Zenit Kazań bliski mistrzostwa Rosji
Siatkarze Zenitu Kazań są bliscy zdobycia mistrzostwa Rosji. W finale Supreligi prowadzą z Dynamem Moskwa 2-0. Trzeci mecz zaplanowano na 17 kwietnia w Moskwie.
W pierwszym spotkaniu Zenit wygrał 3:2 (25:23, 23:25, 20:25, 25:22, 15:9). Kapitan zwycięskiego zespołu Aleksander Wołkow przyznał, że był zadowolony z występu swojej drużyny.
- Po raz kolejny pokazaliśmy charakter i udowodniliśmy, że potrafimy walczyć. Mamy jednak również słabe strony. W czwartym secie rozluźnienie dało o sobie znać i straciliśmy sporo punków. Nie możemy do tego dopuszczać w kolejnych spotkaniach. Mam nadzieję, że była to tylko chwilowa dekoncentracja spowodowana zmęczeniem dającym się we znaki pod koniec sezonu – przyznał kapitan Zenitu Kazań, Aleksander Wołkow.
– Oczywiście obawiamy się, że może zabraknąć siły przed kolejnymi spotkaniami, ale jesteśmy z Dynamem w tej samej sytuacji. Mnie osobiście przeszkadza jeszcze kolano, które przy takim obciążeniu daje się we znaki. Oczywiście, że lepiej byłoby gdybyśmy mieli dzień lub dwa wolnego, ale nie ma co narzekać, trzeba grać – dodał.
- W trzech pierwszych setach graliśmy naprawdę dobrze. Później w nasze szeregi wkradły się błędy. To spowodowało, że doszło do tie-breaka. A w ostatniej partii nie byliśmy już tak pewni siebie jak na początku tego spotkania. Z takim zespołem jak Zenit nie wolno się mylić i popełniać głupich błędów. Byliśmy blisko zwycięstwa, lecz niestety nie udało się tym razem. Mam nadzieję, że w następnym spotkaniu zwyciężymy – podsumował Jurij Czerednik, szkoleniowiec moskiewskiego Dynamo.
W drugim spotkaniu przewaga siatkarzy z Kazania była jeszcze wyższa. Wygrali oni 3:0 (25:20, 25:22, 25:18). - Mocno ryzykowaliśmy na zagrywce, a bez tego nie ma sukcesów we współczesnej siatkówce - mówi zawodnik gospodarzy Siwożelez.