Zwycięstwo AZS Politechniki w Częstochowie
Wkręt-met AZS Częstochowa przegrał z AZS Politechniką Warszawską 1:3 (32:34, 20:25, 25:23, 16:25) w meczu 13. kolejki PlusLigi. MVP Fabian Drzyzga.
Mecz lepiej rozpoczęli zawodnicy Politechniki Warszawskiej, którzy dzięki świetnym atakom Macieja Zajdera ze środka na pierwszym czasie objęli prowadzenie (8:5). Po wznowieniu gry częstochowianom udało się dzięki skutecznym blokom doprowadzić do remisu (11:11). Wraz z czasem trwania seta biało-zieloni zaczęli wykorzystywać kontrataki, natomiast warszawianie popełniali coraz więcej błędów własnych. W konsekwencji na drugiej przerwie technicznej jednopunktowe prowadzenie po ataku z prawego skrzydła Grzegorza Boćka objęli zawodnicy z Częstochowy. Po nerwowej końcówce granej na przewagi, w której to szczęście raz uśmiechało się do gospodarzy, a raz do gości ostatecznie dwa punkty na wagę zwycięstwa zdobyli podopieczni Jakuba Bednaruka (34:32).
Set numer dwa tym razem lepiej zaczął się dla podopiecznych Marka Kardosa, którzy dzięki skutecznej zagrywce Andrzeja Stelmacha i szczelnemu blokowi Srecko Lisinaca objęli prowadzenie (5:2). Zawodnicy AZS-u Częstochowa na pierwszym czasie utrzymali dwupunktową przewagę (8:6). Po wznowieniu gry stołeczni Akademicy odrobili straty, a dzięki wykorzystanym kontratakom to oni objęli prowadzenia na drugiej pauzie (16:13), po ataku Zajdera. W końcowej fazie tej partii błędy własne częstochowian zadecydowały o tym, że drugiego seta wygrali zawodnicy AZS-u Politechniki Warszawskiej (25:20). Niestety w połowie drugiego seta kontuzji ponownie nabawił się Dawid Murek. Na chwilę obecną nie wiadomo dokładnie co dolega kapitanowi AZS-u Częstochowa.
Trzecią partię obie drużyny toczyły równą grę do stanu (6:6). Następnie dwa punkty z rzędu zdobyła drużyna AZS PW i tym samym objęła prowadzenie na pierwszym czasie (8:6). Po przerwie częstochowianie zdołali odrobić straty, a za sprawą dobrej zagrywki Michała Kaczyńskiego nawet wyjść na prowadzenie (14:11). Siatkarze spod Jasnej Góry na drugim czasie utrzymali wypracowaną przewagę punktową (16:13). W końcówce tego seta warszawianom udało się jeszcze doprowadzić do remisu (23:23). Jednak tym razem ostatnie słowo należało do siatkarzy AZS-u Częstochowa. Najpierw skutecznym atakiem popisał się Bociek, a chwilę później Hunek powstrzymał w ataku Macieja Pawlińskiego.
Częstochowianie podbudowani zwycięstwem w partii wcześniejszej na kolejną wyszli mocno zmotywowani. Jednak po autowym ataku Boćka to warszawianie schodzili na czas prowadząc (8:7). W dalszej części tego seta inicjatywę na boisku przejęli przyjezdni, którzy swoją zagrywką utrudniali przyjęcie gospodarzom. Na drugim czasie AZS PW prowadziła (16:12). Takiej straty punktowej biało-zielonym nie udało się odrobić. W konsekwencji przegrali tę partię (16:25) i całe spotkanie 1:3.
Powrót do listy