Zawodnik miesiąca PlusLigi. W październiku Stephen Boyer w olimpijskiej formie!
Rok temu został mistrzem olimpijskim, dziś prezentuje najwyższą formę w rozgrywkach PlusLigi. Po pierwszym miesiącu rozgrywek zdecydowanie wyróżnił się w każdym meczu, w którym występował. Wybór mógł paść tylko na niego - graczem października w PlusLidze został Stephen Boyer, atakujący Jastrzębskiego Węgla!
O francuskim siatkarzu można było mieć różne zdanie. Zdarzały mu się gorsze mecze, szczególnie że do PlusLigi przyszedł zaraz po kontuzji. Co więcej, w Polsce często narzekał na kolejne urazy i nie mógł regularnie pomagać swoim klubowym kolegom na boisku. A warto przypomnieć, że do Jastrzębskiego Węgla przychodził jako jeden z potencjalnych liderów drużyny, który miał seryjnie zdobywać punkty i pomagać w zbieraniu kolejnych ligowych punktów.
Żeby tego było mało, Boyer nie stawił się do klubu po… przerwie świątecznej pod koniec ubiegłego roku. Zarząd Jastrzębskiego Węgla miał problemy ze skontaktowaniem się z Francuzem, jednak ostatecznie atakujący pojawił się w Polsce, więc fani mogli odetchnąć z ulgą. Jastrzębski Węgiel co prawda zdobył srebrny medal PlusLigi na koniec sezonu, ale Francuz, który notorycznie narzekał na kontuzje, miał niewielki wpływ na grę Ślązaków w najważniejszych meczach - na czele z finałową potyczką z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
A gdyby prezentował się tak, jak w pierwszym miesiącu nowego sezonu, Jastrzębski Węgiel mógłby zakończyć rozgrywki ze złotem. Dziś Boyer jest okazem zdrowia, co widać na boisku. Zacznijmy od jego występu w AL-KO Superpucharze Polski, w którym zdobył aż 23 punkty, najwięcej w swoim zespole. I choć nie zdobył nagrody MVP (ta przypadła Jurijowi Gladyrowi), to był jedną z najjaśniejszych postaci na boisku i w CV może wpisać sobie pierwsze trofeum w sezonie 2022/2023.
Ale przejdźmy do PlusLigi, bo to właśnie w tych rozgrywkach Boyer stał się gwiazdą takiego kalibru, jakiego się spodziewano. Francuz zupełnie zmienił swoje podejście do sportu i zrozumiał, że siatkówka zajmuje w jego życiu bardzo ważne miejsce. To przełożyło się na dużo lepszą grę atakującego, co widać nie tylko na boisku, ale również w statystykach.
Boyer regularnie notuje znakomite występy i dwucyfrowe zdobycze punktowe. Przeanalizujmy: w premierowym meczu sezonu 2022/2023 z GKS Katowice na jego koncie znalazło się 14 “oczek” przy 50-procentowej skuteczności. W kolejnych trzech spotkaniach zdobywał nagrody MVP: z Indykpolem AZS Olsztyn (26 punktów, 67% skuteczności), LUK Lublin (22 punkty, 73% skuteczności) i Aluronem CMC Warta Zawiercie (15 punktów, 52% skuteczności).
W spotkaniu przeciwko BBTS Bielsko-Biała Boyer dostał chwilę odpoczynku i jedynie wchodził na boisko z kwadratu. Ale, wliczając listopadowy już mecz z bardzo mocną w tym sezonie PSG Stalą Nysa, Francuz ponownie pokazał się ze znakomitej strony. Efekt? Wygrana Jastrzębskiego Węgla, a indywidualnie nagroda MVP za 18 punktów przy 64% skuteczności.
Jak podkreśla sam Francuz, jego dobra dyspozycja zależy również od całej drużyny, a przypomnijmy, że Jastrzębski Węgiel nie zdecydował się na wiele zmian. To owocuje zgraniem zespołu i w tym doskonale odnajduje się też Boyer. - Znamy się nawzajem, przez co jest nam dużo łatwiej - skromnie zauważa atakujący, choć kurtuazja tutaj jest zupełnie niepotrzebna.
Jastrzębski Węgiel po siedmiu kolejkach zajmuje pierwsze miejsce w tabeli PlusLigi z kompletem zwycięstw. A przy takiej dyspozycji Boyera (miejmy nadzieję, że bez kontuzji), o kolejne zwycięstwa kibice śląskiej drużyny raczej mogą być spokojni.
Powrót do listy