Zmienne szczęście trenerów PlusLigi w LŚ
W najlepszym nastroju po drugim weekendzie Ligi Światowej jest chyba Mark Lebedew, który z reprezentacją Australii awansował aż o pięć oczek w klasyfikacji zespołów II Dywizji. Stephane Antiga i Piotr Gruszka zakończyli tę część zmagań połowicznie zadowoleni - Kanada i Polska zachowały szanse na Final Six, ale pogubiły cenne punkty.
Biało-czerwona kratka
Nasi siatkarze przegrali w Warnie dwa mecze, z Brazylią i Bułgarią, pokonali natomiast podopiecznych Stephane’a Antigi z Kanady. Choć Piotr Gruszka, na co dzień szkoleniowiec GKS-u Katowice, ma już dwuletni bagaż doświadczenia na trenerskiej ławce, bardzo przeżywa swój debiutancki sezon w sztabie szkoleniowym biało-czerwonych. Gdyby mógł, w trudnych momentach najchętniej sam pewnie wskoczyłby na boisko i ustabilizował nierówną grę Polaków. Po dwóch turniejach „Światówki” biało-czerwoni zajmują 5. lokatę w klasyfikacji I Dywizji, z takim samym bilansem zwycięstw i porażek (3/3), jak czwarta Belgia, szósta Bułgaria, siódma Kanada i ósmy Iran. Podopieczni Ferdinado De Giorgiego wygrywają z trzema ostatnimi z wymienionych lepszym bilansem dużych punktów.
Dopiero ostatni turniej fazy grupowej LŚ, w którym Polacy zmierzą się z Rosją, USA i Iranem, a zapoczątkują go w katowickim „Spodku”, czyli hali, która w nowym sezonie ligowym będzie stałą areną zmagań GKS-u Katowice, ostatecznie da nam odpowiedź czy przemeblowaną biało-czerwoną kadrę zobaczymy w brazylijskim Final Six.
Podcięte lewe skrzydło
O prawdziwym pechu mógł mówić Stephane Antiga, nowy trener ONICO Warszawa i opiekun reprezentacji Kanady, bo aż trzech jego przyjmujących borykało się z urazami podczas turnieju w Warnie, m.in. lider i najskuteczniejszy gracz zespołu Gordon Perrin. Siatkarz Asseco Resovii Rzeszów, który świetnie zagrał przeciwko Bułgarom (jedyne zwycięstwo Kanadyjczyków w Bułgarii), w starciu z Polską w ogóle nie pojawił się na boisku. Na kłopoty zdrowotne narzekał też Nicholas Hoag, z konieczności występujący w Warnie po przekątnej z rozgrywającym. - Dołączyłem do zespołu dopiero w zeszłą niedzielę i wciąż szukam dobrego rytmu gry. Myślę, że za tydzień będę już całkowicie gotowy do walki - zapewnił Hoag.
- Mimo kłopotów zdrowotnych nie poddaliśmy się, było kilka dobrych momentów w tym spotkaniu. Porażka z Polakami komplikuje naszą drogę do turnieju finałowego, ale także jest dla nas wartościową nauką - podsumował rywalizację z byłymi podopiecznymi Antiga. W ostatniej części fazy grupowej Kanada zagra w Belgii z gospodarzami, Francją i Włochami.
Weekend na piątkę
Australijczycy jako gospodarze turnieju mają zagwarantowany udział w Final Four II Dywizji. Dołączą do nich trzy najlepsze drużyny w klasyfikacji. Na chwilę obecną są to: Słowenia, Holandia i Słowacja.
Trener Jastrzębskiego Węgla i reprezentacji Australii Mark Lebedew nie krył zadowolenia po weekendzie w Helsinkach. A powodów do radości miał kilka. Po pierwsze, jego podopieczni wygrali wszystkie trzy mecze (z Chinami, Słowacją i gospodarzami których wspierała rekordowa na fińskie realia liczba prawie ośmiu tysięcy kibiców). Po drugie, jego zespół przeżywał w trakcie gry ciężkie chwile i potrafił wyjść z nich zwycięsko, a swoją przydatność potwierdzili rezerwowi. Po trzecie wreszcie, Australijczyk uważa, że jego siatkarze bardzo szybko się uczą, m.in. radzenia sobie z presją. - Przez pierwsze dwa dni turnieju nasze mecze oglądała grupka pięćdziesięciu kibiców. Trzeciego dnia w hali pojawiły się tłumy i głośno dopingowały Finów. Poradziliśmy sobie z atmosferą i z kłopotami w trakcie gry. Każdy gracz świetnie wykonał swoją robotę - ocenił. Na szczególne wyróżnienie zasłużył jednak Nathan Roberts, były siatkarz MKS-u Będzin. Bardzo dobra postawa pozwoliła ekipie Lebedew przesunąć się w klasyfikacji aż o pięć oczek w górę (na 5. miejsce), a przede wszystkim sporo zyskać na pewności siebie.
Najbliższy weekend Australijczycy spędzą w Chinach, gdzie będą rywalizować z Turcją, Japonią i z miejscową drużyną.
Powrót do listy