatkarze od pierwszych piłek narzucili przeciwnikowi swój styl gry. Goście grali agresywnie i bardzo pewnie. Nie popełniali błędów i wykorzystywali okazje do powiększenia swojego prowadzenia. ZAKSA szybko odskoczyła na 5:2 i cały czas utrzymywała trzypunktowy dystans. Drużyna z Izmiru próbowała jeszcze walczyć, ale w końcu pękła. Przy stanie 19:16 kędzierzynianie wygrali cztery akcje z rzędu - trzy razy nasz blok zatrzymał Perrina i kontrę wykorzystał Rouzier. Gospodarze zwiesili głowy, a mecz zakończył Fonteles.
Arkas: Hansen, Perrin, Subasi, Duff, Simac, Yesilbudak (l) - Ramazanoglu, Capkinoglu, Bravo; ZAKSA: Zagumny, Ruciak, Fonteles, Wiśniewski, Gladyr, Rouzier, Gacek (l) - Pilarz, Nogueira, Możdżonek, Kapelus