Zmarnowane szanse Polaków w Starych Jabłonkach
Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz to najwięksi pechowcy czwartego dnia turnieju siatkówki plażowej Swatch FIVB World Tour "Mazury Open" w Starych Jabłonkach. W pierwszej rundzie Polacy, którzy w maju obchodzili swoje 20. urodziny prowadzali już z austriacką parą Daniel Hupfer/Paul Schroffenegger 1:0 w setach i 20:17! Zmarnowali jednak najpierw trzy kolejne piłki meczowe, potem jeszcze trzy i pozwolili rywalom wyrównać. Ostatecznie Polacy przegrali tie-break 10:15, a cały mecz 1:2.
Gdyby zwyciężyli, w kolejnej fazie zmierzyliby się z genialnymi Brazylijczykami - Ricardo Santosem i Franco Neto. A tak, szansę dostali Austriacy i... jej nie zmarnowali. W drugim swoim meczu pokonali ulubieńców miejscowej publiczności 2:1, spychając ją na tę stronę turniejowej drabinki, w której porażka oznacza odpadnięcie z turnieju. A przecież na ich miejscu mogli być Kądzioła i Szałankiewicz - gorsi od rywali na pewno nie byli, zabrakło im jednak doświadczenia i spokoju.
Ricardo, który w parze z Emanuelem Rego cztery razy wygrał turniej na boiskach wokół hotelu Anders, raz zajmując trzecie miejsce, tym razem przyjechał do Starych Jabłonek sam, bo jego partner doznał pierwszej od 2002 roku kontuzji. W walce wspiera go starszy o 9 lat, 42-letni Franco, który cztery razy grał w półfinałach mazurskiego turnieju. W czwartek Brazylijczykom zabrakło jednak sił. I tak z uśmiechem na ustach pozowali jednak po meczu do dziesiątek zdjęć z kibicami, których pojawia się coraz więcej. W czwartek stadion, przygotowany na przyjęcie 4 500 kibiców był już wypełniony w 70 procentach. W piątek, gdy kobiety i mężczyźni toczyć będą walkę o miejsca w półfinałach, organizatorzy spodziewają się kompletu widzów.
- Nie możemy nikomu odmówić. Przecież ci ludzie przyjechali tu dla nas - tłumaczył Franco, jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie. - W Polsce czujemy się jak wielkie gwiazdy i to jest fantastyczne.
Wszyscy są dla nas fantastyczni, niczego nam nie brakuje - dodawał zawodnik, któremu przed trzema laty właściciel hotelu Anders, dyrektor turnieju Andrzej Dowgiałło, załatwił helikopter na Okęcie, by Franco zdążył na swój lot, zaraz po meczu o trzecie miejsce.
- Po prostu traktujemy wszystkich naszych gości jak członków rodziny - śmieje się Tomasz Dowgiałło, któremu ojciec już dwa lata temu przekazał większość funkcji organizacyjnych podczas "Mazury Open".
- Gdy przyjeżdżamy do Starych Jabłonek czujemy się jak w Brazylii. To jeden z naszych absolutnie ulubionych turniejów. Emanuel był naprawdę załamany, że nie mógł tym razem przyjechać. Zabronili mu lekarze, ale uznał, że choć jeden z nas musi przyjechać do Polski. Mamy tu zbyt wielu kibiców, by ich zawieźć - powiedział nam Ricardo.
W czwartek z turnieju kobiet odpadły Katarzyna Urban i Joanna Wiatr, które nie nawiązały walki z Norweżkami. Para Hakedal - Torlen w ostatnim środowym meczu zakończyła przygodę z World Tourem pary Brzostek - Sowała, by teraz nie pozwolić na zajęcie miejsca lepszego niż 17. kolejnym Polkom. W piątek podobną szansę, by pomścić kolegów, będą mieć Fijałek i Prudel. W ostatnim meczu dnia Kądzioła i Szałankiewicz nie sprostali łotewskiej parze Martins Plavins / Toms Smedins i zajęli ostatecznie 25. miejsce. W piątek w samo południe na głównym boisku Łotysze zmierzą się z ostatnimi Polakami w turnieju głównym w Starych Jabłonkach.
Po zakończeniu gier każdego dnia odbywa się "Trening z gwiazdą". Zajęcia dla dzieci, zapisywanych każdego dnia przez rodziców, prowadzą najlepsi zawodnicy i zawodniczki świata. - Takiej okazji by zachęcić syna do sportu już pewnie nie dostanę. A nawet jeśli nie zacznie grać w siatkówkę, będzie miał wspaniałą pamiątkę - mówił jeden z rodziców, patrząc jak ćwiczy jego syn.
Wyniki polskich par:
Mężczyźni:
1. runda:
Grzegorz Klimek / Rafal Szternel - Julius Brink / Jonas Reckermann (Niemcy) 0:2 (11:21, 15:21)
Grzegorz Fijałek / Mariusz Prudel - Petr Benes / Premysl Kubala (Czechy) 2:0 (21:16, 21:19)
Michał Kądzioła / Jakub Szałankiewicz - Daniel Hupfer / Paul Schroffenegger (Austria) 1:2 (21:16, 23:25, 10:15)
2. runda:
Grzegorz Fijałek / Mariusz Prudel - Joao Maciel / Bruno Oscar Schmidt (Brazylia) 0:2 (24:26, 18:21)
Drabinka przegranych (przegrani odpadają i kończą udział w turnieju na 25. miejscu):
Grzegorz Klimek / Rafal Szternel - Christian Redmann / Rich VanHuizen (Kanada) 1:2 (17:21, 21:19, 7:15)
Michał Kądzioła/Jakub Szałankiewicz - Martins Plavins/Toms Smedins (Łotwa) 0:2 (15:21, 20:22)
Kobiety:
Drabinka przegranych (przegrani odpadają i kończą udział w turnieju na 17. miejscu):
Katarzyna Urban/Joanna Wiatr - Nila Ann Hakedal/Ingrid Torlen (Norwegia) 0:2 (12:21, 10:21)
Źródło zdjęć: www.fivb.org / Mauricio Kaye
Powrót do listy