Zrealizować sukces, o którym wszyscy w Delekcie marzą
AZS Politechnika Warszawska odniosła dwa zwycięstwa nad Delectą Bydgoszcz w meczach o miejsca 5-6. w PlusLidze. Stołecznej drużynie brakuje już tylko jednej wygranej do uzyskania prawa gry w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. O tym, co zadecydowało o podwójnej porażce, rozmawialiśmy z przyjmującym Delecty Bydgoszcz – Martinem Sopko.
PlusLiga: Niestety w dwóch pierwszych meczach o 5 miejsce w PlusLidze rozegranych w ostatni weekend w Warszawie, nie udało Wam się wygrać żadnego spotkania. Co Twoim zdaniem było przyczyną tych porażek?
Martin Sopko: O pierwszym meczu nie ma co wiele opowiedzieć. Politechnika rozgromiła nas w godzinę i 10 minut. Nie mieliśmy nic do powiedzenia. Nawet przez sekundę nie mogliśmy zaistnieć na boisku. W każdym elemencie byli zdecydowanie od nas lepsi, dyktując swoje warunki. Zasłużenie wygrali 3:0. W drugim meczu zagraliśmy już nieco lepiej. Wyżej postawiliśmy poprzeczkę, ale na tak grającą Politechnikę, to nie wystarczyło i nasi przeciwnicy odniesli kolejne zwycięstwo 3:1. W obydwu spotkaniach bardzo słabo przyjmowaliśmy zagrywkę, choć w drugim meczu poprawiliśmy nieco zagrywkę i atak. Jendak po słabym przyjęciu, nasi rozgryający mieli problemy z rozegraniem i wszystkie ataki były na dwu-, trójbloku. Nie byliśmy tak skuteczni, jakbyśmy sobie tego życzyli. Postaramy się w kolejnych meczach zagrać na maksimum swoich możliwości i jeszcze wyżej podnieść przeciwnikom poprzeczkę. Nic innego nam już nie pozostało. W rywalizacji o 5 lokatę Politechnika ma na koncie już dwa wygrane mecze, a gra toczy się do trzech zwycięstw. Musimy we wszystkim ryzykować i mam nadzieję, że 13 kwietnia to my będziemy cieszyć się ze zwycięstwa i że Politechnika tej formy, którą złapała w miniony weekend, nie utrzyma i będziemy mieli większe szanse w Bydgoszczy.
- Kolejne spotkanie, jak sam powiedziałeś, zagracie dopiero 13 kwietnia. To jeszcze trochę czasu, aby potrenować. Nad czym szczególnie będziecie pracować?
- Oczywiście musimy poprawić przyjęcie i komunikację miedzy nami. Taka współpraca – kto gdzie stoi na przyjęciu. W ostatnich spotkaniach z Politechniką wpadło nam wiele asów serwisowych, a zagrywki akademików nie były aż tak mocne. To my źle ustawialiśmy się do ich odbioru. To była kwestia niedogania, kto ma co wziać. Na tym traciliśmy wiele punktów.
- Już za dziesięć dni sezon PlusLigi może dla Was dobiec końca. Jakie masz plany na kolejne miesiące?
- Pojadę na trzy tygodnie do domu, a potem na zgrupowanie kadry. Przez następne 4,5 miesiąca będę na zgrupowaniu i grał w reprezentacji.
- Czy w kolejnym sezonie znów będziemy mogli zobaczyć Cię w barwach Delecty Bydgoszcz?
- W tym roku kończy mi się kontrakt. Nie rozmawiałam jeszcze z nikim o jego przedłużeniu. Kontrakt mam do lipca, zobaczymy, co będzie potem.
- Czy masz propozycjie z innych klubów?
- Nie jest to nic konkretnego, na razie takie „czary mary”. Mam jeszcze kontrakt w Delekcie, skupiam się na kolejnym meczu z Politechniką.
- A chciałbyś zostać w Bydgoszczy?
- Tak, ale chciałbym przyczynić się do sukcesu klubu. Ostatnio walczymy w dole tabeli. Jestem już cztery lata w Bydgoszczy i jeślibym został, to chciałbym walczyć o wyższe lokaty, coś więcej zdobyć. Chciałbym pomóc Delekcie osiągnąć większy sukces, o którym wszyscy marzymy.