Zbigniew Bartman: Modena może być czarnym koniem play off
Casa Modena walczy w Serie A o jak najwyższe miejsce przed fazą play-off. W ostatniej kolejce rundy zasadniczej zespół Zbigniewa Bartmana zmierzy się na wyjeździe w Cuneo, a stawka tego pojedynku będzie piąta lokata.
Włoski zespół Zbigniewa Bartmana łapie właściwy rytm i ma realne szanse na zajęcie piątej lokaty przed fazą play-off. Wcześniej jednak ekipa z Modeny grała bardzo nierówno. - To jest sezon dużych zawieruszeń w naszym klubie, ponieważ przed rozgrywkami przyszło pięciu nowych właścicieli, którzy przejęli klub od wcześniejszego właściciela – opisuje Zbigniew Bartman. - Później doszło do jakichś perturbacji, bo dwóch z tych współwłaścicieli klubu jednak się wycofało. Pozostało więc trzech, ale teraz ponownie jeden się wycofał. W międzyczasie nastąpiła zmiana dyrektora sportowego oraz pozyskano dwóch nowych zawodników na rynku transferowym (Bruno Rezende i Earvina Ngapeth – przyp. red.). Także było duże zamieszanie w tym roku w Modenie i na pewno wiele z tych sytuacji w graniu w siatkówkę nie pomagało, chociaż staraliśmy się jak najbardziej odizolować od tego. W ogólnym rozrachunku możemy zakończyć ten sezon, jeszcze przed play-offami, na bardzo dobrej piątej pozycji Wszystko w naszych rękach – stwierdza polski atakujący, którzy wierzy, że Modena będzie czarnym koniem play-off.
- Personalnie ten zespół jest w stanie to zrobić. Jak w sporcie, dużo czynników musi się na to złożyć – i atmosfera w zespole i atmosfera na hali i współpraca drużyny z trenerem. Trenujemy dobrze. Widać, że ten zespół – w ostatnich dwóch tygodniach mieliśmy przerwę w grze ze względu na przełożony mecz z Latiną i finały Pucharu Włoch – bardzo dobrze przepracował ten okres przerwy. Małymi kroczkami idziemy do góry – mówi Bartman.
Rozczarowaniem dla kibiców w Modenie w tym sezonie był jednak brak zespołu w Final Four Pucharu Włoch. - Celem był awans do Pucharu, w którym wzięliśmy udział, bo byliśmy w czołowej ósemce ligi – mówi Bartman. - Startowaliśmy w Pucharze z szóstego miejsca, przez co trafiliśmy na trzecie w tabeli w Trento. Bardzo mnie bolała porażka z tym zespołem, bo niewiele nam zabrakło żeby doprowadzić do tie-breaka. Właściwie jedna akcja w końcówce czwartego seta zadecydowała o tym, że ten mecz przegraliśmy w stosunku 1-3. No cóż, taki jest sport. Nie da się wygrać wszystkich spotkań. Od tamtego momentu wzmocniliśmy się nowym zawodnikiem, Earvinem Ngapeth. Liczę na to, że w play-offach będziemy bardzo silną drużyną. Tutaj w środowisku siatkarskim we Włoszech mówi się, że Modena może być czarnym koniem tej ostatniej fazy sezonu, bo ma naprawdę mocny zespół i może nawet powalczyć o mistrzostwo. Chcielibyśmy te opinie potwierdzić na boisku. Dlatego to co zrobiliśmy do tej pory tak naprawdę nie ma znaczenia. Natomiast to co osiągniemy w najbliższych dwóch miesiącach tak naprawdę zdefiniuje ten sezon w naszym wykonaniu – kończy polski atakujący ekipy z Modeny.