ZAKSA wyrównała stan rywalizacji
Siatkarze ZAKSY w drugim meczu o brązowy medal pokonali Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:21, 25:19, 24:26, 25:21). MVP spotkania został Michał Ruciak. Drużyna z Kędzierzyna-Koźla tym samym wyrównała stan rywalizacji na 1:1. Dwa kolejne pojedynki odbędą się w sobotę i w niedzielę w Jastrzębiu Zdroju.
Mecz otworzył dwoma asami Michał Ruciak, ale po chwili to rywale wyszli na prowadzenie 9:6. Utrzymali je do połowy partii. Gdy dwa razy na blok miejscowych nadział się Michał Kubiak kędzierzynianie uzyskali przewagę 14:13. Powiększyli ją do czterech punktów (22:18), gdy zablokowany został Michał Łasko, a w kolejnej akcje Bartosz Gawryszewski zaatakował w taśmę. Takiej przewagi wicemistrzowie Polski już nie zmarnowali.
Wysoką skuteczność podopieczni Krzysztofa Stelmacha utrzymali w kolejnej partii. Szczelny blok i kontry Sergieja Kapelusa spowodowały, że ZAKSA szybko odskoczyła na 8:3. Po punktowej zagrywce Ruciaka przewaga ta urosła do ośmiu oczek (15:7). Jastrzębianie popełniali sporo błędów, a swoich akcji nie kończyli punktami. Chwilowe rozluźnienie gospodarzy w drugiej części seta kosztowało ich stratę czterech oczek. Po ataku Michała Łaski było już tylko 21:19. Jednak po drugiej stronie siatki kapitalny fragment miał Kapelus, który skończył wszystkie kontry.
Jastrzębski Węgiel w imponującym stylu rozpoczął kolejną odsłonę. Przy zagrywkach Russella Holemsa objął prowadzenie 10:2. Wicemistrzowie Polski nie poddali się i stopniowo zaczęli odrabiać straty. Kilka dobrych zagrywek posłał Kapelus, kontrataki wykorzystał Dominik Witczak, a Wojciech Kaźmierczak zablokował Kubiaka i był remis po 19. W zaciętej końcówce szczęście uśmiechnęło się do gości. Przy stanie 24:24 ze środka skutecznie uderzył Holems, a w kolejnej akcji potrójnym blokiem zatrzymany został Witczak.
Czwarty set od początku przebiegał pod dyktando zawodników ZAKSY. Skuteczni na skrzydłach byli Antonin Rouzier i Ruciak. Po kolejnym asie serwisowym tego drugiego gospodarze prowadzili już 10:6. Tym razem goście gonili wynik i po ataku Łaski zbliżyli się na jeden punkt (19:18). Jednak za moment włoski atakujący nadział się na blok, a gdy kolejne akcje skończyli Rouzier i Kapelus, to kędzierzynianie znowu odskoczyli. Czteropunktowej przewagi nie mogli już zmarnować.
Po dwóch meczach w Kędzierzynie-Koźlu jest zatem remis i teraz rywalizacja przeniesie się do Jastrzębia.