Zawodnicy i trenerzy o meczu w Wieluniu
W meczu kończącym piętnastą kolejkę spotkań PlusLigi Pamapol Wielton Wieluń pokonał Farta Kielce 3:0. - Zespół z Kielc grał z seta na set coraz gorzej - mówił po meczu kapitan gospodarzy Andrzej Stelmach.
Po mezu powiedzieli:
Maciej Dobrowolski (Fart Kielce): Chciałbym złożyć gratulacje przeciwnikowi, który wygrał zasłużenie. Na przestrzeni całego spotkania nasza gra falowała. O ile w pierwszym secie gra wyglądała jeszcze fajnie, to później było coraz gorzej. Przeglądam teraz statystyki i widać to jasno, że we wszystkich elementach byliśmy zespołem słabszym. Zasłużenie wygrał Wieluń, ale wierzę w to, że jeśli się jeszcze spotkamy to powalczymy w tej grupie zespołów 7-10 o to, żeby się utrzymać w Pluslidze.
Andrzej Stelmach (Pamapol Wielton Wieluń): Cieszymy się ze zwycięstwa. Zespół z Kielc grał z seta na set coraz gorzej, a my odwrotnie. Przede wszystkim dwa elementy tzn. zagrywka i przyjęcie zdecydowały o tym, że mogliśmy sobie spokojnie rozgrywać akcje w ataku. To też utrudniało kielczanom ich grę. Muszę zaznaczyć też, że mieliśmy trochę szczęścia, ale tak to jest, że dzisiaj akurat nam sprzyjało i cieszymy się bardzo z trzech punktów.
Dariusz Daszkiewicz (trener Farta): Oprócz pierwszego seta nie nawiązaliśmy walki. Mieliśmy bardzo słabą zagrywkę w przeciwieństwie do Siatkarza. Z naszej strony było słabe przyjęcie co automatycznie przełożyło się na rozegranie i w konsekwencji skuteczność w ataku, która także była niska. Kolejny element to blok, my cztery skuteczne, Wieluń jedenaście. Statystyki nie kłamią, byliśmy dzisiaj po prostu we wszystkim słabsi. Chyba przesądziło się już to, że będziemy grać w czwórce walczącej o utrzymanie.
Suichi Mizuno (trener Pamapolu): Jestem bardzo szczęśliwy z tej wygranej, bo musieliśmy się odbudować po przegranej z Olsztynem, gdzie w tie breaku prowadziliśmy przecież 8:3. Zawodnicy wykonali dzisiaj kawał dobrej roboty, za co chciałbym im podziękować. To zwycięstwo pokazuje, że nasza praca idzie w dobrym kierunku, dlatego możemy być zadowoleni.